Strona 71 z 127

Re: Mozart

: czwartek 16 cze 2011, 10:35
autor: eliza
Już wolałabym takich sąsiadów niż tych w Jedlińsku. Tam to spotkać można tylko takich na motorach i skuterach, bo poza tym żywej duszy na naszej ulicy nie ma :placzek:

Re: Mozart

: czwartek 16 cze 2011, 10:37
autor: zybalowie
EiMI pisze:standard :gleba: bo te nierasowe to można głodem zamorzyć albo wrzucić do michy suchego chleba i mają być zadowolone :zly1:
Z rozmów z sąsiadkami wynika, że jak kundelek, to Czapi mu wystarczy bo... no właśnie, tego się nie dowiedziałam :niewka: Bo kundelek.
eliza pisze:Już wolałabym takich sąsiadów niż tych w Jedlińsku. Tam to spotkać można tylko takich na motorach i skuterach, bo poza tym żywej duszy na naszej ulicy nie ma :placzek:
Em, no źle nie jest ;-)
Czasami po prostu mnie przytyka, albo opadają mi ręce, jak raz za razem słyszę te same stwierdzenia...

Generalnie nie jest źle - pies jest lubiany, nawet sąsiadka z dołu już "głosu nie daje"...

Najsympatyczniej jest, jak w dowód słabości do mojego psa sąsiedzi podchodzą, żeby go pozaczepiać do zabawy ;)
No fajowo, tylko że mi się wtedy majta takie trzydzieści-kilka kilo na smyczy, szarpie i obraca mną, jak chce :D A umówić się na spacer, to nie łaska? ;-)
Ale nie marudzę, wiem, że to z sympatii - jeden siniak w tę czy w tamtą :jezyk_3:

Re: Mozart

: czwartek 16 cze 2011, 15:00
autor: zybalowie
aaaaaaa..... muszę się pochwalić! :happy3:

Mamy na koncie pierwszy sukces klikerowy :-)

Zainspirowana jednym z ćwiczeń Gałuszki postanowiłam dzisiaj nauczyć psa komendy "pakuj się" przy użyciu klikera.

Pies ma ma się "spakować", czyli na komendę wejść do dość małego kartonu i usiąść w nim. Wyciągnęłam z szafy karton i krok po kroku ćwiczyłam z klikerem metodą jeden klik- dwa kliki.

I właśnie przed chwilą udało nam się kilka razy pod rząd spakować na komendę :happy3:
Ale mam teraz zacieszanie! :D Na początku było dziwnie, bo i pies i przewodnik zieloni w dziedzinie klikania ;-)

A teraz Mozart krąży wokół tego kartonu, obwąchuje, wsadza ryja i sprawdza, co takiego magicznego jest w tym pudle, że jak do niego wlezie, to dostaje parówki :jezyk_3:

Kliker daje radę - następnym razem spróbujemy się nauczyć jakiejś przeszkody, bo normalnie jestem zachwycona :silacz:

edycja:
przećwiczyliśmy jeszcze raz. Pies mi nie chce wyleźć z kartonu... siedzi w środku obglucony i gapi się na mnie... a niech siedzi, jak mu tam tak dobrze... :gleba: :gleba: :gleba: Oj, bo padnę...

Re: Mozart

: czwartek 16 cze 2011, 17:31
autor: Jacek74
zybalowie pisze:Pies mi nie chce wyleźć z kartonu... siedzi w środku obglucony i gapi się na mnie...
Biedak pewnie sobie pomyślał, że ma się spakować i wynosić. Więc teraz siedzi i czeka na nadanie go pocztą bądź kurierem :lol:
Swoją drogą, nigdy nie próbowaliśmy klikera na Ruczaju, a skoro to takie skuteczne, to może też bym czegoś nowego go nauczył.

Re: Mozart

: czwartek 16 cze 2011, 17:40
autor: zybalowie
Jacek74 pisze: Swoją drogą, nigdy nie próbowaliśmy klikera na Ruczaju, a skoro to takie skuteczne, to może też bym czegoś nowego go nauczył.
Ja mam wrażenie, że jak klikam, to pies rozumie mnie dziesięć razy lepiej, niż kiedy mu wykładam paszczowo - patrzy na mnie tym świdrującym wzrokiem i myśli, myyysli... a potem: aha, no dobra, czyli o to chodziło - dawaj parówkę! ;-)

Dobra, spadamy na szkolenie...

Re: Mozart

: czwartek 16 cze 2011, 17:45
autor: EiMI
:D Bo paszczowo to pewnie za dużo gadasz :D :D :D Mam to samo :cwaniak:

Re: Mozart

: piątek 17 cze 2011, 10:23
autor: hania
zybalowie pisze: Ja mam wrażenie, że jak klikam, to pies rozumie mnie dziesięć razy lepiej, niż kiedy mu wykładam paszczowo - patrzy na mnie tym świdrującym wzrokiem i myśli, myyysli... a potem: aha, no dobra, czyli o to chodziło - dawaj parówkę! ;-)
Kliker jest bardziej precyzyjny. Jest szybszy. Jest jednoznaczny. Nie przenosi emocji. Kliker wyróżna się ze środowiska (mówisz do psa nie tylko gdy go szkolisz).

Re: Mozart

: sobota 18 cze 2011, 19:14
autor: zybalowie
A dzisiaj wymyśliłam mu nową zabawę - na komendę "przejście" ma przejść pomiędzy moimi nogami, skręcić w lewo i usiąść koło prawej nogi.

Mam z tych zabaw naprawdę dużo frajdy :-)

Jak uda mi się go nauczyć pakietu prostych sztuczek to nagram film z takimi zabawami :-)

Re: Mozart

: sobota 18 cze 2011, 20:25
autor: Aszemi
O proszę będzie border w wersji ogara :silacz:
jeszcze go naucz łapać dysk wskakując na plecy :gleba:

Re: Mozart

: sobota 18 cze 2011, 23:38
autor: zybalowie
Aszemi pisze: jeszcze go naucz łapać dysk wskakując na plecy :gleba:
Podstawowe pytanie przy tergo rodzaju niecnych prowokacjach, brzmi: czyje plecy? :D