Między borem a miastem - ARES, BONA, ERIA
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
na zachętę jeszcze parę zdjęć z Bielic https://goo.gl/maps/XcLkp" onclick="window.open(this.href);return false;
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Ale fajna zima. U nas śniegu jak na lekarstwo. 

- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
No i we Wrocławiu też przez kilka dni była zima. Trochę śniegu, niewielki mróz – i Ares już w świetnym humorze. Tyle tylko że na ulicach i chodnikach wszechobecna sól , więc my obieramy kierunek na pobliskie pola i łąki. No i towarzystwo się też znalazło (Tośka i Bodek).
Tośce też dopisywał humorek i zabawa była przednia. Bodek był trochę trudniejszy do rozruszania, a jak już ruszył to wszyscy na bok. No i ten jego rozwiany włos. Jeszcze dwa lata temu to Ares nie byłby tak śmiały w stosunku do Bodka, a teraz to potrafi go podszczypać, kłapnąć (delikatnie) ząbkami, pociągnąć za jego długie włosy, czy chwycić za łapę, oszczekać (jak kiedyś Awra i Afera). Spotkaliśmy też inne psiaki. Na zdjęciu to sunia Sonia – dawna towarzyszka zabaw Aresa. Spotkaliśmy też wielkiego czarnego nowofunlanda (ponad 80 kg), którego Ares oszczekiwał jak tylko zobaczył, a Bodek próbował go zastawiać i jakby trochę miał ochotę się z nim zmierzyć, no ale waga i postura przeciwnika zrobiła swoje.
Tośce też dopisywał humorek i zabawa była przednia. Bodek był trochę trudniejszy do rozruszania, a jak już ruszył to wszyscy na bok. No i ten jego rozwiany włos. Jeszcze dwa lata temu to Ares nie byłby tak śmiały w stosunku do Bodka, a teraz to potrafi go podszczypać, kłapnąć (delikatnie) ząbkami, pociągnąć za jego długie włosy, czy chwycić za łapę, oszczekać (jak kiedyś Awra i Afera). Spotkaliśmy też inne psiaki. Na zdjęciu to sunia Sonia – dawna towarzyszka zabaw Aresa. Spotkaliśmy też wielkiego czarnego nowofunlanda (ponad 80 kg), którego Ares oszczekiwał jak tylko zobaczył, a Bodek próbował go zastawiać i jakby trochę miał ochotę się z nim zmierzyć, no ale waga i postura przeciwnika zrobiła swoje.
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Bodek był trochę trudniejszy do rozruszania, a jak już ruszył to wszyscy na bok. No i ten jego rozwiany włos.


bywało tak:Jeszcze dwa lata temu to Ares nie byłby tak śmiały w stosunku do Bodka, a teraz to potrafi go podszczypać, kłapnąć (delikatnie) ząbkami, pociągnąć za jego długie włosy, czy chwycić za łapę, oszczekać


a teraz


jużak i ogar


psie przyjaźnie, czy tylko niby zwykły spacer?


zainteresowani odgłosami psów w oddali





gdy jeden węszy drugi zazwyczaj się rozgląda



bo........................ uszczypnięty, dwa razy cięższy, czarny kolega, nie zwrócił na zaczepkę uwagiSpotkaliśmy też wielkiego czarnego nowofunlanda (ponad 80 kg), którego Ares oszczekiwał jak tylko zobaczył, a Bodek próbował go zastawiać i jakby trochę miał ochotę się z nim zmierzyć, no ale waga i postura przeciwnika zrobiła swoje.


i ......................... jeszcze raz (tylko te łapy pod brzuchem!?)...........bo imię przecież zobowiązuje.

.................
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Dziś (tj. 17-01-2015) zaplanowaliśmy oglądanie domu a potem spacer po lasach w okolicach Nowych Smarchowic (woj. opolskie)
poniżej kilka zdjęć z tego 4-godzinnego spaceru
ślady zwierzyny zwalone drzewo
poniżej kilka zdjęć z tego 4-godzinnego spaceru

ślady zwierzyny zwalone drzewo
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
wszystkie kolory lasu
Młyńskie Stawy - izba pamięci leśnej
leśniczówka
nad stawem
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
czerwone drzewo
zdjęcie na "do widzenia"
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Dzięki Damian za zrobienie i wrzucenie zdjęć.
Ja ostatnio wprawdzie zabieram ze sobą aparat, ale niestety zostawiam w samochodzie.
Jeszcze raz dzięki.


- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Jak już zapewne wiecie, jestem BONA. Moją mamą jest Polka z Huculskiej Łąki, a ojcem – Vik NN. Urodziłam się w Lubuskiem w hodowli z Przewiesia.
Teraz mieszkam we Wrocławiu razem z Aresem.
Jak jechałam samochodem to trochę na początku popiskiwałam ale po jakimś czasie usnęłam. W tej podróży towarzyszyła mi Orsa do której w każdej chwil mogłam się przytulić. Fajnie, że nam towarzyszyłaś. Dostałam od niej dwa prezenty – pluszowego beagla i pomarańczową obróżkę.
A to ten orezent od Orsy. Dzieki niemu poznałam które to legowisko jest moje. Czasami zajmuję też legowisko Aresa. W tym przypadku nie jest taki nerwowy.
Chociaż jest spore, to mi potrzeba niewiele miejsca. Wkrótce się dobrałam do mojego pieska, ale zniszczenia nie są jeszcze znaczące. Pieska dostałam jeszcze jak byłam w swojej hodowli. Bardzo mi się spodobał, chwyciłam go w swój pychol i zaczęłam biegać i nie można było mnie złapać. Na koniec jeszcze trochę zabawy z rodzicami i w drogę.
Teraz mieszkam we Wrocławiu razem z Aresem.
Jak jechałam samochodem to trochę na początku popiskiwałam ale po jakimś czasie usnęłam. W tej podróży towarzyszyła mi Orsa do której w każdej chwil mogłam się przytulić. Fajnie, że nam towarzyszyłaś. Dostałam od niej dwa prezenty – pluszowego beagla i pomarańczową obróżkę.
A to ten orezent od Orsy. Dzieki niemu poznałam które to legowisko jest moje. Czasami zajmuję też legowisko Aresa. W tym przypadku nie jest taki nerwowy.
Chociaż jest spore, to mi potrzeba niewiele miejsca. Wkrótce się dobrałam do mojego pieska, ale zniszczenia nie są jeszcze znaczące. Pieska dostałam jeszcze jak byłam w swojej hodowli. Bardzo mi się spodobał, chwyciłam go w swój pychol i zaczęłam biegać i nie można było mnie złapać. Na koniec jeszcze trochę zabawy z rodzicami i w drogę.
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Dla Aresa to rewolucja połączona z trzęsieniem ziemi
myślałam ostatnio że chętnie bym się przyłączyła do Waszych spacerów w okolicy Opola , jeżeli nas przygarniecie, teraz mam dodatkową zachętę

myślałam ostatnio że chętnie bym się przyłączyła do Waszych spacerów w okolicy Opola , jeżeli nas przygarniecie, teraz mam dodatkową zachętę

"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."