Strona 89 z 281

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: piątek 02 gru 2011, 15:17
autor: kasianiolek
Cieszę się, że cała historia z Czesną dobrze się zakończyła, mam nadzieję, że złe wiatry już Was opuszczą i teraz zacznie się Wam darzyć.
Szacunek :szacun_1: za przygarnięcie Dusi (w końcu okoliczności nie były sprzyjające)
I zdrówka dla Lenki, a ślinotok u Córy niedługo się skończy, jak ząbki się wybiją, a u Ogarków gluty pozostaną :jezyk_3:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: piątek 02 gru 2011, 15:22
autor: qzia
Ogarze gluty to narodowe dobro. Powinniśmy być z nich dumni. :piwko:
Pozdrawiam Kasia

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: piątek 02 gru 2011, 15:38
autor: aganowaczek
Jesteśmy :piwko:
Moje ogarki to NAPRAWDĘ rasa polska - uwielbiają na przykład wszelkiego rodzaju alkohole :gleba: A najbardziej im podchodzi czysta wódka Polska :gleba:
Dusia wychłeptała mi wczoraj nieopatrznie pozostawioną na szafce przy łóżku lampkę wina (co prawda bułgarskie nie polskie, ale jednak) :tia:

Co do glutów - już to kiedyś pisałam, ale powtórzę, bo do tej pory jestem pod wrażeniem :fiufiu: Przyjechała do mnie kiedyś na obiad Przyjaciółka z Mężem (to były jeszcze czasu, kiedy był tylko Łycek). Rozstawiłam wszystko co miałam na stole, podałam na porcelanowej zastawie, Mąż Przyjaciółki nałożył sobie na talerz i w tym momencie Łycek otrzepał się zrzucając gluty prosto w sałatkę na talerzu Męża Przyjaciółki...Mąż popatrzył filozoficznie i ze stoickim spokojem dokończył obiad, łącznie z ogluconą sałatką. I tu (jak mówi Irena) szczęka mi opadła :gleba: :gleba: :gleba:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: piątek 02 gru 2011, 15:41
autor: aganowaczek
Czesna była przedwczoraj na zastrzyku, wet mówi, że wszystko super się goi :silacz: Dziś jedziemy na kolejny zastrzyk i kontrolę. Młoda zachowuje się jak gdyby nigdy nic - chce skakać, biegać, bawić się z psami - muszę ją mocno tonować, bo boję się, że sobie coś porozrywa :strach_2:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: piątek 02 gru 2011, 17:43
autor: kerovynn7
No to ruszyliście z wiatrem i z górki :brawo_1: :brawo_1:
Wilga pisze:W jedną rączkę konik, ale w drugą proszę dać ogarka - żeby Lenka miała w czym wybierać, a nie takie sterowane wybory :psiako:
w druga rękę to ogarki same wlezą a konia kto na salony wpuści??

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: piątek 02 gru 2011, 19:08
autor: aganowaczek
Tia z górki :zly3: Niby się tego spodziewałam, bo wirus to wirus, że się tak wyrażę, ale zawsze jest to zaskoczenie :niewka: Dusia dziś rano zaczęła pokasływać, pojechałam z nią i z Czesną do weta - Czesna bardzo dobrze, a Dusia gorączka 39 :cry: Dostała dwa zastrzyki i jeszcze dwa (na jutro i pojutrze) do domu. I na kontrolę w poniedziałek. Wet mówi, że osłuchowo ok, że najbardziej chory był Łycek. Kurcze, miałam nadzieję, że nie załapie :cry:

Czesna na zdjęcie szwów 8 grudnia.

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: piątek 02 gru 2011, 19:21
autor: aganowaczek
Dupka w dupkę :-)

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: piątek 02 gru 2011, 21:08
autor: ania N
Matko - co za ciąg chorób i jeszcze Dusia się dołączyła. :wow_3: Aga ty prawie od weta nie wychodzisz ostatnio. :shock:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: sobota 03 gru 2011, 09:38
autor: aganowaczek
Prawie :niewka: Chociaż zastrzyki robię sama - to już coś :silacz: Nie muszę jeździć codziennie tylko co drugi-trzeci dzień, jak akurat jakiś ogarek potrzebuje kontroli lub lekarstwa. Taniej byłoby u niego zamieszkać gdzieś pod płotem :gleba:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: sobota 03 gru 2011, 09:46
autor: nulka
Trzymamy łapki za wszystkich :silacz: ,za to jak trójka wyskoczy w pola to nie ma potrzeby spacerów integracyjnych ;)
Dajesz sobie Aga super radę ! Pozdrawiamy całą rodzinkę i dużo ,dużo zdrówka !
Córcia cudna mama ! :)