Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

irie pisze:Kasiu no coz, szkoda na usprawiedliwienie powiem tylko, ze bardzo spontanicznie podeszlam do sprawy i nie bylabym w stanie umowic sie wczesniej z kimkolwiek, bo do konca nie wiedzialam, czy na pewno pojedziemy. A samo info o warsztatach bylo takie ogolnodostepne dosc, na lowieckim podwieszone
W przyszlym roku chetnie tam wrocimy, bo atmosfera i ludzie super (i w miare niedaleko mamy). Aczkolwiek organizator zastrzegal, ze bedzie trzeba ograniczyc liczbe uczestnikow, bo juz tym razem bylo nas troche za duzo do komfortowej pracy, a po tegorocznej frekwencji jest obawa, ze tropowce beda chcialy zdominowac warsztaty Klubu Posokowcow

To ja za rok proszę o przypomnienie nam!!!
Bo na łowieckie to my zaglądamy od święta

Dzięki za relację, intensywnie widać było!!!
Czyje to malce czarnuchy?
I jak pracowały posokowce w zagrodzie jestem ciekawa, bo nigdy ich nie oglądałam w zagrodzie?

fantastyczny wypad dzięki za relacje i foty

Wigro pisze:Pozdrawiam jeszcze qmpla Przelota ale która to jest Baba (bab jest kilka), bo nie dopatrzyłem ?

Baba to ta Babka kolo Przelota

kasiawro pisze:Czyje to malce czarnuchy?
I jak pracowały posokowce w zagrodzie jestem ciekawa, bo nigdy ich nie oglądałam w zagrodzie?

Malce po Troi Lowcza Pasja I Hanczy Reflatus (jesli nic nie pokrecilam;)
A co do posokowcow w zagrodzie - zalezy ktore

Ja z nimi w zagrodzie co prawda nie bylam, ale z tego co bylo widac i slychac, to niektore byly szybkie i chetne do szukania, a niektore niezbyt skore. Ale generalnie wlasciciele posokowcow nie byli raczej zainteresowani 'nakrecaniem' psow na dzika, w koncu nie sa to dzikarze. Raczej tyle-o-ile, zeby pies na warsztatach w zagrodzie raz byl. Dla porownania - goncze byly i po kilka razy na dzien i ciagle im malo bylo