Strona 67 z 190

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: poniedziałek 14 sty 2013, 09:43
autor: qzia
Może ktoś wie gdzie można kupić gaz taki na bandytów? I czy to na durne ogary działa odstraszająco? :mysl_1:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: poniedziałek 14 sty 2013, 12:49
autor: ketrin
aniołek cudny :D

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 sty 2013, 11:16
autor: qzia
Wczoraj bałam w odwiedzinach u naszego Juniorka. :mrgreen: Kolega, który ja wziął, specjalnie zachorował i jest tydzień na zwolnieniu, żeby suni nie było smutno w nowym domku. Mała bardzo się ucieszyła na nasz widok. Radośnie przez godzinę demolowały pokój wraz z Sisi. Sonia dostojnie żebrała u boku Juniorkowego pana. Niespodzianką było spotkanie z Agatą, która też mieszka w Dębem i koniecznie chciała sprawdzić, gdzie zawitał nowy ogarek. Niedługo zmówimy się na jakiś ogarkowo-cometowy spacerek. Juniorek od lutego ma wybrać się do przedszkola. Za płotem ma kolegę, wiekowego owczarka niemieckiego, z którym prowadzi psie pogadanki. W pakiecie też ok 1000 m działki i ciepły domek do spania. Jej nowy pan podjął z góry skazaną na niepowodzenie :niewka: walkę o to, żeby panna spała na swoim legowisku :sen: ale rano i tak się budzi z przytulonym psem. Oby tak dalej. :piwko: :silacz:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 sty 2013, 11:19
autor: aganowaczek
Fajne, dobre wieści. Kurcze jak ja lubię jak psiaki trafiają do fajnych domów, gdzie owijają sobie domowników dookoła palca (łapy chyba :gleba: ).

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 sty 2013, 11:25
autor: ania N
Wspaniałe wieści. :happy3: A Aksamitka?

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 sty 2013, 13:43
autor: qzia
Aksamitka niestety opuści nas w niedzielę. No chyba, ze jej urwę główkę wcześniej. :zly1: Próbowałam wczoraj zaszczepić Aronie na wściekliznę. :strach_2: Tak mi wszyscy pomagali na czele z Aksamitką i 3 kotami, ze o mało siebie samej nie zaszczepiłam. :strach_2: Pacjent niestety też nie bardzo chciał współpracować. :zly3: Ale sie w końcu udało. :uff: Jest nadzieja, że nas wpuszcza na wystawę. :prosze_1:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 sty 2013, 15:14
autor: aganowaczek
Chichi
Ja jak daję psom zastrzyki to zabieram delikwenta do osobnego pokoju - z trzema na raz nie mam szans :niewka:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 sty 2013, 15:20
autor: qzia
Kuba miał mi pomóc ale tylko stał i się chichotał. :zly1: :gleba:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 sty 2013, 15:23
autor: aganowaczek
Bo pewnie śmiesznie było ... jak się miotałaś ze strzykawą w ręku...a zwierzaki robiły Cię w balona...próbując CIEBIE zaszczepić :gleba: :gleba: :gleba: Może wściekasz się za bardzo na nie? :gleba:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 sty 2013, 16:34
autor: qzia
Jestem absolutną ostoją spokoju. Czekam cierpliwie aż się wywitają, wycieszą i wyskakają a potem staram się ustabilizować pacjenta ale pacjent jakoś nie był przekonany do zabiegu. :niewka: