Strona 67 z 87

Re: HUSARZ, FELIX, MINA i AS-ANI w Poniatowskim Dworku

: środa 20 kwie 2016, 20:12
autor: Pixi
:piwko: STO LAT ! :piwko:

Re: HUSARZ, FELIX, MINA i AS-ANI w Poniatowskim Dworku

: środa 20 kwie 2016, 21:48
autor: Ola i Dunaj
Sto lat i spełnienia marzeń :) :piwko:

Re: HUSARZ, FELIX, MINA i AS-ANI w Poniatowskim Dworku

: środa 20 kwie 2016, 22:46
autor: Psin+co
100 lat i jak te już się spełnią, to mnóstwa nowych marzeń :piwko:

Re: HUSARZ, FELIX, MINA i AS-ANI w Poniatowskim Dworku

: czwartek 21 kwie 2016, 00:16
autor: Hekate
Najlepsze życzenia! :piwko:

Re: HUSARZ, FELIX, MINA i AS-ANI w Poniatowskim Dworku

: czwartek 21 kwie 2016, 07:36
autor: Paulina_T
Wielu uśmiechów,
romantycznych wieczorów,
oddanych przyjaciół,
samych pozytywnych wibracji
i końskiego zdrowia!

Re: HUSARZ, FELIX, MINA i AS-ANI w Poniatowskim Dworku

: czwartek 21 kwie 2016, 09:59
autor: Poniatowski Dwór
Bardzo dziękujemy wszystkim za życzenia !!! :piwko:
i 40 lat minęło jak jeden dzień.... i jak dobrze że kończymy je razem - dziś już obydwoje jesteśmy po 40-stce.... :D Ania i Łukasz :hi_1:

Re: HUSARZ, FELIX, MINA i AS-ANI w Poniatowskim Dworku

: czwartek 21 kwie 2016, 11:05
autor: qzia
:piwko: To teraz wspólnych 40 razem. :piwko:

Re: HUSARZ, FELIX, MINA i AS-ANI w Poniatowskim Dworku

: czwartek 21 kwie 2016, 13:41
autor: aganowaczek
Poniatowski Dwór pisze:dziś już obydwoje jesteśmy po 40-stce
Trudno, co zrobić :niewka: :tia:
:gleba: :gleba: :gleba:

Re: HUSARZ, FELIX, MINA i AS-ANI w Poniatowskim Dworku

: piątek 22 kwie 2016, 22:47
autor: BasiaM
To ja jeszcze spóźnione NAJLEPSZEGO :piwko:

Re: HUSARZ, FELIX, MINA i AS-ANI w Poniatowskim Dworku

: piątek 29 kwie 2016, 23:33
autor: Poniatowski Dwór
dzięki....

a my się szkolimy... do Wierzchowisk wczoraj pojechałam z Husarzem i Asani. W zagrodzie 9 dzików... trzymaja sie w kupie... Husi zweszył je ale pilnował pańci (chyba co by mi sie krzywda od takiej ilosci dzików nie nadarzyła...) Asani pierwszy raz w zagrodzie... fajnie szukała, była zaciekawiona jak znalazła, nawet ładnie goniła...ale bez dzwieku (stasznie małomówna ona z natury) - ale jak raz ją ostatni dziczek pogonił to usłyszałam jej poszczekiwanie ....
Potem poszliśmy na ściezki - Husarz pracował pieknie a mała tym razem próbowała górnym wiatrem.... i tak trochę szła bokiem...
wróciłam do domu wykończona... a Męzus ok 21 zapodał pomysł na małżeński spacer... no cóż... sił nie miałam... i znowu ogary górą... :jezyk_3: