NIEAKTUALNE Miot A w hodowli Poszły w Las Inna Ostoja/Cyran
- martaimicho
- Posty: 323
- Rejestracja: wtorek 24 sie 2010, 07:47
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Miot A w hodowli Poszły w Las Inna Ostoja/Cyran
Leszku,świetnie to ująłeś.
Szczerość za szczerość-Dunia jak odeszła słano wyrazy współczucia,troski-klepano Beatę po plecach i wyrażano żal;gdy Beata pomaga jest super..teraz jak Poszły w Las mają problemy wylewa się na hodowlę wiadro pomyj..
Niesmaczne są wszelkie insynuacje,nikt nie ukrywa jak doszło do zapłodnienia..fakty się liczą,fakty-aby je poznać należy spokojnie rozmawiać,a nie wyciągać wnioski wygodne tylko dla siebie i dopowiadać wiele bzdurnych "historii"...Przecież takimi "oszczerstwami" możecie zniszczyć komuś reputację!i napsuć krwii.
Podziwiam Beatę i Anetę za tą decyzję,bo nie jest łatwo przełknąć tak gorzką pigułkę jaką teraz zafundował im los/niedpoatrzenie i albo spojrzymy obiektywnie,albo będzie miało tu miejsce wiele przykrych osobistych wycieczek nasączonych złymi emocjami...
Można się nie lubić,ale dlaczego tyle złosci przemawia przez posty niektórych uzytkowników?
Rozumiem chęć poznania prawdy o warunkach pojawienia się tego miotu,ale jakimi metodami do tego dochodzi??
Marta
Szczerość za szczerość-Dunia jak odeszła słano wyrazy współczucia,troski-klepano Beatę po plecach i wyrażano żal;gdy Beata pomaga jest super..teraz jak Poszły w Las mają problemy wylewa się na hodowlę wiadro pomyj..
Niesmaczne są wszelkie insynuacje,nikt nie ukrywa jak doszło do zapłodnienia..fakty się liczą,fakty-aby je poznać należy spokojnie rozmawiać,a nie wyciągać wnioski wygodne tylko dla siebie i dopowiadać wiele bzdurnych "historii"...Przecież takimi "oszczerstwami" możecie zniszczyć komuś reputację!i napsuć krwii.
Podziwiam Beatę i Anetę za tą decyzję,bo nie jest łatwo przełknąć tak gorzką pigułkę jaką teraz zafundował im los/niedpoatrzenie i albo spojrzymy obiektywnie,albo będzie miało tu miejsce wiele przykrych osobistych wycieczek nasączonych złymi emocjami...
Można się nie lubić,ale dlaczego tyle złosci przemawia przez posty niektórych uzytkowników?
Rozumiem chęć poznania prawdy o warunkach pojawienia się tego miotu,ale jakimi metodami do tego dochodzi??
Marta
Re: Miot A w hodowli Poszły w Las Inna Ostoja/Cyran
A ja bym wybrała coś pośredniego. Rodzą się szczeniaki, uśpić wszystkie prócz jednego. Niech będzie i uznany jako rasowy, skoro warunek dostali. A czemu tak? Żeby rocznej suki nie przeforsowywać bardziej, niż to jest konieczne. To by było dla mnie brutalne, aczkolwiek rozsądne podejście podyktowane troską o sukę, bo zastrzyk poronny może podobno nieźle w organizmie namieszać, szczególnie młodej suce.
Re: Miot A w hodowli Poszły w Las Inna Ostoja/Cyran
Cała ta dyskusja jest przerażająca. Na szczęście nie jestem i nie zamierzam być hodowcą, a teraz to nawet nie chce mi się myśleć o zrobieniu psu uprawnień hodowlanych, żeby mnie nikt w takie OBRZUCANIE BŁOTEM nie mieszał.
Oczywiście, że forum jest do tego żeby dyskutować... ale dyskutujmy o problemie, a nie rzucajmy kamieniami.
Czego jeszcze byście chcieli... żeby przy najbliższej okazji ta niedobra właścicielka, co nie upilnowała suki na kolana padła i koszulę rozdarła????
STAŁO SIĘ! BĘDĄ MALUCHY! Po rodowodowych rodzicach, których wszyscy znacie, z metrykami - tak jak popieracie, spod opieki hodowców, których znacie i którzy dołożą wszelkich starań, by szczenięta były właściwie odchowane i znalazły najlepsze domy.
STAŁO SIĘ. Pani Aneta ma problem .... ale nie dlatego, że będą szczenięta, może w najmniej odpowiednim momencie ...ALE DLATEGO, ŻE CHOĆ PRZYZNAŁA SIĘ DO BŁĘDU I STARA SIĘ ROZWIĄZAĆ TĘ SYTUACJĘ NAJLEPIEJ, JAK MOŻNA wylewacie na nią KUBEŁ POMYJ.
Kładę głowę pod topór, że takich przypadkowych kryć w historii hodowli było wiele i co??? I nic. Pewnie, że można dorobić ideologię...dla dobra rasy... ale jeden - ten konkrety miot - nie będzie miał przemożnego wpływu na całokształt rasy i nie doprowadzi do jej upadku.
Czytałam gdzieś, że wielu z Was uciekło tu z innych forów, tam było ostre żarcie. TU TEŻ JEST!!! To już któryś z kolei wątek, na którym te same osoby (przykro o tym mówić, ale niestety tzw. hodowcy!!!) chcą się powyrzynać... I wiecie co, mam wrażenie, że bardzo nasiliło się to od czasu, jak pojawiły się pod koniec ubiegłego roku problemy ze sprzedażą szczeniąt, a chęci do kontynuowania hodowli nie ubywało. Możecie mi teraz napisać, że plotę bzdury. Proszę bardzo. Nie obrażę się.... w końcu to forum DYSKUSYJNE.
NIEŁADNIE.
Nie znam się na hodowli, więc nie zamierzam OCENIAĆ tego, co się stało. Ale wiecie co, życzę Paniom Anecie i Beacie zdrowia dla Ostoi i ślicznych szczeniaczków nie dlatego, żeby im słodzić, ALE DLATEGO, ŻE WSZYSTKIM WAM ŻYCZĘ DOBRZE.
Ps. Jak zaczynałam pisać, to nie było postów qzia'i, marty... i Darianny, więc proszę nie wiązać tego co napisałam z tymi postami.... nawet ich jeszcze nie przeczytałam. Dziękuję.
Oczywiście, że forum jest do tego żeby dyskutować... ale dyskutujmy o problemie, a nie rzucajmy kamieniami.
Czego jeszcze byście chcieli... żeby przy najbliższej okazji ta niedobra właścicielka, co nie upilnowała suki na kolana padła i koszulę rozdarła????
STAŁO SIĘ! BĘDĄ MALUCHY! Po rodowodowych rodzicach, których wszyscy znacie, z metrykami - tak jak popieracie, spod opieki hodowców, których znacie i którzy dołożą wszelkich starań, by szczenięta były właściwie odchowane i znalazły najlepsze domy.
STAŁO SIĘ. Pani Aneta ma problem .... ale nie dlatego, że będą szczenięta, może w najmniej odpowiednim momencie ...ALE DLATEGO, ŻE CHOĆ PRZYZNAŁA SIĘ DO BŁĘDU I STARA SIĘ ROZWIĄZAĆ TĘ SYTUACJĘ NAJLEPIEJ, JAK MOŻNA wylewacie na nią KUBEŁ POMYJ.
Kładę głowę pod topór, że takich przypadkowych kryć w historii hodowli było wiele i co??? I nic. Pewnie, że można dorobić ideologię...dla dobra rasy... ale jeden - ten konkrety miot - nie będzie miał przemożnego wpływu na całokształt rasy i nie doprowadzi do jej upadku.
Czytałam gdzieś, że wielu z Was uciekło tu z innych forów, tam było ostre żarcie. TU TEŻ JEST!!! To już któryś z kolei wątek, na którym te same osoby (przykro o tym mówić, ale niestety tzw. hodowcy!!!) chcą się powyrzynać... I wiecie co, mam wrażenie, że bardzo nasiliło się to od czasu, jak pojawiły się pod koniec ubiegłego roku problemy ze sprzedażą szczeniąt, a chęci do kontynuowania hodowli nie ubywało. Możecie mi teraz napisać, że plotę bzdury. Proszę bardzo. Nie obrażę się.... w końcu to forum DYSKUSYJNE.
NIEŁADNIE.
Nie znam się na hodowli, więc nie zamierzam OCENIAĆ tego, co się stało. Ale wiecie co, życzę Paniom Anecie i Beacie zdrowia dla Ostoi i ślicznych szczeniaczków nie dlatego, żeby im słodzić, ALE DLATEGO, ŻE WSZYSTKIM WAM ŻYCZĘ DOBRZE.
Ps. Jak zaczynałam pisać, to nie było postów qzia'i, marty... i Darianny, więc proszę nie wiązać tego co napisałam z tymi postami.... nawet ich jeszcze nie przeczytałam. Dziękuję.


Re: Miot A w hodowli Poszły w Las Inna Ostoja/Cyran
Bardzo się cieszę, że to kolejny, przytomny głos. Nie liczyłam wprawdzie, ale chyba się nie mylę, że jest nas więcej. 

Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Miot A w hodowli Poszły w Las Inna Ostoja/Cyran
Pewnie tak, tylko, że nikt nie chce się mieszać i wychylać... i nie dziwię się, po co? żeby za chwilę przeczytać kilka ciepłych słów do siebie???
A mnie jest wszystko jedno. Mogą mnie nie lubić
rafkow słusznie zauważył, że należy pisać szczerze ( i to zrobił), co się myśli, ale na litość boską szczerze nie znaczy złośliwie... a to już któryś wątek ociekający jadem...




Re: Miot A w hodowli Poszły w Las Inna Ostoja/Cyran
Moje zdanie jest takie: Wpadka jak wpadka może się zdarzyć każdemu.
Dobrze, że jej Aneta nie ukryła.
Dobrze, że Bea i Aneta podjęły decyzję o narodzinach szczeniąt mając na względzie dobro Innej Ostoi.
Osobiście mam zastrzeżenie jedynie do sposobu w jaki Bea miot zaanonsowała.
Myślę, że gdyby w anonsie o miocie były daty urodzenia rodziców oraz zapis, że krycie było przypadkowe i że szczenięta urodzą się ponieważ jest to najmniej ryzykowne dla zdrowia młodej mamy sprawa dla mnie osobiście byłaby czysta.
Dobrze, że jej Aneta nie ukryła.
Dobrze, że Bea i Aneta podjęły decyzję o narodzinach szczeniąt mając na względzie dobro Innej Ostoi.
Osobiście mam zastrzeżenie jedynie do sposobu w jaki Bea miot zaanonsowała.
Myślę, że gdyby w anonsie o miocie były daty urodzenia rodziców oraz zapis, że krycie było przypadkowe i że szczenięta urodzą się ponieważ jest to najmniej ryzykowne dla zdrowia młodej mamy sprawa dla mnie osobiście byłaby czysta.
Pozdrawiam Gosia
Re: Miot A w hodowli Poszły w Las Inna Ostoja/Cyran
Ależ oczywiście zrób uprawnienia, wystawy (jeżeli ma się do tego dystans) są bardzo fajne, jest wielu wspaniałych ludzi, są to niezapomniane wspomnienia.EiMI pisze:Cała ta dyskusja jest przerażająca. Na szczęście nie jestem i nie zamierzam być hodowcą, a teraz to nawet nie chce mi się myśleć o zrobieniu psu uprawnień hodowlanych, żeby mnie nikt w takie OBRZUCANIE BŁOTEM nie mieszał..


Konkurenta można też szanować i normalnie z nim rozmawiać. No cóż nie wszyscy są aniołami, nudno by było jak by tak było.
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
Re: Miot A w hodowli Poszły w Las Inna Ostoja/Cyran
A ja myśle, że to są informacje, których chcą tylko hodowcy i ogaromaniacy, a Ci jak widać momentami w w tym wątku lepiej od właścicieli wiedzą kto krył, co krył , kiedy krył i dlaczego krył...
A potencjalny przyszły właściciel szczeniaka z tego miotu będzie miał to w ogólnym poważaniu i nawet do głowy mu nie przyjdzie, że mamusia była młodociana i to ma/ może mieć jakieś znaczenie.
Kupi psa/ sukę i będzie ją kochał. Może, co trzeci (a daj Boże, żeby wszyscy
) zarejestruje się na ogarkowie i będzie się odzywał przez kilka pierwszych miesięcy... potem zabraknie mu czasu. Większość nawet nie wyrobi swojemu psu rodowodu - bo wystawy to nie dla nich (mam to samo
)
I wiecie co, wydaje mi się, że to oni będą NORMALNI!

A potencjalny przyszły właściciel szczeniaka z tego miotu będzie miał to w ogólnym poważaniu i nawet do głowy mu nie przyjdzie, że mamusia była młodociana i to ma/ może mieć jakieś znaczenie.
Kupi psa/ sukę i będzie ją kochał. Może, co trzeci (a daj Boże, żeby wszyscy


I wiecie co, wydaje mi się, że to oni będą NORMALNI!


Re: Miot A w hodowli Poszły w Las Inna Ostoja/Cyran
Panie Leszku, ja się chyba jednak do tego nie nadajęLeszek pisze:Ależ oczywiście zrób uprawnienia, wystawy (jeżeli ma się do tego dystans) są bardzo fajne, jest wielu wspaniałych ludzi, są to niezapomniane wspomnienia.EiMI pisze:Cała ta dyskusja jest przerażająca. Na szczęście nie jestem i nie zamierzam być hodowcą, a teraz to nawet nie chce mi się myśleć o zrobieniu psu uprawnień hodowlanych, żeby mnie nikt w takie OBRZUCANIE BŁOTEM nie mieszał..![]()
![]()
Konkurenta można też szanować i normalnie z nim rozmawiać. No cóż nie wszyscy są aniołami, nudno by było jak by tak było.




- kasianiolek
- Posty: 831
- Rejestracja: środa 16 wrz 2009, 21:50
Re: Miot A w hodowli Poszły w Las Inna Ostoja/Cyran
Zastanawiam się czemu tak niektórych bulwersuje fakt, że Aneta z pomocą Beaty dostała zgodę na ten miot. Skoro Związek przewiduje odstępstwa od reguły, to nie widzę powodu żeby w tym przypadku z tego nie skorzystać.
Przecież wiadomo, że krycie było przypadkowe, nikt nie zrobił tego celowo. Stało się i problem trzeba rozwiązać.
Według mnie w zaistniałej sytuacji za utrzymaniem tego miotu przemawia fakt, że obydwa pieski są tej samej rasy, rodowodowe, samiec już z uprawnieniami, suka w trakcie robienia uprawnień, nie są spokrewnione i teoretycznie nie było by większych przeciw skazań do skojarzenia tej pary w przyszłości.
Skaczecie do gardła Beacie i Anecie, a gdyby to samo stało się za dwie cieczki Ostoi, to tematu by nie było.
Wydaje mi się, że każdy hodowca ma prawo wyboru, i jeden uzna, że woli podać leki poronne suce, a drugi, że odchowa szczeniaki. Myślę, też że takie decyzję należy skonsultować z weterynarzem, który oceni skalę ryzyka dla suki.
I zapytam jeszcze raz, czy szczenięta byłyby zdrowsze i ładniejsze, gdyby nie akceptacja Związku??? I ilu jest hodowców, którzy pomogli by w podobnej sytuacji? I ile jest miotów, gdzie doszło do nieplanowanego krycia i nikt o tym nie mówi?
Lubię forum Ogarkowo i do niedawna uważałam, że zebrali się tu ludzie, którzy kochają rasę, i są dla siebie życzliwi, służą pomocą, radą i doświadczeniem. Niestety w ostatnim czasie pojawia się na forum dużo złych emocji, złośliwości i podtekstów. I nie mówię o tym, żeby sobie słodzić, bo uważam, że można szczerze powiedzieć co się nam nie podoba, ale w sposób kulturalny.
Przecież wiadomo, że krycie było przypadkowe, nikt nie zrobił tego celowo. Stało się i problem trzeba rozwiązać.
Według mnie w zaistniałej sytuacji za utrzymaniem tego miotu przemawia fakt, że obydwa pieski są tej samej rasy, rodowodowe, samiec już z uprawnieniami, suka w trakcie robienia uprawnień, nie są spokrewnione i teoretycznie nie było by większych przeciw skazań do skojarzenia tej pary w przyszłości.
Skaczecie do gardła Beacie i Anecie, a gdyby to samo stało się za dwie cieczki Ostoi, to tematu by nie było.
Wydaje mi się, że każdy hodowca ma prawo wyboru, i jeden uzna, że woli podać leki poronne suce, a drugi, że odchowa szczeniaki. Myślę, też że takie decyzję należy skonsultować z weterynarzem, który oceni skalę ryzyka dla suki.
I zapytam jeszcze raz, czy szczenięta byłyby zdrowsze i ładniejsze, gdyby nie akceptacja Związku??? I ilu jest hodowców, którzy pomogli by w podobnej sytuacji? I ile jest miotów, gdzie doszło do nieplanowanego krycia i nikt o tym nie mówi?
Lubię forum Ogarkowo i do niedawna uważałam, że zebrali się tu ludzie, którzy kochają rasę, i są dla siebie życzliwi, służą pomocą, radą i doświadczeniem. Niestety w ostatnim czasie pojawia się na forum dużo złych emocji, złośliwości i podtekstów. I nie mówię o tym, żeby sobie słodzić, bo uważam, że można szczerze powiedzieć co się nam nie podoba, ale w sposób kulturalny.