Przepraszam a czy ten struś jest wzorcowy? Ma jakieś pucharki?
Nie musi trzymać w dziobie ale za "bele czym" mój champion weteran biegać nie będzie!
Ponieważ w ciągu ostatnich dni miałam ograniczony dostęp do komputera kilka słów z mojej strony:
1. Lubię wystawy!!! Mimo, że nie mam żadnego pucharku i jeździłam ze świadomością, że go mieć nie będę(nie popadam w zachwyt patrząc na mojego psa jako na ogara - jako "mój pies" jest the best! ). Wprawdzie udało mi się wygrać kilka razy psy ale rasę wygrałam raz jedyny i to wystawiając nieswojego ogara. I też było ok! Wcale nie miałam problemów z oddaniem pucharka właścicielowi suki
2. Większy sens dla mnie ma wystawiania psa (zwłaszcza reproduktora) w championach i weteranach niż w baby i szczeniakach. W tych dwóch pierwszych wiemy już z czym mamy do czynienia, dwie drugie, choć urocze i sympatyczne, to tylko mrzonki...
3. Wystawy są nie tylko świetną formą spotkania towarzyskiego ale także matrymonalnego - jak napisała agag i hucuł -reproduktor, który się nie pokazuje właściwie nie istnieje albo funkcjonuje w świadomości niewielu.
4. Wzorzec ogara jest na tyle ogólny, że umożliwia pewien margines interpretacji. Powiedzmy, że bliżej mu do poezji niż do dokumentu

Jedyne dane liczbowe możliwe do weryfikacji zamieszczone we wzorcu to wysokość psa - ale to 1/16 wzorca...tylko lub aż - jak kto woli

4. Uogólnianie i dopisywanie "na siłę" intencji osobom , które po prostu lubię tego typy formę spędzania czasu wolnego jest krzywdzące...zwłaszcza gdy wiele z nich mówi, że kieruja nimi zupełnie inne motywy.