To uspokajająca wieśćCzata pisze: Właśnie rozmawiałam z p.Hanią z hodowli. Zamierza pojechać po psa.
Nadal jednak musimy szukać dla niego stałego domu, bo trzymanie go w hodowli będzie trudne m.in. ze względu na to,że Pani ma dwie suki (jego matkę i siostrę)

Ja w dalszym ciągu oferuję sie z pomocą (nadal jestem skłonna dołożyć się do zabiegu okulist. dla tego co go weźmie /o ile ogar będzie do adopcji a nie do sprzedaży/, wiem, że tą cząska mała ale przecież ziarnko do ziarnka...a może np. Kwadra zamiast wykupu dorzuci dalsze 200? Czy ktoś? To już byłoby coś prawda? O ile o jego biedne oczy nie zadba hodowca, bo tego nie wiemy przecież...

Czata: Jednak jeśli zamierzamy pomagać i go ogłaszać/szukać dla niego domu- to przydała by się jakaś lepsza fotka i opis jaki ten ogar jest tak naprawdę. Masz kontakt więc poproś Panią Hanię o dokładne info i zdjęcia. Czy wiesz kiedy pies wróci do hodowli?
PS Czy ktoś wie jak ten CZ ogarek ma na imię?