Strona 9 z 19
Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...
: czwartek 22 mar 2012, 21:06
autor: endo
Wow, Wigro, Ty coś wiesz...

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...
: czwartek 22 mar 2012, 21:15
autor: Wigro
no przeca gupi nie jezdem.
jestem OP no nie,
ale narazie spoko, sprwdzamy, znaczy sie, pracujemy,
może sie nie udać sorki, probuję.
Nie miejcie żalu jak się nie uda.
Zadałem pytania i proszę o formalne odpowiedzi.
Wasz wredny OP.
Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...
: czwartek 22 mar 2012, 21:23
autor: Ewka
Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...
: czwartek 22 mar 2012, 21:39
autor: endo
Wigro pisze:no przeca gupi nie jezdem.
jestem OP no nie,
ale narazie spoko, sprwdzamy, znaczy sie, pracujemy,
może sie nie udać sorki, probuję.
Nie miejcie żalu jak się nie uda.
Zadałem pytania i proszę o formalne odpowiedzi.
Wasz wredny OP.
Nie jezdeś ani gupi ani wredny

fajowy z Ciebie gość, jak to OP

Pracuj, pracuj, my trzymamy kciuki

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...
: czwartek 22 mar 2012, 22:21
autor: bea100
Wigro: Canis uczy się teraz psiej ogłady, Ajlii mu daje jej podstawy (co się mu zawsze i wszędzie przyda).
Dla mnie najważniejsze, że jest taki (cytuję Ajlii) >pro-ludzki.
Patrzy człekowi w oczy, zgaduje w lot czego się od niego oczekuje, chce mieć swój Dobry Dom i Swoich, bardzo się stara i chce być czyjś. Ufa ludziom, nie był przez nich skrzywdzony. Sercem ludzkim go można zaprowadzić wszędzie.
Na tym wszystko można zbudować.
Wg mnie- taki dom (jak piszesz) bardzo by mu odpowiadał i czułby się tam "jak ryba w ich stawie"

.
Dobra miska, głaski i zabawa, dzieci i inne zwierzaki...serducho dla psa plus zero smyczy, zero ogrodzenia no i wolność burka, którą zna doskonale i z którą sobie Canis akurat umie radzić.
Takie moje zdanie.
Ufam Ci i Twoim wyborom.
Zaproponuj Canisa...
A mieszkałby w domu czy w budzie/kojcu?
Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...
: czwartek 22 mar 2012, 22:39
autor: Ania W
Ja mam wątpliwość czy aby mając geny ogara i przeszłość taką jaką ma za sobą nie będzie za bardzo z tej wolności korzystał... i czy na dzień dobry po prostu nie wybierze wolności...
Oczywiście nie wyobrażam sobie też żeby jechał gdziekolwiek niewykastrowany.
Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...
: czwartek 22 mar 2012, 22:46
autor: bea100
Nad tym pierwszym- trzeba się wspólnie zastanowić.
Wg mnie- właśnie odwrotnie- będzie się pilnował miejsca i ludzi, którzy mu dają wszystko czego potrzebuje ( znając jego przeszłość oraz to jakim jest psiakiem z charakteru i usposobienia/ napisałam już to co mi przekazała dzisiaj Ajlii i na tym się opieram)
Pierwsze dni (gdyby zamieszkał w domu np. bez kojca)- oczywiście obowiązkowo linka- ja sądzę, że to wielka mądrala jest i w lot pojmie, gdzie jego Nowy Dom jest i gdzie mu dobrze.
Co do kastracji- absolutnie obowiązkowa (popieram w 100%), myślę, że Ajlii by go przygotowała w tym względzie w Łodzi (koszt kastracji plus benzyna wte i wewte). Nie znam łódzkich cen kastracji, muszę jutro spytać ( choć ceny jakie śpiewają tam weci czasem są zastanawiające przyznam).
Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...
: czwartek 22 mar 2012, 23:02
autor: Wigro
Ania W pisze:Ja mam wątpliwość czy aby mając geny ogara i przeszłość taką jaką ma za sobą nie będzie za bardzo z tej wolności korzystał... i czy na dzień dobry po prostu nie wybierze wolności...
Oczywiście nie wyobrażam sobie też żeby jechał gdziekolwiek niewykastrowany.
w szczególności masz rację, by mieszkał w domu (nie w kojcu )gdzie Pan wychował 11 wnuczków i wszystko mu właziło na eb (znaczy wnuczki, psy,koty wszystko jedno),on znaczy Pan pokonuje wszystko sercem, i najgłupszy kot to wie.
On to po prostu bierze na klatę, nie takie kryzysy pokonał
Nie pojedzie gdziekolwiek, wcale, to jest tylko 400 km.
ja wysiadam ,macie na pewno inne rozwiązanie, nie będe się wtrancał więcej.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
nie będę ryzykował, niech znajdzie lepsze miejsce.
Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...
: piątek 23 mar 2012, 08:17
autor: bea100
Wigro pisze:...ja wysiadam ,macie na pewno inne rozwiązanie, nie będe się wtrancał więcej.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
nie będę ryzykował, niech znajdzie lepsze miejsce.
Ja nie mam "innego rozwiązania" i ba- podoba mi się ten domek co się "kroi" z Twoich rąk dla Canisa.
Ja czuję, że to byłoby dla Canisa super miejsce!
Spokojnie Wigro

, mówiłeś o 28-smym marca (do decyzji?)...rozważamy i rozmawiamy...
Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...
: piątek 23 mar 2012, 08:26
autor: Ania W
Wigro pisze:
ja wysiadam ,macie na pewno inne rozwiązanie, nie będe się wtrancał więcej.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
nie będę ryzykował, niech znajdzie lepsze miejsce.
Wigro oczywiście możesz się obrazić...ale czy aby na pewno to to chodzi?
Ja nie czuję się odpowiedzialna za pilotowanie adopcji tego psa, nie decyduję - jedynie wyraziłam swoje wątpliwości. Skoro dopiero co został zabrany z miejsca, w którym się urodził, wychował i był dobrze traktowany, a mimo to wypuszczał się na regularne wycieczki po okolicy (i to był przecież główny powód dla którego został stamtąd zabrany) to może warto chociaż wziąć to pod uwagę przy wyborze nowego domu.
Ja nie mówię, że będzie źle...ja tylko przypominam, że to nie jest pies trzymający się non stop jednego obejścia. Do takiego otwartego domu lepszy byłby owczarkowy burek z powołaniem do pilnowania terenu i "zaganiania stada", bo wtedy nie będzie miał aż takich tendencji do szukania wrażeń i włączania "szwędacza".