Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Może nie każdy będzie miał czas albo możliwość wejścia na stronę schroniska na Fb, dlatego kopiuję wpis:
"Schronisko dla zwierząt Szczecin
Salwa (268/15). Piękna, dostojna suczka rasy ogar polski. Trafiła do schroniska mocno wychudzona i ogólnie zaniedbana, miała przerośnięte pazury, co utrudniało jej chodzenie, stan sierści także pozostawia wiele do życzenia. Stała się balastem dla swoich właścicieli, bo taka niespodzianka - ogar chciał biegać...i to nie tylko na podwórku. A po 7 wspólnych latach zabrakło już widocznie chęci. Schronisko ją przeraża, nie chce jeść w samotności - jest regularnie dokarmiana, ale nadal zdecydowanie za chuda - waży tylko 21 kg. Jest bardzo przyjazna do ludzi, zna podstawowe komendy i nieźle radzi sobie na smyczy. Będzie doskonałym towarzyszem dla znawców rasy. Jest typowym przedstawicielem gończych - towarzyska, nieagresywna, bardzo potrzebuje kontaktu z człowiekiem. W styczniu skończyła 7 lat, w schronisku została wysterylizowana. Bardzo prosimy o przemyślane decyzje. Kontakt w sprawie adopcji biuro schroniska 91 487 02 81."

Wiem, że czekamy na wieści, ale może ustalmy do kiedy, skoro są inne zgłoszenia domów. Ze schroniskowego wpisu wynika, że Salwa powinna być zabrana ze schronu jak najszybciej.
Edit: Salwa teraz ma 21 kg, po schroniskowym dokarmianiu. Ile ważyła wcześniej?

Z komentarzy wynika, że schronisko nie wie z jakiej hodowli jest Salwa i że ogarkowo szuka dla niej domu.

21 kg ... wolę nie myśleć czemu uciekała....
My deklarujemy wsparcie finansowe w ratowaniu Salwy.
Może udałoby się ją stamtąd wywieść jak najszybciej?

Zdjęcie Salwy ze schroniskowej strony na FB

nie widziałam tego zdjęcia

O rany...
Mam podobnie jak ogończyk - 4 suki, które niekoniecznie przyjęłyby piątą dorosłą. Gdybym miała jeszcze jeden kojec (a nie mam teraz kasy, żeby go na szybko postawić) wzięłabym Salwę do siebie. Dom z uwagi na Dusię i szczeniaki też odpada Pozostaje czekać na wieści od EiMi
Miałam się nie wypowiadać, ale jakkolwiek zawsze współczuję właścicielom psów, że im się w życiu pokręciło i podejmują trudną decyzję o oddaniu swojego psa, to forma z jaką zrobiła to Aszemi jest nie do przyjęcia. Wysoce nieetyczna i pozbawiona człowieczeństwa. Życzę Aszemi, żeby na starość jej dzieci nie potraktowały jej tak samo jak ona Salwę i nie oddały jej do przytułku dla starców.

Dziś o 14 bedziemy mieli wiadomość od byłych właścicieli ogara. Jeśli Salwa do tego czasu nie znajdzie opiekuna. Duze mieszkanie w bloku + działka. Oboje nie pracują.
Nie wiem tylko z kim rozmawiać w sparwie transportu bo sami nie damy rady przewieść Salwy
pozdrawiamy

I czemu mnie to nie dziwi. Trzeba ją przebadać. Schronisko nie powinno jej sterylizować w takim stanie
Narażę się ale poprę Basię w sprawie transportu. Jak widać kasa to nie wszystko.

My sami pokryjemy koszty transportu jeśli zajdzie taka potrzeba.

Możemy zorganizować transport wiązany,np Aszemi dowiezie Salwę np. do Koszalina,skąd będę ją mogła przejąć,lub do Gdańska,a dalej powiozą ją ja do ustalonego punktu, z którego znów ktoś ją będzie mógł odebrać i przetransportować dalej. Wszystko zależy od tego jak daleko będzie mieszkać od Gdańska