Strona 65 z 220

Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei

: niedziela 13 lut 2011, 17:30
autor: ania N
Jacek mnie przycisną żebym wstawiła jakieś zdjęcia. :zly1:
No to wstawiam :cwaniak:

Najpierw zaległe - opieka nad Fioną - ciąg dalszy. :jezyk:
DSCF5015.JPG
DSCF5015.JPG (59.12 KiB) Przejrzano 487 razy
DSCF5019.JPG
DSCF5019.JPG (73.77 KiB) Przejrzano 484 razy
Tak było do zdjęcia Fionie kaftanika.
A potem Fiord przeciął sobie opuszkę w łapie i chodził z bandażem i w bucie - tak więc ze spacerów były nici. Okazało się przy okazji że bardzo lubi być pacjentem a już smarowanie łapy i bandażowanie ... sama rozkosz - potem długo leżał jeszcze w bezruchu z nadzieją że to nie koniec. :gleba:

Po różnych sensacjach, opatrunkowo - chorobowych udało się dzisiaj w końcu chłopakom pójść na spacer. To znaczy Fiord biegał a Jacek się nie wysilał :gleba: ( w ramach rekompensaty za opuszczoną zagrodę)
DSCF5026.JPG
DSCF5026.JPG (120.16 KiB) Przejrzano 485 razy
DSCF5028.JPG
DSCF5028.JPG (110.39 KiB) Przejrzano 487 razy
DSCF5035.JPG
DSCF5035.JPG (119.52 KiB) Przejrzano 489 razy
DSCF5038.JPG
DSCF5038.JPG (91.89 KiB) Przejrzano 485 razy
DSCF5040.JPG
DSCF5040.JPG (116.04 KiB) Przejrzano 484 razy
DSCF5044.JPG
DSCF5044.JPG (114.34 KiB) Przejrzano 486 razy
A teraz wskazówka - co trzeba zrobić żeby wyszło zdjęcie ogara na polu???

Oczywiście przywiązać go. :gleba:
DSCF5046.JPG
DSCF5046.JPG (98.18 KiB) Przejrzano 483 razy
DSCF5048.JPG
DSCF5048.JPG (96.46 KiB) Przejrzano 481 razy
cdn...

Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei

: niedziela 13 lut 2011, 17:35
autor: ania N
No dobra stary puść mnie bo tam coś chyba jest. :( :?
DSCF5050.JPG
DSCF5050.JPG (95.25 KiB) Przejrzano 488 razy
Tak więc spacer można zaliczyć do udanych chociaż Fiord wcale nie wrócił zmęczony. :wow_3:
A Fiona doszła już do siebie i bryka tak jak dawniej - no może trochę więcej śpi w nocy ale :sekret: żeby nie zapeszyć. :D :jezyk:

Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei

: niedziela 13 lut 2011, 21:16
autor: BasiaM
Żeby tak psa do kołka przywiązać :wow_3: w szczerym polu ? :zly3:
Kto był na spacerze z Fiordem :mysl_1: Jacek pewnie bo Ania w życiu by swojego pimpusia nie przywiązała :gleba: :gleba: :gleba:

Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei

: niedziela 13 lut 2011, 21:29
autor: ania N
No pewnie że Jacek, trochę obsłabiony po grypie żołądkowej to się kołkiem wspierał. :gleba:

Jak zobaczyłam te zdjęcia w domu strasznie się uśmiałam :D ;)

Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei

: niedziela 13 lut 2011, 21:37
autor: BasiaM
Ja tam proponuję przywiązać Jacusia do kołka na polu a Fiord niech głosi o tym światu :gleba: :gleba: :gleba:

PS. byleby dziki do niego nie przybiegły :jezyk:

Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei

: niedziela 13 lut 2011, 21:57
autor: ania N
Basiu :gleba: - bo ja muszę noc przeżyć pamiętaj o tym :gleba:

A tak gwoli sprawiedliwości (no i żeby się trochę podlizać) muszę dodać że bardzo podziwiam mojego męża, że się poświęcił i wyprowadził dzisiaj psa na dłuższy spacer. :fiufiu:

:gleba:

Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei

: niedziela 13 lut 2011, 22:19
autor: BasiaM
ania N pisze:A tak gwoli sprawiedliwości (no i żeby się trochę podlizać) muszę dodać że bardzo podziwiam mojego męża, że się poświęcił i wyprowadził dzisiaj psa na dłuższy spacer. :fiufiu:

:gleba:
Tiaaaaaaaaaaa ... ja swojego też podziwiam jak wogóle wyprowadzi psa na spacer. SAM z własnej woli :gleba:

Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei

: poniedziałek 14 lut 2011, 18:57
autor: kwadra
A my jestesmy dumi z tatusia ze tak sie ladnie fionka opiekowal, w ogole jest najlepszy na swiecie!! :)

Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei

: czwartek 17 lut 2011, 22:54
autor: nulka
Tak więc spacer można zaliczyć do udanych chociaż Fiord wcale nie wrócił zmęczony. :wow_3:
Jakiś wybiegacz by mu się przydał :)

Re: Fiord (Flash) z Południowej Kniei

: czwartek 17 lut 2011, 23:17
autor: ania N
nulka pisze:
Tak więc spacer można zaliczyć do udanych chociaż Fiord wcale nie wrócił zmęczony. :wow_3:
Jakiś wybiegacz by mu się przydał :)
Jutro dam ogłoszenie " Zatrudnię wybiegacza" :gleba:

A dzisiaj wybrałam się z Fiordkiem niedaleko osiedla, tak żeby chociaż troszkę pobiegał. Ku mojemu zdziwieniu spacerowałam dziś z psem a nie sama. Nie wiem co mu się stało ale ciągle kręcił się koło mnie, i przybiegał na wezwanie. :wow_3: W szoku byłam.

Przy okazji, pierwszy raz bałam się że Fiord kogoś ugryzie. Natknęliśmy się na jakiegoś podejrzanego typa. Stał zakutany i się patrzył. Nie spodobał mi się wcale i psu jak się okazało też. Fiord obszedł go od zawietrznej i zaczną się zbliżać na sztywnych łapach, kurcze ogon do góry żadnej uległości. Nie słyszałam ale jestem pewna że warczał. Facet ( chyba bo tylko oczy było widać) zdrętwiał, ja też. :o Wyciągnęłam czym prędzej parówki z kieszeni i zaczęłam wołać go (psa) słodkim głosem że idziemy dalej i smakołyk czeka. Poskutkowało ale zbliżył się do typa na odległość pól metra.

Typ w końcu się ruszył i poszedł w inną stronę, ale widziałam że kręcił się po okolicy manewrując tak żeby nie wejść nam w drogę. A Fiord miał go na oku. (w sumie może dlatego nigdzie nie poleciał? :mysl_1: )

Uff no w każdym razie nic się nie stało a ja cały czas się zastanawiam o co w tym wszystkim chodziło.