Re: HUSARZ, FELIX, MINA i AS-ANI w Poniatowskim Dworku
: poniedziałek 05 wrz 2016, 10:50
owszem - tropienie w tempie Felixa wymaga potem wyrównania oddechu...
a z odłożeniem... pisałam wcześniej o wyjeździe do Wierzchowisk - cytuję:
"Łowczy tez zrobił nam odłozenie... ale jakos to wszystko było tak chaotycznie... odładałam Asani, kazałam Weronice odejśc z Felixemi i przyczepić go gdzieś dalej do drzewa ale Łowczy ja zatrzymał i prawie obok nich strzelił, wystraszyła sie Weronika, wystaszył sie Felix ... porażka... (a on normalnie olewał strzały)"
i niestety chłopak mi sie uczujnił na strzały... - więc przy odłożeniu raz leży a raz wykazuje zaniepokojenie - w czwartek w zemborzyckich lasach Piotr Z. robił moim psom odłożenie ze strzałem i było spoko...a na konkursie juz Felix nie był spokojny - więc to musimy przepracować... aby było tak jak kiedys...
a z odłożeniem... pisałam wcześniej o wyjeździe do Wierzchowisk - cytuję:
"Łowczy tez zrobił nam odłozenie... ale jakos to wszystko było tak chaotycznie... odładałam Asani, kazałam Weronice odejśc z Felixemi i przyczepić go gdzieś dalej do drzewa ale Łowczy ja zatrzymał i prawie obok nich strzelił, wystraszyła sie Weronika, wystaszył sie Felix ... porażka... (a on normalnie olewał strzały)"
i niestety chłopak mi sie uczujnił na strzały... - więc przy odłożeniu raz leży a raz wykazuje zaniepokojenie - w czwartek w zemborzyckich lasach Piotr Z. robił moim psom odłożenie ze strzałem i było spoko...a na konkursie juz Felix nie był spokojny - więc to musimy przepracować... aby było tak jak kiedys...