Strona 10 z 75

Re: Nastrój Nadbużańskie Granie zwany NERO

: środa 02 gru 2009, 19:25
autor: MartaK
Interesowanie się psem to również nagroda.
Jak pies na Ciebie skacze to go ignoruj, albo nawet odwróć się od niego. Zainteresuj się nim dopiero gdy przestanie mieć ochotę na skoki, bo ta wasza "5 minutowa zabawa" to dla niego nagroda za skakanie.

Re: Nastrój Nadbużańskie Granie zwany NERO

: środa 02 gru 2009, 21:13
autor: wszoleczek
Aktynowiec pisze:Interesowanie się psem to również nagroda.
Jak pies na Ciebie skacze to go ignoruj, albo nawet odwróć się od niego. Zainteresuj się nim dopiero gdy przestanie mieć ochotę na skoki, bo ta wasza "5 minutowa zabawa" to dla niego nagroda za skakanie.
"5 minutowa zabawa" to właśnie odwracanie się od niego. Najgorsze jest to, że skacze na rodziców. :zly3:

Re: Nastrój Nadbużańskie Granie zwany NERO

: środa 02 gru 2009, 21:20
autor: BasiaM
wszoleczek pisze:Zastanawiam się czy nie zrobić mu test na IQ :happy3:
:D nie musisz...naukowo potwierdzone, że ogary to bardzo inteligentne bestie Obrazek
Skacząc pewnie okazuje swoją radość ... chce się przywitać ...
Jak mój pies skakał np. na mnie mówiłam "spokój" i "siad" i wtedy dopiero się przytulałam do niego i głaskałam.
Z czasem się nauczył a teraz na powitanie kręci dupką, macha ogonem i łasi się jak kot nadstawiając szyję, żeby go miziać :marzyc_2:

Życzymy powodzenia w dalszej nauce z psem :silacz:

Re: Nastrój Nadbużańskie Granie zwany NERO

: środa 02 gru 2009, 21:49
autor: bea100
wszoleczek pisze: ...
Karcę go, pokazuję mu ziemię, kładzie się na pół minuty a potem znowu skacze. Uniki nic nie dają.
...
Zazwyczaj wyłapuję moment i przytrzymuję go, ale ma tyle siły.... :tia:
A jak go "karcisz" jak skacze?

Ja bym nie robiła uników (bo to "fajna zabawa" skąd wiesz, że nie? ;) ). Nie przytrzymywała psa (nie ma siły by uprzedzić skok i dać radę ze sporym i silnym ogarem).
Właśnie bym powiedziała ostro FE i jak nie pomoże to bym szła przodem i całą sobą na psa jak skacze. Dość energicznie i tak "autorytatywnie"- ale spokojnie i dumnie- jak prawdziwy szef ;) . Jak się nawet przewróci- nie szkodzi. Na pewno będzie zdziwiony taką Twoją reakcją. Odejdzie, może usiądzie czekając co dalej- wtedy się uciesz (dobry pies) i nagródź. Jak skoczy- znowu FE i powtórka. On szybko zrozumie, że to jest Ci niemiłe i FE i że sobie nie życzysz i przestanie skakać. Jak zobaczysz, że nie skacze- nagrodzić itd.
Ja wiem, że to może i niezbyt wychowawcze i "siłowe" i że należy się odwracać plecami i ignorować itd. Tylko, że u Duni ona skakała mi na te plecy ( też miałam taki problem bo nabyłam że tak powiem podrośniętego i skaczącego na poprzednich domowników w hodowli psa). Nikt jej nie pokazal, że tak nie wolno. Mysle, że Nero też nie wie i skakał na wszystkich dotąd (dzieci itd). Dopiero jak wykonałam u Duni "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie"- i to nie za pierwszym razem- ale pomogło.

BasiuM- Nero ma nawyki- to co innego niż miałaś z Uchatkiem ucząc go od szczeniaka.

Re: Nastrój Nadbużańskie Granie zwany NERO

: środa 02 gru 2009, 22:01
autor: wszoleczek
BasiaM pisze:Jak mój pies skakał np. na mnie mówiłam "spokój" i "siad" i wtedy dopiero się przytulałam do niego i głaskałam.
Z czasem się nauczył a teraz na powitanie kręci dupką, macha ogonem i łasi się jak kot nadstawiając szyję, żeby go miziać :marzyc_2:
Próbowałam, nie działa :zly1: . Teraz gdy razem ćwiczymy i wydaję mu komendę "siad" to czasami zrywa się do skoku.
bea100 pisze:A jak go "karcisz" jak skacze?
Mówię stanowczym głosem "nie", chwytam obrożę i ciągnę w dół tak, żeby nie mógł nawet troszkę podskoczyć, ale żeby nie musiał się kłaść. Na plecy na szczęście nie skacze.
bea100 pisze:"Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie"
To nawet nie taki głupi pomysł :mysl_1:
Jutro rano Nero dozna szoku :jezyk: A rano tak słodko zawsze chce robić noski-eskimoski :placzek:
Muszę być stanowcza :zly2:

Wielkie dzięki :szacun_1: , coś czuję, że zadziała :silacz:

Re: Nastrój Nadbużańskie Granie zwany NERO

: środa 02 gru 2009, 22:13
autor: MartaK
Ja wobec swojego psa stosowałam ignorowanie przy skakaniu, jednak moja rodzina nie wie co to znaczy ignorować, dlatego dla nich wymyśliłam to odwracanie się do psa plecami i to również w przypadku mojego psa pomogło. A mój pies jest stanowczo za bardzo żywiołowy

Re: Nastrój Nadbużańskie Granie zwany NERO

: środa 02 gru 2009, 22:22
autor: bea100
Wszoleczek- Zobaczymy.
On zapewne sobie dotąd skakał na ludzi :zly1: .
Inny dorosły pies też nie dałby sobie łapami na siebie Nerowi skoczyć na dzień dobry i też by (i to ostro ;) ) zareagował przecież. Ty jesteś jego (dumnym) przewodnikiem godnym szacunku- pokaż mu to.
Jak mu pokażesz w ten sposób (sobą), że sobie nie życzysz skakania- powinien to zrozumieć. Tylko proszę o cierpliwość i konsekwencję- on ma taki nawyk zapewne- a to idzie wtedy czasem powoli.
Oczywiście możesz i powinnaś psa zawołać i przywitać się z nim (ale na Twoich warunkach) i jak nie skacze. Tu też można sobie stworzyć z powitania rodzaj rytuału powitalnego ( który psy uwielbiają i go wręcz potrzebują). Noski-eskimoski można robić jak się Ty nad nim nachylisz by go przywitać tzn pozwolisz się przywitać.

Napisz jutro jak Wam poszło.

Re: Nastrój Nadbużańskie Granie zwany NERO

: czwartek 03 gru 2009, 00:01
autor: dorob62
wszoleczek
Czy ty nie chcesz wszystkiego na raz i od razu????

Re: Nastrój Nadbużańskie Granie zwany NERO

: czwartek 03 gru 2009, 01:11
autor: rafkow
dorob62 pisze:ON NIE MOŻE SPAĆ NA WYCIERACZCE…TEŻ BYM PŁAKAŁA W NOCY. Kurcze dziewczyno!!!!! Pomyśl!!!!!
dorob62 pisze:Czy ty nie chcesz wszystkiego na raz i od razu????
Dorota, jakiś taki dziwny nastrój nam się tu chyba zakradł :mysl_1:

Z tego co napisała wszołeczek, jest w stałym kontakcie z Agą oraz konsultuje swoje poczynania odnośnie Nastroja vel Nero.
Zdecydowała się przygarnąć pod swój dach dorosłego psa z takimi a nie innymi nawykami, zrezygnowała ze słodkiego szczeniaka, przekonała rodziców do swojej decyzji i pełen szacunek z mojej strony dla niej za to.
Nie będzie łatwo ale sukcesy osiągnięte ciężką pracą, dają wiele więcej satysfakcji niż te które przychodzą mimowolnie. Ja się nie dziwię chęci dostrzegania sukcesu poprzez wszołeczek w pracy z Nastrojem. Ja też lubię jak szybko osiągam zamierzony efekt i z chęcią wychodziłbym takim sukcesom na spotkanie w połowie drogi ;)

Natomiast zamiast rugać wszołeczek, postaraj się dostrzec to co stara się robić i w tym ją przede wszystkim wspierać, bo takiego wsparcia, z pewnością będzie teraz przy współpracy z Nastrojem potrzebowała. Natomiast wskazywania ewentualnych błędów w jej postępowaniu, można dokonywać w znacznie subtelniejszy sposób niż Ty to czynisz.

Rozumiem, że Nastrój jest bratem Nemroda i stąd może się brać Twoja 'nadwrażliwość' ale weź pod uwagę to co uczyniła do tej pory wszołeczek, to co czyni obecnie oraz to co jeszcze przed nią. A w związku z tym iż wspólnej pracy wszołeczek z Nastrojem jeszcze nie mało, to ja bym wolał aby czuła się tu dobrze oraz miała prawdziwe oraz szczere wsparcie, niż agresywną krytykę jej poczynań.

I jeżeli w tezie iż na Ogara, ze względu na jego subtelność oraz możliwość złamania mu psychiki nie można krzyknąć, zamachnąć się ścierką ani spojrzeć złym wzrokiem a wszystko trzeba załatwiać po dobroci, jest ziarno prawdy, to weźmy pod uwagę, że właściciel Ogara może być nie mniej subtelny niż jego podopieczny i tego rodzaju wpisy są według mnie porównywalne właśnie do solidnego klapsa na ogarzy zadek.

A teraz tak sobie szczerze myślę, że cieszę się że Maka miałem wcześniej niż Ty Nemroda, bo wątpliwości tez miałem wtedy sporo, dużo pytałem, dużo popełniłem błędów i nie pamiętam u nikogo takiej chęci zniechęcenia mnie do dzielenia się moimi rozterkami :wow_3: Nie wszystkie moje działania były zgodne ze sztuką prawidłowego wychowywania psów i pewnie do tej pory takie nie są a jednak funkcjonujemy sobie z Makiem i jakoś sobie w naszym wspólnym życiu codziennym radzimy.

Reasumując, przed następnym wytknięciem 'błędów' wszołeczek, zastanów się kobieto przynajmniej dwa razy zanim znowu hukniesz z grubej rury. :prosze_1:
Bo mnie po zacytowanych Twoich wpisach w tym temacie, odechciało by się tu pisać i utrzymywałbym wyłącznie kontakt z przychylnie nastawioną w tym przypadku hodowczynią oraz osobami od których otrzymałem merytoryczne wsparcie.

Wszołeczek, trzymam mocno kciuki za Twoje sukcesy pedagogiczne przy pracy z Nastrojem oraz Wasz byt na ogarkowie, wiążący się z przyjemnościami oraz możliwościami spokojnego i w dobrym tonie rozwiązywania pojawiających się przyszłych problemów :zgoda:

Re: Nastrój Nadbużańskie Granie zwany NERO

: czwartek 03 gru 2009, 07:03
autor: MartaK
dorob62 pisze:wszoleczek
Czy ty nie chcesz wszystkiego na raz i od razu????
skąd ten pomysł? :niewka:

Ja również życzę powodzenia :)