Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Witam.

Zapraszam na krótką relację z Puławskich spacerów. Tym razem za cel obraliśmy Puławski park.

Fiord wystąpił w roli psa zaprzęgowego: Ale chwile relaksu też się zdarzały... Ile razy tu nie przyjdę to sie zachwycam... Ech ta dawna architektura. A co tam takiego jest za nimi ??? Właśnie TO - tajemnicze, białe, duże budowane tylko w zimie.
Oczywiście - Iglo - ekipa od razu zabrała się za badanie wnętrza. Pierwsi zwycięzcy. Ale inni też chcą zobaczyć ... Ten większy miał pewne problemy No ale się udało - wszyscy w komplecie i jeszcze miejsca zostało. Zadowolone buźki. Więcej zdjęć nie popełniłam, ponieważ aparat zamarzł.
A było co pstrykać.

Za to w międzyczasie udało mi się trochę uchwycić psa pociągowego - biegał po parku i wzbudzał ogólną sensację.

http://www.youtube.com/watch?v=sct4TurLVPw" onclick="window.open(this.href);return false;

Iglooooo Super fotka
Najbardziej to chyba Pańcio zadowolony że udało mu się wejść

BasiaM pisze: Najbardziej to chyba Pańcio zadowolony że udało mu się wejść

dokladnie:) mysle ze po tym bieganiu jak na filmie to mu sie nalezalo troche beztroski:)

Fiona znów polowała na zwierzaki w telewizorze.

Co ciekawe zauważyliśmy, że interesują ja tylko sylwetki zwierząt - tym razem gazeli. Czy kot na tyle rozróżnia co jest w telewizorze???

Park, pies ciągnący sanki, igloo - chyba nie pokaże tych fotek swoim chłopakom

Pora troszkę odkurzyć bloga w nowym roku.

W przerwie świątecznej wybrałam się z Fiordem na krótki spacerek w pobliżu osiedla. Fiord jak zwykle pognał do lasku, a ja zatrzymałam się na skraju nasłuchując szałaputa.
Ku mojemu zdziwieniu zaraz wrócił i zaczął kręcić się koło mnie.

Rozglądał się w jedna stronę ... Coś tam poniuchał z drugiej...
Z wielkim pietyzmem badał coś w śniegu...
A ja byłam coraz bardziej zadowolona - w końcu pies trzyma się blisko mnie w lesie Ale niestety moja duma znów dostała po nosie - Okazało się że parę metrów ode mnie przyczaiły się sarny które zerwały się nagle właśnie jak miałam zrobić zdjęcie psu.
Tak więc zamiast psa wyszły sarny. Fiord oczywiście z gonem za nimi
Na szczęście i ku mojemu zdziwieniu zaraz wrócił - może stopniowa nauka respektowania sarny wpajana przez Jacka, zmniejsza jego zainteresowanie tą zwierzyną.
Wracam... Wracam... Jestem - daj szynke.. No a Ja korzystając z chwilowej nieobecności psa i wzbogacona wiedzą gdzie przebywają sarny - wysypałam bidulom cały plecak chleba który został ze świątecznych zapasów. ( tak na przeprosiny za zachowanie psa )

Tak więc zamiast psa wyszły sarny.

Ja jeszcze przed przeczytaniem opisu szukałam dzika ,jakiś taki niedźwiedziowaty my się wydawał w chaszczach

Fiordzik mądry pies !Nauka idzie w las Kiedy my będziemy mieli czas na nauki ...

Jestem - daj szynke..

A to dobry pomysł ?

No właśnie zawsze mam dylemat kiedy go nagradzać.

Jak poleci za czymś ale szybko wróci - dać nagrodę czy nie??? No bo co mu się utrwali - powrót czy wycieczka

A jemioł wraca rozradowany, siada grzecznie przede mną i czeka z roześmianym pyskiem.

ania N pisze:A jemioł wraca rozradowany, siada grzecznie przede mną i czeka z roześmianym pyskiem.

A co ? Płakać ma ? Wtedy dopiero byś się droga Pańciu martwiła
Widać, że chłopak szczęśliwy i zadowolony ze spaceru to morda mu się śmieje

Hej!
Chcemy się z Wami podzielić wrażeniami z mile spędzonego dnia.

Wybraliśmy się w końcu do "Naszej" kochanej Stężycy - klimat tej miejscowości trudno zastąpić czymś innym.
Zdjęć narobiłam chyba z tysiąc więc relacja będzie przydługa (ale nie martwcie się tyle nie wkleję)

Królewska Wisła i Ogar w końcu na wolności.

cdn...