
Mozart
Re: Mozart - Ogar poszedł w las.
Tutaj akurat były buraczki, marchewka i eee.... nie pamiętamA co to za warzywka mu miksujesz?

Na spód trochę śmietany.
Pies nie poradzi sobie ze strawieniem całych warzywek - zazwyczaj wychodzą drugą stroną w postaci podobnej, jak tam weszłyJak dla mnie pytanie brzmi: dlaczego mu miksujesz?

Re: Mozart - Ogar poszedł w las.
Mojemu wychodzą
Gotujesz, czy dajesz surowe, bo może tu jest pies pogrzebany (so to speak...)?
Najpierw poczytałam o tym, że i dlaczego trzeba mielić, a potem faktycznie zaobserwowałam to, kiedy mieliłam na "odwal się" i zostawały duże kawałki.

Gotujesz, czy dajesz surowe, bo może tu jest pies pogrzebany (so to speak...)?
Najpierw poczytałam o tym, że i dlaczego trzeba mielić, a potem faktycznie zaobserwowałam to, kiedy mieliłam na "odwal się" i zostawały duże kawałki.
Ostatnio zmieniony czwartek 24 lis 2011, 11:17 przez zybalowie, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Mozart - Ogar poszedł w las.
Daję i surowe i gotowane i nic nie wychodzi "w całości". I dam sobie za to głowę uciąć, bo przecież wypuszczam psy do ogrodu, a potem po nich sprzątam...


Re: Mozart - Ogar poszedł w las.
U nas w całości wychodzą tylko plastikowe części z zabawek, kończyny oraz głowy pluszaków 



Re: Mozart - Ogar poszedł w las.
Na zdjęcia z ostatniego polowania muszę poczekać, bo jedyną posiadaczką tych do użycia jest qzia. Zdjęć z dzisiejszego spotkania pewnie też nie będzie, bo nie ma komu zrobić
chyba, że nas obfocą jakieś lokalne media.
Ale za to będzie kolekcja zdjęć pt. 1001 sposobów na przytulaska. Tadaaam:

Ale za to będzie kolekcja zdjęć pt. 1001 sposobów na przytulaska. Tadaaam:
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Mozart - Ogar poszedł w las.
Ania się nie chwali a o niej a w zasadzie nich piszą
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... ozart.html" onclick="window.open(this.href);return false;

http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... ozart.html" onclick="window.open(this.href);return false;
- martaimicho
- Posty: 323
- Rejestracja: wtorek 24 sie 2010, 07:47
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Mozart - Ogar poszedł w las.
hehe.widzę,że Mo tak i Lubczyn przytulaśny łogr..teraz to apogeum tulania u nas..
jak tylko Micho siądzie na kanapie Lubo zaraz tuli się do niego..ale aż w szoku jesteśmy
koła do góry,albo łebek wciskany na kolana..ech.
a ten kantarek jak dla naszego panicza niezbyt wygodny..kupiliśmy mniejszy-węższy i jest git.
pzdr.
fajnie na Mozarta popatrzeć-kurczę,jak on wyrósł
jak tylko Micho siądzie na kanapie Lubo zaraz tuli się do niego..ale aż w szoku jesteśmy

koła do góry,albo łebek wciskany na kolana..ech.
a ten kantarek jak dla naszego panicza niezbyt wygodny..kupiliśmy mniejszy-węższy i jest git.
pzdr.
fajnie na Mozarta popatrzeć-kurczę,jak on wyrósł
