Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Spóźnione 100 lat dla Czesnej

Maleńka śliczniutka

A co do dyskusji też chciałam bez różu i się nie dało niestety kupić coś nie różowego często graniczy z cudem no chyba że będzie dla chłopczyka
Poddałam się a zresztą moja Ola lat 5 lubi różowe

Ech...jak nie urok...
Czesna dostała drugiej cieczki. Podejrzewałam, że coś jest na rzeczy, bo Łycar od 2 tygodni wylizuje ją, najchętniej czas spędzałby z nosem pod jej ogonem, jak trafi na dworze na jej siki to liże i kłapie dziobem, ale myślałam, że 3 miesiące od pierwszej to za szybko na drugą
Ale przed chwilą zobaczyłam, że krwawi i płonne nadzieje mnie opuściły Ech...

Aga Ty mnie nie strasz
Uchaty non stop łazi z nosem przy ogonie Cody Próbuje wleźć na nią ale młoda się nie daje.
Warczy na niego i szczypie zębami a ten jak zakochany kundel ... oczy wyłupiaste, jęzor na wieszchu i nawet w nocy do niej śpiewa

Żeby tylko to jej hormony były a nie cieczka

Oj! Trzymajcie się dziewczyny!!!

A to na pewno cieczka? Nie "poród" ?
Łoza w tym roku zafundowała mi drugi "poród" (o dziwo po zimowej cieczce tego nie miała).
Z resztą wypało to akurat w terminie Trześni i nie dość że zołza była to jeszcze sobie przy każdej okazjio nory kopała. Wyciek z dróg rodnych też się pojawił (nie krwawy, raczej taki lekko brunatny).
Ale z drugiej strony zdarzają się też i takie nieregularne cieczki na początku.

Aniu co to znaczy "poród"????
Łycar zachowuje się tak samo jak przy pierwszej cieczce - nawet bardziej się nakręca - po dłuższej chwili wylizywania włazi na Czesną - ona mu pozwala, ja nie odganiam dziada po prostu. Od wczoraj jest ciemnokrwista wydzielina z dróg rodnych Czesnej o konsystencji normalnej krwi, Czesna jest jeszcze bardziej przymilna niż zwykle, więc pierwsza myśl - cieczka.
Basiu - też się do wczoraj łudziłam, że to zmiany hormonalne

" Poród" - czyli w terminie kiedy normalnie powinien on wystąpić po cieczce Łoza ma podobne jazdy jak przygotowująca się do rodzenia suka. Łoza też była przymilna (ale do mnie, do ludzi - do innych psów robiła się momentami mało sympatyczna -nie życzyła sobie bliższych kontaktów), kopała dziury w ziemi i posłaniu, dużo lizała - się i np. mnie po rękach.
Na szczęście chyba dlatego, że to był bardzo intensywny okres nie doszło do tego mleko, chociaż troszku coś tam wycisnęłam.
No ale u was chyba faktycznie to wygląda jak typowa cieczka, choć faktycznie bardzo wcześnie.

Czesna z wymienionego powyżej zestawu zachowań tylko się wylizuje więc raczej jest to kolejna cieczka. Może tak szybko po tej pierwszej dlatego, że mieszka z psem i hormony jakoś szybciej pracują/są pobudzane? Z klaczami tak jest, że ruja występuje częściej jeśli klacz ma kontakt z innymi końmi i niekoniecznie muszą to być ogiery - wałachy też

Zojka drugą cieczkę miała 4 miesiące po pierwszej ,trzecią trochę później ,teraz ma mleko (już mniej) ,ale w czasie ciąży "urojonej" (na szczęście szybko słabo nasilona ) Łazik chodził za nią krok w krok ,ona tez się intensywnie lizała i kopała dziury ,ufff

aganowaczek pisze:Z klaczami tak jest, że ruja występuje częściej jeśli klacz ma kontakt z innymi końmi i niekoniecznie muszą to być ogiery - wałachy też

O kurcze, to to faktycznie nie za fajny aspekt posiadania parki, jeśli tak by było.
Cyga drugiej dostała po 9 miesiącach i taka częstotliowość bardzo mi odpowiada
Może się w końcu sobą znudzą