Witam Was. Super udało mi się sprowokować koleżanki i kolegów do dyskusji.

za wiedzę i dzięki za taki odzew. A więc tak jak zauważyliście niektóre pytania były jak by z podręcznika ALA MA KOTA A KOT MA ALĘ.

NIC TAK MYLNEGO

Taki był cel. Pytania nasunęły mi się w trakcie czytania wcześniejszej dyskusji. Moim zdaniem w odpowiedziach których mi udzieliliście jest cała prawda o entropium a także o tym czy przy w wyborze ewentualnych rodziców kierować się pewnym np. ubytkiem w uzębieniu czy masą innych zalet u psa czy suki którego rodzice jeden lub oboje mieli cholerne entropium.

Tak jak napisałem trzy pieski z ośmiu mają w moim miocie entr. dużo mało nie mnie to oceniać, ale przy sprzedaży takiego psa upewniałem się czy aby na pewno nie mają planów hodowlanych co do tych psów. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest znaleźć myśliwego który chce najlepszego towarzysza polowań. W ostatnim pytaniu miałem na myśli że psy przekazują w genach wady takie jak: w uzębieniu, w rozmiarze, umaszczenia, agresji czy lęku albo całkowitego braku instynktu myśliwskiego (dot. ras myśliwskich) (gdyż od lat całe pokolenia są chowane w blokowisku) a do końca nie wiemy (jeszcze) jaki gen odpowiada za entropium(gdyby było inaczej byli by tacy co przed kryciem potencjalnego rodzica robili by badania) A więc jednak lepiej mieć psa doskonałego który MOŻE dać entrop. ale nie musi. Propozycja jest taka za wszelką cenę starajmy się doprowadzać zdrowe psy do hodowli a te z entr. po prostu niech idą np. w użytkowość. Może kiedyś będziemy wolni od ENTROPIUM.
Pewnie zaraz się zacznie ale takie mam zdanie. NEMROD