Ja stosuję Foresto na obu psach, od tego roku oba dostają też drożdże i czystek i choć widuję kleszcze na spacerze, łażące po ciuchach i po psach, to wbitych nie odnotowałam. Bravcto zastosowałam raz, przy próbie zdiagnozowania, czy łysy placek na brzuszku Stelli to reakcja na atak nużeńca (podobno w Czechach tabletki są dopuszczone także jako lek na tego pasożyta) - objawów niepokojących nie odnotowałam, ale po niecałych 30 dniach kleszcze zaczęły się masowo w psa wbijać, więc ubrałam obrożę.
Poza tym mam ogromne obawy co do Bravecto czytając opinie w internecie - podobno badania przed wprowadzeniem na rynek były mocno okrojone, a skutki uboczne stosowania bywają śmiertelne (wg. ulotki nie wolno stosować u psów chorych) http://www.dogintravel.com/pl/czy-brave ... ezpieczne/
Podobno odstraszająco na kleszcze działa napar z wrotycza - znajoma pryska tym swojego psa przed każdym spacerem i sobie chwali, czystek i drożdże też działają odstraszająco, tylko je się dopyszcznie stosuje
