Strona 79 z 127
Re: Mozart
: czwartek 07 lip 2011, 00:02
autor: EiMI

ZNÓW się przeprowadzacie???

Czy jeszcze się nie "zadomowiliście"? ... co w sumie by mnie nie dziwiło, bo sama po przeprowadzce biegłam przez dwa albo trzy miesiące do garażu po niewymowne...
TORT IMPONUJĄCY
miszakai - jak nogi uciekały z garnka, to może nie trzeba było "na żywca" do kotła pakować...Sprawdziłaś czy cała reszta świnki "w dobrym zdrowiu" nie jest do nich przyczepiona?
"Jak tego nie połknę..." - święta prawda! Z tymi babami to istna szkoła przetrwania... Jak Calvados nie zdąży zjeść przed Etną, to też mu bez pardonu wyżera

Re: Mozart
: czwartek 07 lip 2011, 01:16
autor: zybalowie
EiMI pisze:
ZNÓW się przeprowadzacie???
Ano, znów. widzisz- jeden rok psiego życia i dwie przeprowadzki

Ale teraz już na własne. Co mię bardzo cieszy
a jak tam poszło wyczesywanie Mozarcika
Super. Moziu nauczył się znosić te zabiegi w dumnej, wyprostowanej postawie cierpiętnika, chociaż... ostatnio zaczął przy okazji kłakozbierania pokazywać brzuszek. Tylko nie wiem: wyraz to przyjemności, czy rozpaczliwa prośba, żebym przestała?

Re: Mozart
: czwartek 07 lip 2011, 21:29
autor: EiMI
No to gratuluję osiadłości

Ale to chyba jeszcze nie ta północna Francja (chyba, że się mylę), a w takim razie jeszcze co najmniej jedna przeprowadzka przed Wami

Re: Mozart
: piątek 08 lip 2011, 00:20
autor: Jotka
Ooo, jesteście może miłośnikami Normandii?

Bo ja na przykład - i owszem. Pas de Calais też jest niezłe, oraz Pikardia

.
Linieją Wasze Lilaki? Bo Korek już od paru miesięcy i ledwo żyję. Wyczesuję, stoi bez problemu, ale ile można? W domu Sodoma i Gomoria.
Re: Mozart
: piątek 08 lip 2011, 00:23
autor: zybalowie
EiMI pisze:No to gratuluję osiadłości

Ale to chyba jeszcze nie ta północna Francja

Francja musi poczekać, w obliczu kryzysu na europejskich rynkach finansowych...
Nie nie, na razie w drodze do straszliwego bogactwa jesteśmy w głębokiej, czarnej, finansowej...dziurze
Ale kto oglądał "Ziemię obiecaną" wie, że jeszcze wszystko przed nami
Pierwszy krok, to przestać płacić drakońskie pieniądze za wynajem...
Btw. Niedługo być może nam się rodzina powiększy
Ale to jeszcze opiszę i obfocę, bo jutro chyba laptop trafi do pudła
Linieją Wasze Lilaki? Bo Korek już od paru miesięcy i ledwo żyję.
No i widzisz, ile cię ominęło?

Zerknij:
http://ogarkowo.pl/viewtopic.php?f=5&t= ... &start=650" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Mozart
: piątek 08 lip 2011, 01:02
autor: Jotka
No tak. Jestem do tyłu. Nie mam furminatora. I ja się dziwię, że zapylam ze szczotą od rana... a kłaków nie ubywa...
Re: Mozart
: piątek 08 lip 2011, 12:35
autor: EiMI
Mamy furminator, szczotkujemy codziennie, a i tak kudłów od metra.... Urok ogara

Przywykniesz

Re: Mozart
: piątek 08 lip 2011, 14:01
autor: zybalowie
EiMI pisze:Mamy furminator, szczotkujemy codziennie, a i tak kudłów od metra.... Urok ogara

Przywykniesz

No i ja właśnie tego nie rozumiem

bo u nas jest naprawdę cacy. Może skuteczność furminatora maleje wprost proporcjonalnie do przyrostu ilości psich grzbietów do wyczesania, po prostu

Re: Mozart
: piątek 08 lip 2011, 14:24
autor: ZbyszekC
Trzeba było tak jak ja, zacząć od malamuta. Dzisiaj byście uważały, że macie prawie bezwłosy psy

Re: Mozart
: piątek 08 lip 2011, 15:23
autor: zybalowie
ZbyszekC pisze:Trzeba było tak jak ja, zacząć od malamuta. Dzisiaj byście uważały, że macie prawie bezwłosy psy

Ja zaczęłam od Langhaar Schaferhunde

proszę mi tu nie kozaczyć
