Strona 9 z 109

Re: Majorowe nastroje (Ugryź Na Tropie)

: czwartek 20 cze 2013, 17:13
autor: SARABANDA
No to wynika z tego że nasz ostatni spacer na Muchowcu był z tą mniejszością która wodę uwielbia :jezyk_3:
Sara pierwszy kontakt z dużą wodą miała po ukończeniu roku i zdarzyło się jej wbiec w wodę - bo tafla była równa - jakby wbiegała na asfalt . Zdziwiona stanęła i patrzyła co to takiego.
W Skorzęcinie na szkoleniu zeskoczyła z pomostu do głębokiej wody myśląc że to gładka powierzchnia i wyciągnieta za fraki na pomost otrzepała się i nie było tematu.
Jeżeli ten mostek nie jest za wysoki ja bym pozwoliła mu zeskoczyć, chłopak jest w wieku poznawania świata i zbierania doświadczeń.

______________

Małgosia&S&C

Re: Majorowe nastroje (Ugryź Na Tropie)

: czwartek 20 cze 2013, 22:01
autor: Ania W
Łoza te z padła ofiarą złudzenia optycznego "woda-grunt" dwa razy ;) Za pierwszym razem w ogóle nie wiedziała co to woda w takim wymiarze i skupiła się na kaczkach które chciała pogonić, za drugim razem rzęsa wydała się łudząco podobna do trawy :)
Jak niewysoko , woda nie za głęboka a jednocześnie nie za płytka to niech sobie skoczy ;) Nurt nie wygląda na upiornie rwący :cwaniak:
Jak to mawiają - jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz ;) Lepiej niech spróbuje w warunkach kontrolowanych niż kiedyś w przyszłości spróbuje sztuczki w bardziej niebezpiecznych.

Re: Majorowe nastroje (Ugryź Na Tropie)

: piątek 21 cze 2013, 08:25
autor: Krzysztof
To ja też dorzucę 3 grosze na temat poznawania wody z zaskoczenia.... Tara generalnie nie pływa, po wodzie człapie tak daleko, póki jej szlachetne futerko na brzuszku nie moknie. W zeszłym roku byliśmy u znajomych, którzy mają oczko wodne - półtora metra głębokości. Na oczku pływają sobie lilie czy inne kwiatuchy. No i Tara idąc chciała najnormalniej w świecie stanąć na liścia i zaliczyła pełne zanurzenie - zniknęła pod wodą. Nie zdążyłem nawet ruszyć z pomocą, jak pojawiła się na powierzchni z oczami jak 3 pięciozłotówki i w panice zaczęła wdrapywać się na brzeg :gleba: Więcej do oczka wodnego nie podchodzi....

Re: Majorowe nastroje (Ugryź Na Tropie)

: piątek 21 cze 2013, 19:14
autor: Marta A
Jee, jee, jee! :happy3:

No kto dziś pływał sam w rzece, no kto? :silacz:
Ale jestem z niego dumna :))

Odważył się, bo państwo weszli to mu smutno było na brzegu samemu, a potem już jazda bez trzymanki:)

Zdjęcia jakieś prześwietlone.

Re: Majorowe nastroje (Ugryź Na Tropie)

: piątek 21 cze 2013, 21:05
autor: Ania W
No zuch! :silacz:

Re: Majorowe nastroje (Ugryź Na Tropie)

: piątek 21 cze 2013, 21:42
autor: miszakai
:silacz:

Re: Majorowe nastroje (Ugryź Na Tropie)

: sobota 22 cze 2013, 20:20
autor: Ola i Dunaj
Pięknie sobie chłopak radzi :silacz: A jak słodko mu się potem spało ;)
Zdjęcia są baaardzo wakacyjne, aż by się chciało w tej wodzie pobrodzić :)

Re: Majorowe nastroje (Ugryź Na Tropie)

: sobota 22 cze 2013, 20:40
autor: ania N
Brawo Majorku! :silacz:

Re: Majorowe nastroje (Ugryź Na Tropie)

: sobota 22 cze 2013, 23:25
autor: SARABANDA
Ale cudnie, chłopak przyłączył się do mniejszości wodolubnych.
A w strawie ogrodowych oczek wodnych toż to przecież najlepszy wodopój i miejsce do ochłody.

___________________

Małgosia&S&C

Re: Majorowe nastroje (Ugryź Na Tropie)

: poniedziałek 24 cze 2013, 10:42
autor: Marta A
Wrrr... :zly1:
Ale poranek... I to w poniedziałek...
Wyprowadziłam na szybkie siku ok 4, wstaję o 6 - a tu nasikane na gazetki. Chyba już nie będę ich kładła, choć raz już nie położyłam a i tak narobił. No nic. Przeważnie mu ładnie wychodzi.

Potem oddając się codziennemu poszukiwaniu jedzenia (i to PO śniadanku) wywalił mi kubek z kawą... Na szczęście W. zrobił mi nową, bo mi już sił brakło...

Po spacerze wślizgnął się do sypialni i kiedy ja wieszałam coś do szafy, on starmosił kołdrę i nasikał na nią...

Jak dobrze, że jest to forum i jesteście WY - otucha w chwilach zwątpienia... ;)

Ale na spacerku nowa trasa - super fajne zwalone drzewo, zajęło nas na 20 minut co najmniej! Wreszcie na tyle szerokie, że mógł biegać bez obaw. Trudno się było oderwać :happy3:

Wczoraj nad jeziorkiem pięknie aportował do wody (ale takiej płyciutkiej) za patykiem. W ogóle lubi zabawy z piłką czy patykami.
Czy on jest na pewno ogarkiem? :mysl_1:
Super jest, jak przybiega z tą piłeczką i niby nie chce oddać, trochę odbiega, ale zaraz wraca i wiem, że on wie, że jak nie odda, to nie będzie zabawy :happy3: Na hasło "puść" od razu oddaje i już ogonek chodzi przed następnym biegiem :)

Spróbuję może jakieś foty "piłeczkowe" ustrzelić.