Strona 9 z 20

Re: Zachowania agresywne wobec innych psów-wirtualny eksperyment

: środa 05 mar 2014, 16:37
autor: SARABANDA
Nikt tu się nie odnosi do tej wystawy ani psów biorących w niej udział.
Temat jest drążony znacznie dłużej.
Dla mnie wada którą można zlikwidować podszyciem powiek albo operacją nie jest tak istotna ( jeżeli jest leczona i pies nie cierpi), po leczeniu pies jest w pełni sprawny i zdrowy.
A rewolucje robi się często małymi krokami. Nikt nie twierdzi że natychmiast wszyscy się uderzymy
w pierś i posypiemy głowy popiołem ... Czasami wystarczy że kilka osób weźmie pod uwagę takie opinie i chociaż zastanowi się przy doborze repa. Może potem jakiś krok dalej.
Nie wiem dlaczego wszyscy zakładają że tylko entropia przynosi psu cierpienie. Cierpienie psychiczne psa związane z lękliwością, niemożnością zaadaptowania się , przymusową zmianą domu jest straszne.To nie tylko właściciel się męczy. Cierpi przede wszystkim pies. Chciałabyś żeby szczeniak z Twojej hodowli wychowany przez Ciebie troskliwie z powodu niemożności zaadaptowania się kilkakrotnie zmieniał dom?

Re: Zachowania agresywne wobec innych psów-wirtualny eksperyment

: środa 05 mar 2014, 16:56
autor: EiMI
Nie twierdzę, że ten temat rozpoczął się po Drzonkowie, tylko że mnie spowokowały akurat te powystawowe komentarze do odezwanie się w tej sprawie, a to maleńka różnica.
Nie twierdzę, że nie ma psów lękliwych i agresywnych i że nie jest to problem, i nigdzie nie odniosłam się do cierpienia psów...

Uważam natomiast, że cała ta debata zakończy się tak ja wszystkie inne drążące temat hodowli i używania w hodowli psów/suk z wadami ... wszelkimi - czyli mniej lub bardziej otwartą wojną między hodowcami.
Zmian na lepsze z tego nie będzie, no chyba że hodowcy odważą się na takie działanie jak wpisywanie w metrykę "niehodowlany/-a" przynajmniej w tych najbardziej oczywistych przypadkach... ale nie wierzę w taki cud.

Re: Zachowania agresywne wobec innych psów-wirtualny eksperyment

: środa 05 mar 2014, 17:09
autor: miszakai
EiMI pisze:Koncertowe bicie piany
Chyba jednak bez przesady...Wrzuciłaś do jednego worka wiele tematów, baaardzo różnych. Temat dotyczy agresji, w tym u ogara najczęściej ma ona podłoże lękowe...Na pewno trudno jest już na etapie metryczki stwierdzić, że jest lękowy i niehodowlany :zdziw_5: . Inne wady - są te dyskwalifikujące i nie - jeśli chodzi o hodowlankę. Tam gdzie jest wybór i hodowca może ale nie musi rozmnożyć, gdzie postąpi legalnie ale wg swojej wizji hodowlanej i przekonania - to tam pojawia się bicie piany bo nie jesteśmy jednakowi... Tam gdzie kwestie są definitywne - nie ma wyjścia; nie mówię o jawnych ukrywanych wadach i postępowaniu z premedytacją wbrew Regulaminowi Hodowli...
Ja wolałabym psa z operowanym entropium ale o dobrej, stabilnej psychice. Im dalej w las tym to staje się dla mnie ważniejsze.

Re: Zachowania agresywne wobec innych psów-wirtualny eksperyment

: środa 05 mar 2014, 17:19
autor: ania N
A nie przyszło Wam na myśl że właśnie przez "entropiczną" nagonkę hodowcy mniej zaczęli zwracać uwagę na psychikę a więcej na "oko"?
Tak jak miszakai osobiście, wolałabym psa z powiekami do zrobienia niż takiego z którym się nie da wyjść z domu. A cały sens dyskusji sprowadza się dla mnie do zastanowienia się dlaczego takie egz. się pojawiają? Czy gra tu tez rolę zniesienie testów dla psów?

Re: Zachowania agresywne wobec innych psów-wirtualny eksperyment

: środa 05 mar 2014, 17:36
autor: EiMI
Ależ ja się z Wami zgadzam :) do worka wrzuciałam nie problemy jako takie, ale spięcia wynikające z naszych prób dyskutowania o nich ;)
Każda taka rozmowa prędzej czy później schodzi nie na te tory, którymi moża dążyć do celu - wyjaśnienia skąd się wzięły i korygowania wad ;) Taka już chyba nasza uroda.

I hodowcy i właściciele mają wpływ na to jakie egzemplarze trafiają do hodowli, przy czym wiedza i doświadczenie tych pierwszych są zdecydowanie wikęsze... tylk czy zawsze przekłada się na konkretne działanie? Moim zdaniem nie.
1. Pokazałam proste narzędzie, z którego nikt własciwie nie krzysta... Dlaczego?
2. Pokazałam, że nawet jeśli mówimy jednym głosem (przepraszam, że akurat na przykładzie entropii ;) ), że jakaś wada występuje i nie powinno się używać takich psów/suk do hodowli... każdy robi jak mu wygodnie, a cała reszta udaje, że nie widzi.
Dlatego uważam, że takie dyskusje do niczego nie prowadzą. Jak każdy zrobi rachunek sumienia i "uzdrawianie" zacznie od przyznania się sam przed sobą do błędów raz poprawienia swojej pracy hodowlanej... to będzie pierwszy prawdziwy krok do przodu. Inaczej będzie to tylko kolejne bicie piany.

Re: Zachowania agresywne wobec innych psów-wirtualny eksperyment

: środa 05 mar 2014, 17:52
autor: aganowaczek
EiMI pisze: A ilu hodowcom zdarzyło się wpisać w metrykę szczeniaka "niehodowlany"
Mnie na przykład - w poprzednim miocie dwa wpisy, w tegorocznym miocie również dwa wpisy.

Re: Zachowania agresywne wobec innych psów-wirtualny eksperyment

: środa 05 mar 2014, 19:07
autor: Ania W
ania N pisze:
Jeśli faktycznie psychika te 10 lat temu była lepsza no to trzeba się zastanowić co spowodowało zmianę. Nie wierzę że właściciele psów tak się zmienili. Więc co? zniesienie prób?, domieszki? :mysl_1:
Ale, że domieszki do jedzenia czy jak? ;)
EiMI pisze:Koncertowe bicie piany
miszakai pisze:Chyba jednak bez przesady...
:)
Chyba pod wpływem forum zaczęłam reagować alergicznie na zwrot „bicie piany” ;)
Co zaczyna się jakaś dyskusje to pojawia się ktoś kto stwierdzi, że to bicie piany….No to co ma się na tym forum dziać? Nie ma miotów, nie ma nad czym cmokać;) Przepisy na ciasta mamy sobie tylko wklejać? Fajniej by było gdybyśmy się ze sobą we wszystkim zgadzali i klepali po plecach? Może to nic nie zmieni, a może…Może ktoś przeczyta i się zastanowi?
Nie wiem czy jestem wyjątkiem( wątpię ;)),ale ja mogę sobie podyskutować na forum, mieć inne zdanie niż osoby wypowiadające się w tym samym temacie i naprawdę nie mam problemów, żeby spotkać się z nimi w realu i pogadać na ten czy inne tematy. No przecież nie jesteśmy dziećmi i nie będziemy strzeli focha, bo X czy Y uważa inaczej…mam nadzieję ;). Tym bardziej, iż uważam, że generalnie naprawdę w zdecydowanej większości dyskusji trzymamy stosowną formę. :silacz:
EiMI pisze:Uważam natomiast, że cała ta debata zakończy się tak ja wszystkie inne drążące temat hodowli i używania w hodowli psów/suk z wadami ... wszelkimi - czyli mniej lub bardziej otwartą wojną między hodowcami.
Nie zauważyłam …No nie wszyscy się może kochają, ale nazwanie tego „wojną” jest trochę na wyrost…bo niby o co miałby być to wojna?
EiMI pisze:Zmian na lepsze z tego nie będzie, no chyba że hodowcy odważą się na takie działanie jak wpisywanie w metrykę "niehodowlany/-a" przynajmniej w tych najbardziej oczywistych przypadkach... ale nie wierzę w taki cud.
EiMI pisze:1. Pokazałam proste narzędzie, z którego nikt własciwie nie krzysta... Dlaczego?
Ja też wypuściłam szczeniaki jako niehodowlane, a jeden mógł być spokojnie zarejestrowany i brać udział w wystawach, bo nigdzie nie ma zapisane kategorycznie, że ropowica wyklucza wystawianie i rozmnażanie.
To może warto (niekoniecznie w tym temacie) właśnie „wałkować” temat wpisywania pewnych rzeczy w metryki. Może warto oswajać z taką opcją przyszłych hodowców?Trudno jednak w metrykę 7-tygodniowego szczeniaka wpisać, że jest niehodowany ze względu na charakter.
EiMI pisze:I hodowcy i właściciele mają wpływ na to jakie egzemplarze trafiają do hodowli, przy czym wiedza i doświadczenie tych pierwszych są zdecydowanie wikęsze... tylk czy zawsze przekłada się na konkretne działanie? Moim zdaniem nie.
Ależ EiMI na jakiej podstawie sądzisz, że wiedza i doświadczenie tych pierwszych są zdecydowanie większe? Przecież, żeby być hodowcą nie kończy się żadnych kursów, szkoleń…ot prostu – najczęściej właściciel suki chce po niej szczeniaki. Często to jego pierwszy ogar, czasami nawet pierwszy egzemplarz hodowlany i pierwszy miot. Także po 2-3 latach, uzyskaniu uprawnień hodowlanych szeregowy właściciel przyjmuje dumne miano hodowcy.;) No wiadomo- każdy kiedyś zaczyna, zawsze musi być ten pierwszy raz …itp. Pół biedy jak te 2-3 lata spędził na poszerzaniu wiedzy na temat rozmnażania psów, rasy i wad jej towarzyszących, podstaw genetyki, zbieraniu doświadczeń innych….,ale ja już nie o jednym miocie słyszałam będącym owocem „wielkiej miłości …psów” ;)
EiMI pisze:2. Pokazałam, że nawet jeśli mówimy jednym głosem (przepraszam, że akurat na przykładzie entropii ;) ), że jakaś wada występuje i nie powinno się używać takich psów/suk do hodowli... każdy robi jak mu wygodnie, a cała reszta udaje, że nie widzi.
No właśnie nie mówimy w tej kwestii jednym głosem…zdania są podzielone.
A cała reszta nawet jak widzi i pisze…to potem czyta, że bije pianę ;)

Re: Zachowania agresywne wobec innych psów-wirtualny eksperyment

: środa 05 mar 2014, 19:11
autor: nulka
Przynajmniej na tym forum powinniśmy zwrócić uwagę na psychikę ogarów! Dla mnie też jest ona duuużo wazniejsza niż entropia ,którą się wyleczy ;) A lękliwy pies czy agresywny to dla nas była masakra ,mieliśmy doświadczenie z takim psem innej rasy .Jak najbardziej powinniśmy mówić i pisać o tym tu na forum . Może kiedyś dołączy do nas jeszcze jakis ogarek i chciałabym ,żeby rodzice byli normalni :)
Także nie sadzę ,żeby to było tylko bicie piany jeżeli w dobrym kierunku pójdzie dyskusja i wypowiedzą się hodowcy :)

Re: Zachowania agresywne wobec innych psów-wirtualny eksperyment

: środa 05 mar 2014, 19:24
autor: nulka
Przecież, żeby być hodowcą nie kończy się żadnych kursów, szkoleń…ot prostu – najczęściej właściciel suki chce po niej szczeniaki. Często to jego pierwszy ogar, czasami nawet pierwszy egzemplarz hodowlany i pierwszy miot. Także po 2-3 latach, uzyskaniu uprawnień hodowlanych szeregowy właściciel przyjmuje dumne miano hodowcy.
Aniu dla mnie hodowca to ktoś "kto siedzi w ogarach" i niekoniecznie jest właścicielem tylko jednego miotu ,chociaż może ;)

Re: Zachowania agresywne wobec innych psów-wirtualny eksperyment

: środa 05 mar 2014, 19:38
autor: Ania W
nulka pisze: Aniu dla mnie hodowca to ktoś "kto siedzi w ogarach" i niekoniecznie jest właścicielem tylko jednego miotu ,chociaż może ;)
Oj tam...zaraz zrodzi się problem definicji pojęcia "hodowca" :cwaniak: