Strona 92 z 100

Re: Nutka Nadbużańskie Granie Blog ;)

: środa 23 lut 2011, 09:27
autor: Asiun
weszynoska pisze:jak moja córcia o łyżwy do Mikołaja napisze...zrobimy lodowisko..i może ja sobie przypomnę jak cudnie jest się poślizgać :marzyc:
:silacz:
Moja nie napisała a i tak dostała :twisted: I teraz mam towarzystwo wreszcie ;)

Gosia, jak ja Ci zazdroszczę - ja na te łyżwy to do Warszawy muszę jeździć :zly1:

Re: Nutka Nadbużańskie Granie Blog ;)

: środa 23 lut 2011, 10:15
autor: Malgosiaczek_27
Asiun pisze:Gosia, jak ja Ci zazdroszczę - ja na te łyżwy to do Warszawy muszę jeździć :zly1:
Asiu, a jaki problem wpaść na kawkę i przy okazji zabrać ze sobą łyżwy? ;) Dodam, że jest jeszcze jeden plus, oprócz tego że bliżej... mianowicie ja nie sprzedaje biletów :mrgreen: :gleba:

Re: Nutka Nadbużańskie Granie Blog ;)

: sobota 26 lut 2011, 10:40
autor: Aszemi
Ale Ci zazdroszczę lodowiska prywatnego tym bardziej że razem z córkami na łyżwach śmigamy ;)

Re: Nutka Nadbużańskie Granie Blog ;)

: piątek 18 mar 2011, 19:55
autor: Malgosiaczek_27
Lodowisko to już historia na szczęście ;) Teraz jest kałuża :P
Za to Nuta, nasza obecnie już dostojna trzylatka, pokazuje nam swoje ogarze oblicze :roll: :mrgreen:
Po pierwsze wskoczyła na stół, to znaczy wskoczyła na krzesło, a potem na stół (duży, stojący w salonie)... ;) Zjadła leżące na talerzu pączki, sztuk 5 i kilka kawałków piernika. :silacz: :psiako: Oczywiście na drewnianym stole zostawiła swoje "autografy" pazurami :zly2: :mrgreen: Na drugi dzień, ściągnęła z blatu kuchennego talerz z mięchem :P Kolejnym razem zjadła miskę orzeszków, na szczęście nie solonych :zly2: ;) A przedwczoraj miskę chrupków kukurydzianych... :niewka: :roll: :twisted:
W sumie historia z orzeszkami była chyba pierwsza, wtedy jeszcze nie byliśmy świadomi na początku, gdzie one się podziały... :lol: Doszliśmy do tego po dłuższej chwili. No ale nie przyszło nam do głowy że historia może się powtórzyć ale z wysokim stołem. No cóż...trzeba się przyzwyczaić, że ogrowi do aniołka daleko :gleba: No i nie dawać okazji :mysl_1: :D
P.S.
To tak dla ostrzeżenia, dla nowych ogarowców, którzy jeszcze wieża w powiedzenie, że "z wiekiem mu przejdzie" :gleba: :P W naszym przypadku było wręcz na odwrót..."z wiekiem przyszło" :mrgreen: Do tej pory nigdy nic ze stołu w salonie nie ściągnęła. Była zostawiana "sam na sam" ze stołem zastawionym ciastem, wędlinami, i innymi smakołykami, gdy byli u nas goście i na chwile gdzieś wyszliśmy. Teraz nawet gdy siedziałam tuż za ścianą ściągnęła ten talerz z mięchem w kuchni, więc widzę że nie ma już oporów dziewczyna :lol: Niestety :roll: :evil:

Re: Nutka Nadbużańskie Granie Blog ;)

: sobota 19 mar 2011, 12:41
autor: dor
czy Wy ją w ogóle karmicie :mysl_1: :gleba:

Re: Nutka Nadbużańskie Granie Blog ;)

: sobota 19 mar 2011, 13:06
autor: Malgosiaczek_27
dor pisze:czy Wy ją w ogóle karmicie :mysl_1: :gleba:
Karmić karmimy, ale według Nuty ewidentnie za mało :gleba: :mrgreen:

Re: Nutka Nadbużańskie Granie Blog ;)

: sobota 19 mar 2011, 15:46
autor: Ania W
i zapewne to dieta mało urozmaicona, biorąc pod uwagę jak ją sobie zróżnicowała ;)

Nauczycie się przezorności, nauczycie ;)
Ja już prawie zawsze pamiętam, żeby przed wyjściem pieczywo wyjąć z tzw. chlebaka ;)
A jak nie pamiętam to nie ma kolacji :niewka:

Re: Nutka Nadbużańskie Granie Blog ;)

: sobota 19 mar 2011, 16:59
autor: ania N
Trochę tak się zachowuje jakby w ciąży była :mysl_1: :D

Re: Nutka Nadbużańskie Granie Blog ;)

: sobota 19 mar 2011, 17:04
autor: Ania W
ania N pisze:Trochę tak się zachowuje jakby w ciąży była :mysl_1: :D
Też o tym pomyślałam...najpierw przydomek...teraz "zachciewajki" :jezyk:

Re: Nutka Nadbużańskie Granie Blog ;)

: sobota 19 mar 2011, 17:26
autor: Malgosiaczek_27
Ania W pisze:
ania N pisze:Trochę tak się zachowuje jakby w ciąży była :mysl_1: :D
Też o tym pomyślałam...najpierw przydomek...teraz "zachciewajki" :jezyk:
Poniekąd zgadłyście ;) Gdyby to prawdziwa ciąża była, to bym do niej pretensji żadnych nie miała :mrgreen: , ale to niestety tylko...urojona :roll: