Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Szop chyba mniejszy. No skąd w Stężycy szop. Amerykański desant na lubelskie? Chociaż skubany borsuk powinien spać a nie po łąkach się błąkać i psy denerwować. Juruś to faktycznie nakręcony pies. Tylko nos przy ziemi i świata nie widzi. Ogary to po smaczek przyjdą. Pomiziają się chwilę a ten nic. Ale przez pół spaceru ładnie się zgrai pilnował. Taki był zdziwiony tą ilością nowych znajomych i kolegów. Nawet powabne suczki go nie skusiły. A potem grzecznego Zbysia wyprowadził na manowce. Italianiec jeden.

Ciężko mi porównać ślady jakiej są wielkości.

Fajny spacerek
Juruś jak rozumiem ZAWSZE dostarcza emocji Jak sam nie spitoli to innych wyprowadzi
Znam to...jak kiedyś (ło...wieki temu) Minuta wyprowadziła Łycka na 20-minutowy samodzielny spacer w pole to nogi się podemną ugięły Wrócić wróciły ale ile mnie to zdrowia kosztowało to Irena z Wojtkiem wie - stałam i mendziłam "gdzie oni są" "kiedy wrócą" "bo to wieś i źli ludzie"
Ech...
AJSZA pięknie roześmiana dama Zbyś - cudo Rudzielce - super No i Juruś

Kasiu,

szopy jak motocykle, za chwilę będą wszędzie. To obcy gatunek, w ostatnich latach bardzo ekspansywny, nadchodzi z zachodniej Europy i spotyka się je już niestety w wielu miejscach, często obok jenota, a wypierają rodzimego lisa.

Pozdrawiam i podziwiam to Twoje stadko no stado czworonogów (i do tego praca, dom na wsi, młody Kuba - kobieta dzielna jesteś )

Szopa jeszcze nie widziałam ale oficjalna wersja jest taka że ponoć dużo go żyje w Polsce.
Kilka tygodni temu chyba na dwóch spacerach w "moje pola" dziewczyny wytropiły i pogoniły za czymś co przypominało jenota. A jest to prawie centrum miasta. No i wreszcie się przyjrzałam i pewna jestem że po polach biegają autentyczne zajączki nie żadne tam króliki.
A niedawno dziewczyny znalazły i pogoniły jakiegoś kłapoucha - nie zdążyłam się przyjrzeć w centrum miasta w kilkuhektarowym parku o 9 rano.
Jak takie zwierzaki hasają u mnie to w Stężycy spodziewałabym się nie tylko szopa ale całej arki Noego.

_________________

Małgosia&S&C

Był i zajączek. Adonis za nim wystartował ale nie miał zbyt dużych szans. Szybko odpuścił i jak na retrievera przystało, wrócił do pańci. Co do Noego to gościa nie widziałam w Stężycy. Ale może jakby tak z tymi nalewkami popróbować przy kominku to i Noe by się znalazł. Tylko człowiek taki zalatany. Nie ma czasu na przyjemności.

Dziewczynki z Psiej w szkole
Bardzo się starają!
Arnika już wpadła w rytm ćwiczeń i uczy się pilnie, Ajsza jeszcze rozprasza się tym co wokół ...
Obydwie bardzo podobne do mamy...choć Ajsza jest faktycznie nieco lepiej sklonowana

Moje śliczne córeczki. Jakieś takie chudzizny z nich okropne. Długie łapiny i zgrabne ciałka. Aronia raczej na masywnego klucha wygląda. Już jest od Zuzi większa. Jaka szkoda, że mam soboty po zajmowane bo bym dziewczyny wyprzytulała. W piątek zobaczę się z Aksamitką to porobimy zdjęć do porównania.
Dzięki Aniu za zdjęcia. Mam nadzieję, że pilnie trenują. Mamusia surowa. Nie popuści złych ocen.

Śliczne zgrabnioszki

Nie są chudziny - na razie tylko patyczaki
Właściciele się starają i dziewczyny też