Strona 10 z 13

Re: Cera w lesie :))

: środa 10 lis 2010, 20:01
autor: chmurka
Profesor Balicki jest bardzo dobrym fachowcem . Tak się składa, że Emi była Jego pacjentką ( miała grudkowe zapalenie trzeciej powieki). Zabieg przeszła w wieku sześciu miesięcy i do dziś , oprócz łzawienia na mrozie i wietrze nic, bez nawrotu.

Re: Cera w lesie :))

: poniedziałek 15 lis 2010, 09:23
autor: fistułka
trusiak pisze:Mira miała operowane oczka. Te same symptomy- łzawienie i tarcie oczu, ale na pierwszy rzut oka widać było, że nie jest zdrowa. Entropium było u niej bardziej widoczne niż u Cerki. Teraz jest wszystko w porządku (odpukać), chociaż widok psa na głupim jasiu nie należy do najprzyjemniejszych a i noszenie przez nią kołnierza przez miesiąc też nie było wygodne... no ale co złego, to za nami i tego również i Wam życzymy! Mira i świta
Dziękuję bardzo, boję się tego zabiegu i cieszę równocześnie, bo wydaje mi się, że wada się pogłębia. Tylko ten kołnierz noszony przez miesiąc mnie przeraził, myślałam, że to będzie tylko kilkanaście dni :strach_2:

Re: Cera w lesie :))

: poniedziałek 15 lis 2010, 09:39
autor: weszynoska
Ja myślę, że miesiąc kołnierza to spoooora przesada :mysl_1:

najgorsze są pierwsze dni, kiedy szwy są świeże, i kilka dni później kiedy swędzi skóra jak się goją.

Wszystko zależy też od techniki, czy szwy się rozpuszczają czy trzeba wyciągać, nie stresuj się, to tylko tak strasznie wygląda

a medycznie to zabieg nie operacja

Re: Cera w lesie :))

: poniedziałek 15 lis 2010, 09:55
autor: kasiawro
Dokładnie tak jak pisze weszynoska. Ja osobiście znam trochę ogarów które miały robiony zabieg i żadne z nich nie nosiło kołnierza przez miesiąc. Poza tym do kołnierza pies się przyzwyczai i Wy również. Oczywiste jest to, że nie jest to szczyt marzeń psa ale można to przeżyć. Pasja w swym 6 letnim życiu 3 razy przyjaźniła się z kołnierzem i dała radę, nawet po łąkach biegała ;) .

Re: Cera w lesie :))

: poniedziałek 15 lis 2010, 13:36
autor: trusiak
Nie chciałam Cię kołnierzem przerazić ;) W sumie nie wiem dlaczego nasza psiura tak długo go nosiła. Może dlatego, że szwy trzeba było wyciągać. Faktcznie kołnierz to kwestia przyzwyczajenia. Mała nie mieściła się w miejsca, w które wcześniej z łatwością wchodziła, ale to była kwestia dnia jak uzmysłowiła sobie, że jednak jest troszkę szersza na szyi;)

Re: Cera w lesie :))

: poniedziałek 15 lis 2010, 14:31
autor: dor
Pogoń nosił kołnierz przez 2 tygodnie, potem było zdjęcie szwów i jeszcze kilka dni w kołnierzu, najgorsze było dla niego wchodzenie po schodach, bo raz zaczepił dołem kołnierza, zblokowało go i się wystraszył. Żeby było ciekawiej, na murek o wys. ok. 1m wskakiwał bez problemu :D A po zdjęciu kołnierza miałam wrażenie, że wręcz mu go brakuje :D

Re: Cera w lesie :))

: poniedziałek 15 lis 2010, 14:37
autor: fistułka
Jutro Cerka będzie miała zoperowane oczęta. Myślę, że zniesie to dobrze, bo jest wyjątkowo dzielną dziewczynką :), prześliczną zresztą też :D

Re: Cera w lesie :))

: poniedziałek 15 lis 2010, 14:45
autor: fistułka
I jeszcze kilka "przedkołnierzowych" fotek...

Re: Cera w lesie :))

: poniedziałek 15 lis 2010, 14:49
autor: trusiak
zdjęcie 3725 z jęzorkiem jest boooskie :D

Re: Cera w lesie :))

: poniedziałek 15 lis 2010, 18:45
autor: irie
takiego jezora jeszcze chyba nie bylo :D swietny :)

powodzenia jutro, bedzie dobrze :silacz: