Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Ale zagęszczenie ogrów/m2
A jak się nazywa ta dyscyplina z piłką w pysku?

Radosnych Świat Wielkiej Nocy życzą Ania z Jackiem oraz Fiordzik

Witamy kochanego tatusia!Corcia i Synus (Pogon i Puszkar).Zyczymy zdrowych i wesolych swiat! Tatus bedzie mogl nas pozniej znalezc na blogu SZLACHCIANKA tutaj na Ogarkowie! Dzisiaj wieczorem wkleimy pare zdjec i filmikow.Pozdrawiamy i do pozniej.Beata i Pawel.

szlachcianka pisze:Witamy kochanego tatusia!Corcia i Synus (Pogon i Puszkar).Zyczymy zdrowych i wesolych swiat! Tatus bedzie mogl nas pozniej znalezc na blogu SZLACHCIANKA tutaj na Ogarkowie! Dzisiaj wieczorem wkleimy pare zdjec i filmikow.Pozdrawiamy i do pozniej.Beata i Pawel.

Bardzo Nam miło ale jesteśmy co najwyżej wujostwem

Tatusiem jest Cenar z Beskidzkich Wysp. Natomiast od czasu do czasu dostarczamy męskiego towarzystwa maluchom.

Lepiej się pochwalcie maluchami które podkradliście z Huculandii.

Jacek74 pisze: A jak się nazywa ta dyscyplina z piłką w pysku?

Też nad tym myślałam. Czekam na propozycje, moja to "pyskówka"

Spóźnione gratulacje!
Faktycznie na fotce zwinnością Łozie nie ustępuje ale może uda nam się porównać na żywo bo kusi nas czerwcowy Lublin i egzotyczna sędzina
Bardzo fajna wycieczka do huculandii

Ania W pisze:Spóźnione gratulacje!
Faktycznie na fotce zwinnością Łozie nie ustępuje ale może uda nam się porównać na żywo bo kusi nas czerwcowy Lublin i egzotyczna sędzina

Nas też kusi ten Lublin

Kilka fotek z majowego weekendu - Jacek włóczył się z Fiordem. Najpierw pojechali na konkurs w Kumowej Dolinie.
Fiord chciał ze sobą zabrać dzika do domu. Relacja w dziale użytkowość - w każdym razie zajęliśmy IV miejsce.

Po konkursie chłopcy postanowili odwiedzić zagrodę w Trześni.
A zagroda wyglądała TAK No i w końcu się te długie nogi na coś przydały odłożenie. A tutaj Chmurka też odwiedzająca zagrodę. Jak widać w pozycji wystawowej.

Gratulacje za konkurs

Trześni nie zazdroszczę i w fakcie, że mi się samochód sypnął upatruję "palca Bożego"

weszynoska pisze:Gratulacje za konkurs

Trześni nie zazdroszczę i w fakcie, że mi się samochód sypnął upatruję "palca Bożego"

W sumie było fajnie ... mimo błotka.
Fiord dziś poprawił swój wygląd tarzając się w zdechłym krecie, potem końskim gównie, a na koniec krowim łajnie. W powyższym świetle błotko dało się właśnie ładnie spłukać (z dodatkami)w kąpieli.