Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Jak my zazdrościmy takiej przygody, ale od nas to tak daleko

Myślę, że tak na oko to tylko jakieś 30-40 km dalej niż my

Jestem pełen podziwu, że Wam się chciało. Fajnie, że Ogary wkręcają swoich ludzi w łowiectwo. Ciekawe, czy uda się przekonać łowców do Ogarów ?
Z innej beczki. Jurek zostaje u Was na Święta?

hucuł pisze: Ciekawe, czy uda się przekonać łowców do Ogarów ?
Z innej beczki. Jurek zostaje u Was na Święta?

Myślę, że na tym etapie najważniejsze jest przede wszystkim pokazanie myśliwym, że z OP da się polować.
A co do Jurka to będzie świętował z nami

pozdrawiam
Jacek

Dzięki za Jurka.
Było mi bardzo przyjemnie polatać z Fiordem po lesie. Najpierw ja za nim a potem on za mną (takie są zeznania świadków).
Kto nie był niech żałuje, pierwsze polowanie tylko z OP, ile to lat minęło od ostatniego?
A graly,tego nie da się opowiedzieć.
Jak nie widzisz swojego psa przez pół godziny, w lesie, a raptem gra basem, całkiem niedaleko, ech.
Warto było pojechać
db

Wigro,jak Ty tak mówisz, to chyba za rok do Was dołączymy

Jak dziewuchy przyjmiecie do swojej bandy to może Coda się skusi bo zadatki ma

BasiaM pisze:Jak dziewuchy przyjmiecie do swojej bandy to może Coda się skusi bo zadatki ma

Ale by było super

endo pisze:

BasiaM pisze:Jak dziewuchy przyjmiecie do swojej bandy to może Coda się skusi bo zadatki ma

Ale by było super

Super by było gdyby moje dwa kanapowce poszły w las na zwierza ale Uchaty boi się wystrzałów i raczej się nie do nich nie przekona ... chyba, że przy pogoni za dzikiem adrenalina mu skoczy i strzały nie będą dla niego problemem

Uchaty się boi strzałów czy petard.

Basiu Fiord już teraz ogląda się czy nie strzelają na dworze. I bohatera nie struga. Ale w lesie ma to dosłownie gdzieś. Głuchy się robi.( na nasze wołania również).