Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

kasiawro pisze:Zastanowimy się

W sumie to właśnie na Ciebie liczę

Aszemi pisze:W sumie to właśnie na Ciebie liczę

Na wystawie w Krakowie będę ale Szelmie nie zrobię ani jednej fotki

Oj Danusiu Danusiu co to za foch ale ok będę się tłumaczyć: nie wiedziałam że będziesz w Kraku być może że nie doczytałam ale generalnie wpadł mi post Kasi że będzie no i wiesz ona takie ładne fotki robi więc sama rozumiesz Szelma to moje dziecko zależy mi strasznie aby chociaż na fotkach ją pooglądać więc każda fotka dla mnie jest na wagę złota i Kasi i Twoja-Twoje też są śliczne(przy okazji jakbyś odgrzebała fotki Salwy z Opola i podesłała mi na maila tropinos@wp.pl ) i totalnie rozmazane robione z padłego telefonu komórkowego też chętnie zobaczę byle swoją psicą oko nacieszyć
Z góry dziękuję za zrozumienie

no nic Zbychu nas raczej nie zabierze więc pozostaje nam liczyc na Wasze foty dla mnie wszystko jedno czyje i jakim okiem byle dużżżżo

ketrin, to nie jest tak. Ja po prostu boję się co Mariusz a zwłaszcza Rysiek powiedzą. A jeszcze bardziej co zrobią.
Jeżeli Ci nie przeszkadza podróż z ogarem na tylnym siedzeniu francuskiego kompaktu to nie ma sprawy.
Jest to możliwe bo regularnie udowadniała to córka. Co prawda w ojca starym dresie.
Tylko jest jeden problem. Ja sam jeszcze nie wiem czy będę mógł się tam wybrać

Jechałam kiedyś na wystawę do Krakowa z dwoma ogarami w combi, bez kratki z tyłu

Siedziałam z koleżanką na tylnym siedzeniu....
Nie nadawałysmy się do oglądania pomimo ręczników załozonych na głowy

Balt nie jeździ w bagażniku tylko na tylnym siedzeniu.
Bagażnik, jak sama nazwa wskazuje jest przedłużeniem torebki żony

Ruczaj dostał dla siebie i mamusi numerek i potwierdzenie.

weszynoska pisze:Siedziałam z koleżanką na tylnym siedzeniu....
Nie nadawałysmy się do oglądania pomimo ręczników załozonych na głowy

bo nie sztuka jest upchać ogary do bagażnika tylko sztuka jest nauczyć je tam warować

Wy byście chciały wszystkich i wszystkiego uczyć.
Nam wystarczy, że pies jak kobieta po prostu jest. A jak czasem się połaszą to już pełnia szczęścia