Strona 89 z 417

Re: Uchaty Poszły w Las

: wtorek 04 maja 2010, 15:14
autor: wszoleczek
Ja rozumiem Uchatego ;) Nie lubię wizyty u dentysty :jezyk_3: Może przydałoby się jakoś skutecznie zareagować na sposób w jaki sędziowie sprawdzają zęby-zwłaszcza u psów młodych ;)

Re: Uchaty Poszły w Las

: wtorek 04 maja 2010, 16:00
autor: AniaRe
Moje przemyślenia:
Sędzina miała w sobie coś, co chyba nie pasowało psom.
Ale nie było problemu z tym, zebym sama pokazała Frajdziowe zęby -spytałam sędziny i mogłam.

Natomiast gdyby mój pies miał aż takie problemy z pokazaniem zebów, jak chyba Uchaty, którego w efekcie siłą musiały trzymać 2 osoby -zeszłabym z ringu nie pozwalając na męczenie mojego psa i wyrabianie sie u niego złych skojarzeń związanych z wystawami. To sa młode psy, wyrobione złe skojarzenia moga się utrwalić na długo..Pierwsze wystawy psa to ma byc trening. Nie byłoby dla mnie ważne, czy sie "ładnie" zaprezentujemy, tylko to, czy będziemy się dobrze czuli -głownie pies ;) i nabierali wprawy.

Dlatego z każdym psem jade najpierw na wystawe nie wystawiając go-żeby w spokoju się przyzwyczaił.

I na pewno nie dałabym tak się znęcać nad moim psem.. W imie czego?

Re: Uchaty Poszły w Las

: wtorek 04 maja 2010, 19:52
autor: bea100
Miałaś jakieś fory ( ;) ) bo u mnie już potem nie przeszło samemu, tak samo u Uchatego i nie rozumiem czemu :niewka: ;)
Ja AniuRe faktycznie byłam o krok od zejścia z ringu.
Jednak dobrze, że nie zeszłam i nie dałam się zdenerwować bo Skierka nawet potem stanęła przy stoliku i dała się ładnie ustawić. Nawet pobiegła tam i z powrotem dzielnie. Przełamała się jakoś i była dzielna (chyba moim spokojem ;) ). Uchatek też był potem dzielny i spokojnie dotwał do końca wystawiania bez paniki.
Byłam dumna z pierwszej jakby nie było ( a takiej, się trafiło :( ) wystawy Sekreta :piwko:

W końcu traktujemy pierwsze wystawy jako naukę. Jednak wiem, że nie pozwolę żadnemu sędziemu (póki co a nie wiem czy kiedykolwiek) więcej grzebać Skierce w paszczy i jak samemu pokazać nie da rady- zejdę następnym razem z ringu. Myślę, że BasiaM- też tak zrobi.
A na pewno do tej Pani na ring już nie pojedziemy (pierwszy raz nas sędziowała i ostatni).

O rany. U Skierki aż tak nie było ale fruwający Uchaty- biedula :( - upiorne zdjęcie qrcze :zly1:

Re: Uchaty Poszły w Las

: wtorek 04 maja 2010, 20:11
autor: AniaRe
bea100 pisze:Miałaś jakieś fory
Co chciałaś napisać? Bo nie sądzę, zeby to, co wybrzmiało...o fory z Frajdzią, biorąc pod uwagę jej osiągnięcia na tej wystawie, raczej trudno mnie podejrzewać...

bea100 pisze:Ja AniuRe faktycznie byłam o krok od zejścia z ringu.
Jednak dobrze, że nie zeszłam i nie dałam się zdenerwować bo Skierka nawet potem stanęła przy stoliku i dała się ładnie ustawić. Przełamała się jakoś i była dzielna. Uchatek też był potem dzielny.
W końcu traktujemy pierwsze wystawy jako naukę. Jednak myślę, że nie pozwolę żadnemu sędziemu (póki co) więcej grzebać Skierce w paszczy i jak samemu pokazać nie da rady- zejdę następnym razem z ringu. Myślę, że BasiaM- też tak zrobi.
U Skierki aż tak nie było ale fruwający Uchaty- biedula- upiorne zdjęcie qrcze :zly1:
Moim zdaniem sędzina wykazała max dobrej woli, usiłując obejrzeć zęby Uchatka.
A moim zdaniem pies który tak sie zachowuje nie powinien byc oceniany.Ani w młodzieży ani nawet w szczeniakach. Do oceny psa na wystawie potrzeba tego, zeby umiał już się zachować i nie stresował aż tak-był przygotowany. I jesli pies ma problemy z zachowaniem, to my się sami powinnismy zastanowić, czy nie za wczesnie albo nieprzygotowanego go przywiezliśmy. Nie ma obowiązku zgłaszania psa w okreslonym momencie na wystawę - można poczekac parę miesięcy i nauczyć go w niestresujacy sposób tego, co powinien umieć.
A opiekun psa jest po to, zeby się o niego zatroszczyć a nie "mocniej go trzymać" w trakcie szarpaniny przy pokazywaniu zębów. My odpowiadamy za sume doświadczeń naszych psów.
Basiu, pracuj nad spokojnym pokazywaniem zębów i jeśli jeszcze raz się zdarzy, ze Uchaty się zdenerwuje, po prostu zejdź z ringu. To nie jest warte stresowania psa i utraty jego zaufania do nas.

Re: Uchaty Poszły w Las

: wtorek 04 maja 2010, 20:18
autor: wszoleczek
AniaRe pisze:Nie ma obowiązku zgłaszania psa w okreslonym momencie na wystawę - można poczekac parę miesięcy i nauczyć go w niestresujacy sposób tego, co powinien umieć.
I tu się zgadzam, bo my jeszcze czekamy ;) Chociaż Karolina mnie ciągnie :jezyk_3:

Re: Uchaty Poszły w Las

: wtorek 04 maja 2010, 21:07
autor: irie
AniaRe pisze:Do oceny psa na wystawie potrzeba tego, zeby umiał już się zachować i nie stresował aż tak-był przygotowany. I jesli pies ma problemy z zachowaniem, to my się sami powinnismy zastanowić, czy nie za wczesnie albo nieprzygotowanego go przywiezliśmy. Nie ma obowiązku zgłaszania psa w okreslonym momencie na wystawę - można poczekac parę miesięcy i nauczyć go w niestresujacy sposób tego, co powinien umieć.
Do tego fragmentu - chcialam tylko zauwazyc, ze Uchaty byl juz na wystawie w Katowicach, nie debiutowal w Lodzi. A tam nie bylo problemu z jego ocena.

Co do pokazywania zebow - ja nie czekalam, az sedzia bedzie miala problem z Kontrabasem, po prostu z wlasnej inicjatywy wzielam sie za pokazywanie jego zgryzu i odslanianie po kolei fafli. A sedzia w tym czasie dlubala mu w zebach wedle upodobania.

Re: Uchaty Poszły w Las

: wtorek 04 maja 2010, 21:52
autor: AniaRe
irie pisze:
AniaRe pisze:Do oceny psa na wystawie potrzeba tego, zeby umiał już się zachować i nie stresował aż tak-był przygotowany. I jesli pies ma problemy z zachowaniem, to my się sami powinnismy zastanowić, czy nie za wczesnie albo nieprzygotowanego go przywiezliśmy. Nie ma obowiązku zgłaszania psa w okreslonym momencie na wystawę - można poczekac parę miesięcy i nauczyć go w niestresujacy sposób tego, co powinien umieć.
Do tego fragmentu - chcialam tylko zauwazyc, ze Uchaty byl juz na wystawie w Katowicach, nie debiutowal w Lodzi. A tam nie bylo problemu z jego ocena.
Owszem, ale mamy takie obserwacje, ze czasami pierwsza wystawa idzie bez problemu niejako "z zaskoczenia" a potem pies się przekonuje, że jednak niekoniecznie..

Co wcale nie musi dotyczyć akurat Uchatego, to ogólne obserwacje.

Re: Uchaty Poszły w Las

: wtorek 04 maja 2010, 22:13
autor: BasiaM
;)

Re: Uchaty Poszły w Las

: wtorek 04 maja 2010, 22:58
autor: BasiaM
Uchaty weekend spędził u swojej nowej "dziewczyny" :mrgreen:
Kiara to leonberger. Rówieśniczka Uchatka :silacz:

Buziaki i śpiewanie serenady przez szybę :fiufiu:
img2224resize_zmień nazwę_zmień nazwę.jpg
img2224resize_zmień nazwę_zmień nazwę.jpg (113.28 KiB) Przejrzano 200 razy
Uchatku nie tak głośno :fiufiu:
img2238resize_zmień nazwę.jpg
img2238resize_zmień nazwę.jpg (145.84 KiB) Przejrzano 200 razy
Nareszcie razem :mrgreen:
img2303resize_zmień nazwę.jpg
img2303resize_zmień nazwę.jpg (171.64 KiB) Przejrzano 200 razy
Uchaty nie właź tak na mnie :lol:
img2315resize_zmień nazwę.jpg
img2315resize_zmień nazwę.jpg (169.91 KiB) Przejrzano 200 razy
No to chociaż Cię przytulę...
img2328resize_zmień nazwę.jpg
img2328resize_zmień nazwę.jpg (188.6 KiB) Przejrzano 199 razy
Bleeeeeeeeeeee co Ty mi robisz :tia:
img2319resize_zmień nazwę.jpg
img2319resize_zmień nazwę.jpg (175.21 KiB) Przejrzano 199 razy
img2317resize_zmień nazwę.jpg
img2317resize_zmień nazwę.jpg (176.68 KiB) Przejrzano 199 razy
Alllle apetyczna dziewczyna :cwaniak:
img2321resize_zmień nazwę.jpg
img2321resize_zmień nazwę.jpg (169.56 KiB) Przejrzano 199 razy
img2334resize_zmień nazwę.jpg
img2334resize_zmień nazwę.jpg (227.05 KiB) Przejrzano 199 razy
Na noc towarzystwo zostało rozdzielone. Uchaty od samego rana warował przy kojcu :lol:
[

Re: Uchaty Poszły w Las

: środa 05 maja 2010, 01:00
autor: Danuta
Basiu miło było poznać w realu :hi_1:
Nie widziałam akcji na ringu ale spokojnie, nie chce mi się wierzyć, że pies, który bywa w tak wielu miejscach, w różnych sytuacjach, spotyka tak dużo różnych ludzi i psów, miałby w sobie wyrobić traumę przy jednym pokazywaniu zębów. Ech, ten deszcz przed wystawą... Całkowicie popsuł mi sztyki. Miałam nadzieję na dłuższe polaków rozmowy, rozładowujące atmosferę i wśród ludzi i wśród psów...

Śliczną laseczkę Uchaty spotkał na wyjeździe :happy3: Wcale się nie dziwię, że jej pilnował noc całą :lol: