
Mix ogara w....schronisku w Radomiu
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Mix ogara w....schronisku w Radomiu
Bea a nie do Hani i AniN. One najwięcej o tych psach wiedzą 

Re: Mix ogara w....schronisku w Radomiu
Ja nie wiem czy jest sens do mnie, bo ja przecież nic nie zadecyduję o tym psie.
Trudno mi nawet będzie powiedzieć cokolwiek o procedurach adopcyjnych.
Ponieważ nie dostałam konkretnej informacji o kontakcie ( na kogo podawać) proponuję bezpośrednio schronisko :
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Radomiu
26-600 Radom ul. Witosa 96
telefon: 48 384 77 73
kierownik@schronisko.radom.pl
i/lub
agatabledowska@gmail.com
(ta osoba przysyłała mi zdjęcia i opis Robina)
Trudno mi nawet będzie powiedzieć cokolwiek o procedurach adopcyjnych.
Ponieważ nie dostałam konkretnej informacji o kontakcie ( na kogo podawać) proponuję bezpośrednio schronisko :
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Radomiu
26-600 Radom ul. Witosa 96
telefon: 48 384 77 73
kierownik@schronisko.radom.pl
i/lub
agatabledowska@gmail.com
(ta osoba przysyłała mi zdjęcia i opis Robina)
Re: Mix ogara w....schronisku w Radomiu
Ania W
Aniu nam chodzi o włochów. Czyj nr telefonu podać w sprawie Jurka i Makarego ?
Zastanówcie się i dajcie znać. Jutro bym zaczęła ogłaszać.
Aniu nam chodzi o włochów. Czyj nr telefonu podać w sprawie Jurka i Makarego ?
Zastanówcie się i dajcie znać. Jutro bym zaczęła ogłaszać.


Re: Mix ogara w....schronisku w Radomiu

A dlaczego w tym wątku???
Ja na początku myślałam, że to ja pomyliłam wątki...
Jeżeli chodzi o włochów to myślę, że Hania ma duże doświadczenie w szukaniu i odsiewaniu domów dla zwierzaków, a Ania w razie wątpliwości może pograć na zwłokę i się upewnić

Ale w razie czego podaję mój telefon do adopcji: 668 016 157
Re: Mix ogara w....schronisku w Radomiu
Tak jakoś wyszło z wątkami- wspólne ogłoszenie dla obu makaronów (bo razem) zrobiłam na wątku Funduszu Pomocowego (by każdy zajrzał i dał uwagi i dopomógł skonstruować) i jakoś każdy dopomógł i nikt nie miał żalu o taki OT.
Robin/Talar też wybaczy wszelkie OT na inne psiaki w potrzebie sądzę
Melduję, że z misiowego bazarku Ewki dla Robina/Talara mamy już okrągłe 100zł
Robin/Talar też wybaczy wszelkie OT na inne psiaki w potrzebie sądzę

Melduję, że z misiowego bazarku Ewki dla Robina/Talara mamy już okrągłe 100zł

Re: Mix ogara w....schronisku w Radomiu
Działa już kolejny bazarek dla Robina- kapitalna para skarpet ręcznie zrobiona przez kerovynn7 (
) - zapraszamy
viewtopic.php?f=55&t=1697&p=90320#p90320" onclick="window.open(this.href);return false;


viewtopic.php?f=55&t=1697&p=90320#p90320" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Mix ogara w....schronisku w Radomiu
Tak się zastanawiam .... ok, pomagamy Robinowi ale czy on jest aż w takiej tragicznej sytuacji, że trzeba szybko uzbierać większą sumę pieniędzy i go uratować ?
W tym schronisku w Radomiu nie ma chyba tragicznych warunków i Robin nie jest jakoś poszkodowany z tego co wiem
Przyszło mi to do głowy ... bo za chwilę każdy pies z dłuższymi uszami lub śladową ilością czapraka będzie w typie ogara i wszyscy będą nam te psy "wciskać" bo pomagamy każdemu
Zbieramy na Robina, zbieramy na dwie małe z Wrocka choć nie wiadomo czy uda nam się je odebrać, zbieramy na Jurka i na Makaraego .... tak mnie naszło, że wkońcu i kasa się dobroczyńcom skończy i cierpliwość do takich akcji
Może się komuś teraz narażę ale nie mam takiego zamiaru wogóle
Po prostu z umiarem i rozsądkiem powinniśmy podchodzić do takich akcji a nie daj boże jakiś ogar na prawdę będzie w potrzebie a tu lipa będzie bo fundusze się wszystkim skończą
I co dalej z tym Robinem ? Zbieramy na niego pieniążki i .... ?????
Dalej będzie w schronie dopóki nie weźmie go ktoś do domu stałego ... i uzbierana kasa pójdzie na wyprawkę dla niego czy jak ?
Sorry, że o to pytam ale jaki sens na chwilę obecną ma zbieranie kasy na psa, który mieszka w schronisku ?
Ja nie chcę źle dla tych zwierzaków ale coś mnie dziś naszło na przemyślenia
W tym schronisku w Radomiu nie ma chyba tragicznych warunków i Robin nie jest jakoś poszkodowany z tego co wiem

Przyszło mi to do głowy ... bo za chwilę każdy pies z dłuższymi uszami lub śladową ilością czapraka będzie w typie ogara i wszyscy będą nam te psy "wciskać" bo pomagamy każdemu

Zbieramy na Robina, zbieramy na dwie małe z Wrocka choć nie wiadomo czy uda nam się je odebrać, zbieramy na Jurka i na Makaraego .... tak mnie naszło, że wkońcu i kasa się dobroczyńcom skończy i cierpliwość do takich akcji

Może się komuś teraz narażę ale nie mam takiego zamiaru wogóle


Po prostu z umiarem i rozsądkiem powinniśmy podchodzić do takich akcji a nie daj boże jakiś ogar na prawdę będzie w potrzebie a tu lipa będzie bo fundusze się wszystkim skończą

I co dalej z tym Robinem ? Zbieramy na niego pieniążki i .... ?????
Dalej będzie w schronie dopóki nie weźmie go ktoś do domu stałego ... i uzbierana kasa pójdzie na wyprawkę dla niego czy jak ?
Sorry, że o to pytam ale jaki sens na chwilę obecną ma zbieranie kasy na psa, który mieszka w schronisku ?
Ja nie chcę źle dla tych zwierzaków ale coś mnie dziś naszło na przemyślenia

Ostatnio zmieniony sobota 31 gru 2011, 16:21 przez BasiaM, łącznie zmieniany 1 raz.


Re: Mix ogara w....schronisku w Radomiu
Tak mi się wydaje, że już AniaW gdzieś zadała podobne pytanie,
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Mix ogara w....schronisku w Radomiu
Ja jeszcze raz też zacytuje to co napisałam wyżej i dokładnie mam podobne przemyślenia jak BasiaMkasiawro pisze:J
Co do karmy to chyba nie jest istotne tak bardzo jaką, na czas jego pobytu w schronie też uważam że nie ma potrzeby na to.

Re: Mix ogara w....schronisku w Radomiu
Zasada jest taka- nie pomaga się (nie wyjmuje się psa ze schronu), dopóki nie ma uzbieranych na niego pieniędzy. Pies jest mniejszy i większy, młody i zdrowy, stary i chory, różnie.
Gdy w grę wchodzy DT- najlepiej zabezpieczyć finansowo conajmniej na 3 mc (plus karma jaką zje).
Chyba, że są deklaracje stałe od kogoś miesięczne i wielu ludzi po trochu płaci na sumę DT dokąd pies tam jest (ale tu to nie wchodzi w grę)
Najpierw się psa ogłasza, tak czy siak.
I zbiera kasę.
Prowadzi to zazwyczaj jedna osoba, skarbnikiem nazywana.
Chcę pomóc Robinowi.
W schronie ma małe szanse, że ktoś go zobaczy, tam są tysiące psów.
A jest fajny i młody i zdrowy (jeszcze).
Jednym słowem- myślę o DT w Koluszkach dla Robina (400zł/mc).
Jak się nie ma tych pieniędzy- pies zostaje gdzie jest do czasu uzbierania.
Na Robina nie mamy zgody Funduszu.
Może się nic nie udać.
Żeby go wyjąć ze schronu (a to już należy BasiuM samemu ocenić, jakie to miejsce dla psa itd) potrzeba nam 1200zł (zakładam u Ajlii) plus karma bytowa dla niego (dużego psa).
Zostawiam już wspaniałą deklarację Qzi, DT bezpłatny za karmę itd...bo do niej wróciła suczka z adopcji i aktualnie nie ma miejsca dla Robina. Choć może się to zmieni wkrótce, ale tego nie wiemy...
Na karmę- dzięki kochanym darczyńcom- już dla Robina mamy
Zakłada się, tutaj z Robinem, że w 3 mc taki fajny psiak i młody (przy ogłaszaniu indywidualnym) powinien znaleźć DS.
Nie ja to wszystko wydumałam a mądrzejsi i doświadczeni w pomocy psom.
Tyle.
Tu nie ma BasiuM problemu- gdyby uzbierane i zaznaczone na Robina pieniądze nie trafiły do niego (za mało było uzbierane by zacząć pomoc, lub czasem pies znajdzie przed wyjęciem ze schronu DS, lub czasem pies odejdzie w schronie zanim nadejdzie pomoc itd)- decyzją darczyńców na Robina (bo o to są pytani)- kasa zostanie na Funduszu dla innych ogarów w potrzebie.
Gdy w grę wchodzy DT- najlepiej zabezpieczyć finansowo conajmniej na 3 mc (plus karma jaką zje).
Chyba, że są deklaracje stałe od kogoś miesięczne i wielu ludzi po trochu płaci na sumę DT dokąd pies tam jest (ale tu to nie wchodzi w grę)
Najpierw się psa ogłasza, tak czy siak.
I zbiera kasę.
Prowadzi to zazwyczaj jedna osoba, skarbnikiem nazywana.
Chcę pomóc Robinowi.
W schronie ma małe szanse, że ktoś go zobaczy, tam są tysiące psów.
A jest fajny i młody i zdrowy (jeszcze).
Jednym słowem- myślę o DT w Koluszkach dla Robina (400zł/mc).
Jak się nie ma tych pieniędzy- pies zostaje gdzie jest do czasu uzbierania.
Na Robina nie mamy zgody Funduszu.
Może się nic nie udać.
Żeby go wyjąć ze schronu (a to już należy BasiuM samemu ocenić, jakie to miejsce dla psa itd) potrzeba nam 1200zł (zakładam u Ajlii) plus karma bytowa dla niego (dużego psa).
Zostawiam już wspaniałą deklarację Qzi, DT bezpłatny za karmę itd...bo do niej wróciła suczka z adopcji i aktualnie nie ma miejsca dla Robina. Choć może się to zmieni wkrótce, ale tego nie wiemy...
Na karmę- dzięki kochanym darczyńcom- już dla Robina mamy

Zakłada się, tutaj z Robinem, że w 3 mc taki fajny psiak i młody (przy ogłaszaniu indywidualnym) powinien znaleźć DS.
Nie ja to wszystko wydumałam a mądrzejsi i doświadczeni w pomocy psom.
Tyle.
Tu nie ma BasiuM problemu- gdyby uzbierane i zaznaczone na Robina pieniądze nie trafiły do niego (za mało było uzbierane by zacząć pomoc, lub czasem pies znajdzie przed wyjęciem ze schronu DS, lub czasem pies odejdzie w schronie zanim nadejdzie pomoc itd)- decyzją darczyńców na Robina (bo o to są pytani)- kasa zostanie na Funduszu dla innych ogarów w potrzebie.