Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
- martaimicho
- Posty: 323
- Rejestracja: wtorek 24 sie 2010, 07:47
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
Witamy.U nas ok.ostatnio Lubo był na wilidżu,urlop psu się w końcu też należy
zdjęcia tego nie oddają,ale Lubczyn miał koleżkę w postaci psa mojej mamy-psicho małe,czarne i okropne
za nic z ogarem bawić się nie chciał...Lubo był niepocieszony..ale co tam..można było poszczekać na krowy,pobawić się z kotami
poznać nowych ludzi i co najważniejsze całe dnie siedzieć w ogrodzie
teraz tylko wspomnień czar..




- Załączniki
-
- wypatrywałem
- DSC_0180.jpg (140.57 KiB) Przejrzano 1100 razy
-
- pozowałem
- DSC_0189.jpg (145.41 KiB) Przejrzano 1083 razy
-
- ganiałem swoich ludzi z piłką..uciekali!!:)
- DSC_0195.jpg (146.29 KiB) Przejrzano 1101 razy
-
- miałem swojego patyczka
- DSC_0202.jpg (161.06 KiB) Przejrzano 1098 razy
-
- i tak mijały mi dni:P
- DSC_0208.jpg (160.79 KiB) Przejrzano 1083 razy
Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.





Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
Jak oni rosną, Lubo męski i bardzo uroczy, bardzo dorósł. Chłop ma silny pysk skoro takie ciężary dźwiga:)
Pozdrawiamy
Pozdrawiamy

Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
O, Lubo widzę wyrósł na taki typ pomiędzy: pomiędzy Mozartem a Calvadosem 
Chociaż chyba bardziej Calvadosowaty.

Chociaż chyba bardziej Calvadosowaty.
- martaimicho
- Posty: 323
- Rejestracja: wtorek 24 sie 2010, 07:47
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
Maluchy się nasze nieco powiększyły,zmężniały..
a niedawno to były takie kurduplaski...ech..teraz jak chodzę po lesie-retrospekcja,zeszła jesień,te same ścieżki..tylko obok taki mały szkrab,Lubek.
-a teraz patatajowanie po lesie,wypatrywanie ogra i radocha,że leci na złamanie po nagródkę..ech..a żeby nie było tak kolorowo wczoraj będąc z Panem zeżarł kupę-żre tylko ludzkie... 



Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
Trzeba mysleć pozytywnie. Dobrze, że zjada a nie się tarza.
Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
Nasz ma słabość do dziczyzny i koniny, że tak pozwolę sobie rzecz ująćwczoraj będąc z Panem zeżarł kupę-żre tylko ludzkie...

hania pisze:Trzeba mysleć pozytywnie. Dobrze, że zjada a nie się tarza.

No z dwojga złego...
- martaimicho
- Posty: 323
- Rejestracja: wtorek 24 sie 2010, 07:47
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Lubo (Coffi) Ogary z Liliowych Łąk.
Wytarzał się w wieku 5 miesięcy,potem jak miał 10..ale problem mija jak mu żwacza zapodam..teraz mamy oczy wokół głowy,bo alergii dostał i podejrzewam wodę (lubi wskakiwać do stawów,jezior lub bagien) albo zjadł coś właśnie na spacerze.Podejrzenie nurzycy było nawet,ale zeskrobina była wolna od pasożytów
teraz jest ok.po leczeniu.
