Ponieważ wracamy na ringi - wreszcie! bo zima się skończyła prawie

to trzeba choć trochę poćwiczyć

Dzisiaj odbyłam kolejny trening na parkingu pod Biedronką i na koniec pomyślałam, że poćwiczymy jeszcze odłożenie. Do tej pory - a było to spooooory czas temu - najdłużej udało mi się odłożyć Forda na 2 minuty. Teraz postanowiłam spróbować 5

tak jak na konkursach

Przypięłam Forda do latarni. Panie świeć nad jego... duszą

Zostawiłam mu na pocieszenie coś mojego i wydałam polecenia: "Siad" i "Zostań"

i oddaliłam się o jakieś 25-30 m chowając się za autem i drzewem. Ustawiłam stoper na 5 minut i czekam
Przez pierwsze 2 minuty Ford siedział grzecznie w jednym miejscu, nie wydając żadnego dźwięku i nie zwracając uwagi na samochody i ludzi. Po tym czasie wstał

na chwilę i ponownie usiadł wytrzymując całe kolejne 3 minuty

Byłam tak zadowolona i dumna z niego
Wychwaliłam go i wyprzytulałam. Na koniec dałam smakusia i wreszcie go uwolniłam

i poszliśmy w swoją stronę
Będę przeprowadzać więcej takich ćwiczeń, bo przecież trening czyni mistrza

a chcemy przygotować się i powalczyć w konkursach tropowych

Niektórzy mówią, że za późno, ale lepiej późno niż wcale, jak powiedział pewien nekrofil
Tymczasem zdjęcia prawie sprzed 2 lat tj. maj i czerwiec 2017. Ford w dwóch klasycznych ogarzych pozach

PS: Ależ one mają długaśne łapy, a Ford chyba w szczególności. W jednej z ocen opisowych mieliśmy napisane: WYSOKONOŻNY PIES! A więc Wysokonożny Pies prezentuje Kulisy Srebrnego Ekranu...

Pamiętacie coś takiego?