Witamy w Nowym Roku

i odświeżamy bloga
Nowy Rok przywitałyśmy drugą cieczką

tym razem zniosła ją dużo lepiej, adoratorów wielu nie było, dwa ogromnej brzydoty psy wielorasowe, za którymi Czesława piszczała jak szalona

aż pewnego pięknego dnia zobaczywszy jednego z kawalerów zmierzającego w jej stronę się zdenerwowała Panna i obszczekała go mocno - adorator uciekał tak szybko, że prawie nogi zgubił

i tak zakończyłyśmy ten trudny okres w życiu Psiej Kobietki
Miałyśmy ostatnio zabawną przygodę spacerową

Czesna kocha konie, tropi ich ślady na spacerach, piszczy na ich widok.....bardziej ją fascynują niż np sarny

od pewnego czasu zyłam w lęku co to będzie jak na spacerze nie zauważę i nie zdążę jej odwołać jak zobaczy konie.....i nastał ten dzień w końcu....Ja się zapatrzyłam w niebo i nagle szukam wzrokiem ogara, a ten biegnie do jeźdzca na dużym czarnym koniu, serce mi zamarło, nawet jej nie wołałam tylko biegłam za nią jak szalona (cóż... musiał to byc zabawny widok

). Za chwilę patrzę, a moja szalona Czesława idzie sobie kulturalnie za koniem, merdając ogonem niesamowicie szczęśliwa

Dziewczyna chciała się tylko przywitać z końmi, a ja panikowałam jak zwykle
Na koniec dorzucam zdjęcia mojego smyka kochanego
