A podkop do sąsiadek borderek (w nawiązaniu do pracowitości Minuty i Kontrabasa

) wygląda tak:
Dodam tylko, że pochodzi z czasów przed Etną, był kilka razy zasypywany, po czym z upartością ogara odkopywany ponownie, więc dałam sobie spokój
A teraz pytanie... Może głupie... ale zauważyłam jedną rzecz, która mnie zaintrygowała... otóż po pięciu dniach biegania luzem po ogrodzie, Etnie chyba poprawiła się nieco sylwetka... Wcześniej przebywała głównie w małym kojcu z maleńką - jak na ogra - budką. Była wypuszczana (z tego, co zrozumiałam z rozmowy z poprzednim właścicielem, a mogłam źle zrozumieć...) raz dziennie, na niezbyt długi czas (były trzy psy, wypuszczane każdy osobno).
Pomijając kwestię chudości (bo każdy ma tu inne zdanie, co jest chude, co ładne, a co za grube

) i znaczną poprawę wyglądu sierści (po drobnych zabiegach higieniczno - pielęgnacyjnych) po prostu jakoś inaczej chodzi, inaczej stoi, grzbiet jej tak nie "wisi" .... no taka zupełnie inna się zrobiła...
Możliwe czy mam omamy

???
A teraz mała porcja fotek
Wczorajszy wieczór

- Taki to pożyje :D
Dzisiaj

- Obraza Majestata ;D

- Damą być!!!