Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Zdjęcia Oskara i wyniki aktualnych badań.
Dodam jeszcze, co napisała Pani Magdalena w jednym z komentarzy: "Muszę jeszcze powiedzieć, że Oskar bardzo się pilnował, żeby nie zostać w lecznicy i wrócić ze mną do domu."

Myślę, że do tej pory to Oskar trzymał się życia instynktownie - teraz ma dla kogo żyć.

Jest też fajny filmik z niedzieli - Oskar leży a swoim posłaniu i bawi się piłeczką - ale dla nieobecnych na fb będzie nie do odtworzenia.

Dzięki za kolejny informacje. Ja wierzę, że mu się uda

kciuki i łapki nadal zaciśnięte

Chudzinka, ale serce wielkie. Jego oczy mówią wszystko.
Skąd ja znam ten wzrok?
Chociaż Czatą opiekuję się od szczeniaka, to ona nie potrafi tak patrzeć na mnie jak Poraj.
Takie spojrzenie mają psy po przejściach - to ich ogromne serce dla opiekunów.

Życzymy zdrowia i coraz lepszego każdego dnia

Czata pisze:Chudzinka, ale serce wielkie. Jego oczy mówią wszystko.
Skąd ja znam ten wzrok?
Chociaż Czatą opiekuję się od szczeniaka, to ona nie potrafi tak patrzeć na mnie jak Poraj.

Dokładnie to spojrzenie przypomniało mi Twojego Poraja jak go odwiedzałaś w schronisku.

Trzymamy kciuki

Na ten moment pieniążki zebrane dla Oskara zabezpieczają bieżące faktury!!!
A do Ogarkowa została skierowana prośba o mokrą karme dla Oskara - tą dla nerkowców (Ewa chyba ją juz przesyłałaś) Oskar zdecydowanie chętniej je mokrą niz suchą... - mam adres Magdaleny K. na który trzeba by te puszeczki przesłać (Ewa -Tobie wysłać adres?)

Oskar nie poddawaj się ; wierzymy że dasz radę z tak wspaniałymi opiekunami

Kciuki nadal zaciskamy