Między borem a miastem - ARES, BONA, ERIA

Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: Ania W »

MaciekSz pisze:Jeśli niewiele Sokół szczeka, to musiał jakoś zacząć. Jeśli nie z przytupem to chociaż, z przewrotem.
Dobre podsumowanie :)
Bardzo przewrotny ten podryw :D
Awatar użytkownika
Marta A
Posty: 1007
Rejestracja: czwartek 16 maja 2013, 22:54
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Suwalszczyzna

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: Marta A »

:gleba:

Śpiewam i tańczę! :D
Obrazek
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: miszakai »

:D
Obrazek
Awatar użytkownika
endo
Posty: 2197
Rejestracja: piątek 01 paź 2010, 19:21
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Kielce/MarzyszII

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: endo »

:D :D :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Hekate
Posty: 2065
Rejestracja: poniedziałek 27 lut 2012, 21:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nowy Dworek/Lubuskie

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: Hekate »

:gleba:
Awatar użytkownika
aniamam
Posty: 879
Rejestracja: czwartek 31 maja 2012, 17:15
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: aniamam »

:D
<Wrzos z wrażenia aż położył głowę na klawiaturze>
Ania M., Wrzos z Zatrzebia & Elja Sokoli Lot
Awatar użytkownika
1e2w3a
Posty: 2358
Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: 1e2w3a »

W ostatni czwartek, jak byliśmy u Macka i Afery, dostaliśmy dziczą rapetkę, no i musieliśmy jakoś ją wykorzystać. Już w piątek i w sobotę poszliśmy na Ołtaszyn (z Bodkiem i Tośką) i ułożyliśmy włóczkę ok. 200 metrową. :psiako: Poszło dobrze, ale nie do końca. Ares szedłł chętnie, nawet nie powąchał tzw. zestrzału, tylko od razu do przodu. Nosa nie trzymał tuż przy ziemi – ale nie pomylił się , doszedł celu, choć przy załamaniu ścieżki poszedł w drugą stronę, ale szybko się poprawił.
W sobotę zaś pojechaliśmy do Kari i Pestki do Grędziny (okolice Jelcza Laskowice). Lasów dookoła nie brakowało i tu też przeciągnęłam rapetkę. Chciałam, żeby ścieżka była dłuższa i przy jej układaniu tak się oddaliłam od miejsca gdzie zostały psy, a te załamania trochę mnie zdezorientowały, że nie bardzo wiedziałam w którą stronę powinnam wracać. Ale przywołałyśmy się z Pańcią Kari i Pestki.
Ares podobno siedział grzecznie, ale jak mnie zobaczył wyłaniającą się z gęstwiny to od razu wstał.
Ares tak jak poprzednio – nie powąchał początku ścieżki i szybkim krokiem posuwał się do przodu.
Praktycznie nie zrobił żadnego zejścia ze ścieżki. Miały być dwa załamania, ale jedno okazało się być półkolem. Myslałam, że moje psisko się pomyliło, ale nie, zobaczyłam przywiązany do drzewa worek foliowy (tak oznaczałam kierunek ścieżki) i Ares właśnie kierował się na niego. Czyli wszystko OK. :silacz: Kilka razy poprychał, a dwa razy nawet wytarzał się w zapachu i musiałam mu nakazać by jednak skończył to co zaczął. Ja w dwóch miejscach docisnęłam kilka razy rapetkę do podłoża i być może to w tych miejscach postanowił się wymasować - ale pewności to nie mam, bo ich nie oznaczyłam. Doszedł do rapetki no i tu właśnie za każdym razem następował УЖАС – żadnego oszczekiwania ani nawet prychnięcia. :zly3: Powąchał, obejrzał i ponownie zaczął szukać jakiegoś zapachu a nawet trochę się oddalił :niewka: .
No i tu jest ten problem z psem który niewiele szczeka i do wylewnych nie należy. Ale myslę, że może nadarzy się jakaś okazja, jakiś zbieg okoliczności, czy szczęśliwy traf, który choć po części przełamie to jego milczenie.
Załączniki
Oj coś czuję, że coś dla mnie przygotowałaś
Oj coś czuję, że coś dla mnie przygotowałaś
2014-09-20 2014-09-20 001 031.JPG (73.98 KiB) Przejrzano 631 razy
Pańcia kazała mi warować a sama gdzieś przepadła. Dobrze, że miałem towarzystwo.
Pańcia kazała mi warować a sama gdzieś przepadła. Dobrze, że miałem towarzystwo.
2014-09-20 2014-09-20 001 042.JPG (119.99 KiB) Przejrzano 632 razy
Mała ta rapetka, nie to co skóra dzika.
Mała ta rapetka, nie to co skóra dzika.
2014-09-20 2014-09-20 001 047.JPG (104.76 KiB) Przejrzano 632 razy
SOKOŁÓWKA

Zapraszam na stronę o moich ogarach : http://www.mojeogary.ga
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: qzia »

:piwko: :piwko: Ares doskonale wie, że to taka zabawa i nie będzie się ze szczekaniem wygłupiał. Weź go do zagrody to poszczeka na dzika. Ale na oszczekiwanie rapetki bym nie liczyła. :niewka:
MaciekSz
Posty: 474
Rejestracja: poniedziałek 10 lut 2014, 10:21
Gadu-Gadu: 0

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: MaciekSz »

Fajnie
Kasia ma rację, Afera również nie szczeka na rapety.
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta

Post autor: Ania W »

Nie każdy pies musi oszczekiwać- co więcej tych naturalnych oszczekiwaczy jest niewiele.
Łoza też z tych cichszych - na rapetę na pewno by nie szczekała, na małe tuszki też nie szczeka, na skórę może ze dwa razy się zdarzyło ale na wypchaną kukłę dzika (zwłaszcza gdy się rusza) potrafi się rozszczekać.
Moim zdaniem najważniejsze, że ładnie tropi. :silacz: Jak nie oszczekuje możesz zobaczyć czy uda się wypracować oznajmianie.
ODPOWIEDZ