Re: Mozart - Ogar poszedł... do biblioteki ;-)
: poniedziałek 19 mar 2012, 09:18
Tylko, że ja się obawiam, że to się stanie nawykiem.
hania pisze: Bo to by było za prosto jakby wszystkie zachowania agresywne można było zwalić na testosteron.
Nie jestem przeciwniczką kastracji ale kastracja w momencie dojrzewania, jeżeli pies burzliwie go przechodzi, potrafi spowodować, że nigdy nie dojrzeje i głupie" zachowania mu zostaną.
Możesz rozwinąć myśl? Bo ja założyłam, że testosteron dodatkowo stymuluje takie zachowania. Ale nie przyszło mi do głowy rozpatrywać tego w kontekście burzliwego dojrzewania i głupienia pod odcięciu dopływu testosteronu. Na czym to polega? (czy ja dobrze rozumiem, ze chodzi o "przepracowanie" takiego etapu?)hania pisze: kastracja w momencie dojrzewania, jeżeli pies burzliwie go przechodzi, potrafi spowodować, że nigdy nie dojrzeje i głupie" zachowania mu zostaną.
Ja też się uśmiechnęłamNie mogę z Was chłopcy Cóż za solidarność!
Ale Panowie stojący murem za Mozartowymi jajkami (jakkolwiek to dziwnie brzmi ) to mnie ubawili
Z jednej strony faktycznie są wyuczone zachowania a właściwe pewne reakcje ale z drugiej strony on faktycznie jest jeszcze młodym, nie do końca ukształtowanym psem.zybalowie pisze: Możesz rozwinąć myśl? Bo ja założyłam, że testosteron dodatkowo stymuluje takie zachowania. Ale nie przyszło mi do głowy rozpatrywać tego w kontekście burzliwego dojrzewania i głupienia pod odcięciu dopływu testosteronu. Na czym to polega? (czy ja dobrze rozumiem, ze chodzi o "przepracowanie" takiego etapu?)