Strona 9 z 57

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: wtorek 07 wrz 2010, 22:37
autor: Chaszczy
Karbon coś podgryza, ale na szczęście bez przekonania. :cwaniak:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: wtorek 07 wrz 2010, 22:44
autor: nulka
Faktycznie Chaszczowo na blogu !

Z naszego spanka koszyczkowego zostało tylko "wymaszczenie " poduszka :D szybko poszło !

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: środa 08 wrz 2010, 09:10
autor: Aszemi
Potem wygląda to tak

Obrazek

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: środa 08 wrz 2010, 09:41
autor: Chaszczy
:zdziw_5:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: piątek 10 wrz 2010, 12:28
autor: Chaszczy
Wczoraj Krabon po raz pierwszy dostał pozwolenie na wejście do pokoju. Wiedziałem, że konsekwencje tego będą niełatwe...

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: piątek 10 wrz 2010, 12:31
autor: Chaszczy
Dzisiaj zaś wyjrzało słońce! W ramach domowych porządków - wietrzenie psa :gleba:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: piątek 10 wrz 2010, 13:24
autor: trusiak
Widzę, że Karbon też ma zdarty nosek. Czyżby namiętnie zakopuje kostki? Mira ma zabierane zakopywane kości odkąd kinol sobie zdarła do krwi...

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: piątek 10 wrz 2010, 14:18
autor: Chaszczy
Kopie strasznie. Nie tylko kości zakopuje, ale też, kiedy spacerujemy nad rzeką (codziennie w zasadzie), to kopie pod kamieniami, bo tam leżą padłe małe rybki, które posnęły, jak woda opadła. Nochal ma zdarty do krwi i nie wytłumaczy mu, że to nie teges.

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: piątek 10 wrz 2010, 15:14
autor: Aszemi
Nie macie ogrodzenia że Karbon na smyczy :mysl_1:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: piątek 10 wrz 2010, 20:47
autor: Chaszczy
Takie zabezpieczenie przed zwiewaniem, 20 m. smyczy. Ogrodzenie jest - ale tylko od drogi :D . A Karbon upodobał sobie okoliczne śmietniki.