Strona 8 z 16
Re: IGRA Poszły w las ma nowy, wspaniały Dom.
: wtorek 20 gru 2011, 21:27
autor: bea100
alatija pisze:Dzięki Bogu, dziewczyny zadzwoniły. Zaczynam działać od jutra. Mam nadzieję że to pomoże. Trzymajcie kciuki.
Trzymam z całych sił

Re: IGRA Poszły w las ma nowy, wspaniały Dom.
: wtorek 20 gru 2011, 21:31
autor: alatija
jak dochodzi do konfliktu to zabieram Igre z Luny i wyrzucam do pomieszczenia osobno. Martwię się jedynie ze mała zrobi się już całkiem terrorystka. A Luna jako wierny pies nie zasługuje na starość na takie traktowanie ...
Re: IGRA Poszły w las ma nowy, wspaniały Dom.
: wtorek 20 gru 2011, 21:35
autor: weszynoska
jak dochodzi do konfliktu to.....
problem w tym, żeby do "dochodzenia" nie dopuszczać
siłowo nic tu nie poradzi, trzeba dziewczynom pomóc ustalić gdzie jest czyje miejsce...
Re: IGRA Poszły w las ma nowy, wspaniały Dom.
: wtorek 20 gru 2011, 22:38
autor: Darianna
O tym właśnie piszę. Uprzedzać ataki, i je niwelować. Kazać wtedy siad, waruj, nawet przetrzymać za smycz i obrożę i tak wyegzekwować.
Re: IGRA Poszły w las ma nowy, wspaniały Dom.
: środa 21 gru 2011, 11:15
autor: BasiaM
Trzymamy kciuki za szczęśliwe zakończenie i mam nadzieję, że dziewczyny za jakiś czas nie będą mogły żyć bez siebie

Re: IGRA Poszły w las ma nowy, wspaniały Dom.
: środa 21 gru 2011, 11:41
autor: bea100
Sytuacja nie jest ani dobra ani prosta, kciuki ogromnie się przydadzą i wsparcie dobrym słowem dla Alatiji...
Igra jest nadal w wielkim stresie, sika po domu wszędzie, jest jak nakręcona, skacze na ludzi i drapie i biega nieprzytomnie i nie wycisza się mimo długich i forsownych spacerów, biegania po ogrodzie itd. Tylko czycha, by się na Lunę rzucić do gryzienia. Luna (była mocno pogryziona przez agresora poprzednio i nie tak dawno) i sobie kompletnie nie radzi, poddaje się i reaguje histerią i śmiertelnym strachem- tu jest główny problem
Na razie (za Hani i AniRE radami) obie suki są oddzielone, oddzielnie chodzą na spacery, jedzą itd.
Zobaczymy co będzie dalej. Alatija musi przeorganizować cały dom, mąż jest pogryziony, Luna kiepsko i staje się cieniem, Alatiji jest trudno, w końcu pracuje, planowała wyjazd wszystkich domowników na Święta do rodziny a teraz? No, nie jest dobrze.
Martwię się, bardzo to wszystko okazało się niełatwe

Ale Alatija dzielnie się na razie nie poddaje

.
Re: IGRA Poszły w las ma nowy, wspaniały Dom.
: środa 21 gru 2011, 11:49
autor: aganowaczek
Ponieważ Basia przytoczyła przykład Dusi to się wtrącę w wątek: Dusia od momentu wyjścia Ludwików (poprzednich właścicieli) od nas z domu od razu zaczęła rzucać się z zębiorami na Łycka i Czesną. Łycek natychmiast się poddał i zaczął chować się przed nią do łazienki, Czesna trochę sie odgryzała ale niemrawo. Łycar bał się wejść do pokoju, jeśli w progu leżała Dusia. Chował się, ślinił, panikował bardzo. Na moje "nie wolno", "waruj", "na miejsce" Dusia nie reagowała. Ktoś mi kiedyś powiedział, że psy same muszą się dogadać - więc czekałam cierpliwie. Sytuacja zrobiła się taka, że Dusia zaanektowała sobie mnie i nie dopuszczała Łycka i Czesnej do mnie. W końcu zaatakowała Czesną, ona się odryzła, zaczęły sie gryźć, zanim je rozłączyłam to Czesna Dusi przegryzła łapę. Myślałam, że coś ją to nauczy, ale na drugi dzień rzuciła się znów z zębiorami - wtedy wkroczyłam do akcji (a powinnam dużo wcześniej) i po swojemu ustawiłam psicę - wybiła sobie z głowy, że ona rządzi i dominuje. Teraz jest błogi spokój, wszystkie psy bardzo się kochają, bawią razem, jedzą w tym samym czasie, Łycek przestał się bać, Dusia przestała ich terroryzować. Na dworze szaleją ze sobą. W domu - wszędzie razem. Jak rozdzielam smakołyki - wszystkie czekają na swoją kolej. Stały się stadem po prostu. Próby dominacji występują wyłącznie w zabawie, ale nie ma agresji i rzucania się z zębiorami.
Życzę powodzenia, super, że masz fachową pomoc - ja musiałam poradzić sobie "na intuicję" opierając się na moich końskich doświadczeniach (w sensie życia w stadzie). Jestem pewna, że Igra zaakceptuje nową sytuację bardzo szybko, wydaje mi się, że takie zachowania u obu suk (Dusi i Igry) wynikły z tego, że one nagle straciły swój dom, straciły poczucie bezpieczeństwa, wydało im się, że są zdane tylko na siebie w zupełnie obcym środowisku, jeśli przekonać, że przewodnik stada, że bezpieczeństwo to pan/pani to wszystko się bardzo dobrze ułoży.
Trzymam mocno kciuki, życzę Wam aby ułożyło się tak dobrze jak u nas

Re: IGRA Poszły w las ma nowy, wspaniały Dom.
: środa 21 gru 2011, 12:05
autor: hania
bea100 pisze:Igra jest nadal w wielkim stresie, sika po domu wszędzie, jest jak nakręcona, skacze na ludzi i drapie i biega nieprzytomnie i nie wycisza się mimo długich i forsownych spacerów, biegania po ogrodzie itd.
Bardzo, bardzo często u psów długie i forsowne spacery, szczególnie luzem nie wyciszają a wręcz przeciwnie.
aganowaczek pisze:Ktoś mi kiedyś powiedział, że psy same muszą się dogadać - więc czekałam cierpliwie.
Jestem zwolennikiem poglądu, że psy mogą sie dogadywać do czasu kiedy nie używaja do tego zębów i do czasu kiedy jeden nie wpadnie na pomysł terroryzowania innych.
Re: IGRA Poszły w las ma nowy, wspaniały Dom.
: środa 21 gru 2011, 12:07
autor: aganowaczek
hania pisze:Jestem zwolennikiem poglądu, że psy mogą sie dogadywać do czasu kiedy nie używaja do tego zębów i do czasu kiedy jeden nie wpadnie na pomysł terroryzowania innych.
No właśnie. A ja trochę za długo przeczekiwałam.
Re: IGRA Poszły w las ma nowy, wspaniały Dom.
: środa 21 gru 2011, 12:24
autor: alatija
Przesyłam zdjęcia dziewczyn. Chciałaby żeby były obie na jednym
Kciuki się bardzo przydadzą. To walka o nasze być albo nie być.