Pora troszkę odkurzyć bloga w nowym roku.
W przerwie świątecznej wybrałam się z Fiordem na krótki spacerek w pobliżu osiedla. Fiord jak zwykle pognał do lasku, a ja zatrzymałam się na skraju nasłuchując szałaputa.
Ku mojemu zdziwieniu zaraz wrócił i zaczął kręcić się koło mnie.
Rozglądał się w jedna stronę ...

- DSCF5007.JPG (124.14 KiB) Przejrzano 641 razy
Coś tam poniuchał z drugiej...

- DSCF5009.JPG (134.19 KiB) Przejrzano 646 razy
Z wielkim pietyzmem badał coś w śniegu...
A ja byłam coraz bardziej zadowolona - w końcu pies trzyma się blisko mnie w lesie

- DSCF5015.JPG (124.18 KiB) Przejrzano 643 razy
Ale niestety moja duma znów dostała po nosie -

Okazało się że parę metrów ode mnie przyczaiły się sarny które zerwały się nagle właśnie jak miałam zrobić zdjęcie psu.
Tak więc zamiast psa wyszły sarny.

- DSCF5017.JPG (121.83 KiB) Przejrzano 639 razy
Fiord oczywiście z gonem za nimi
Na szczęście i ku mojemu zdziwieniu zaraz wrócił - może stopniowa nauka respektowania sarny wpajana przez Jacka, zmniejsza jego zainteresowanie tą zwierzyną.
Wracam...

- DSCF5020.JPG (98.66 KiB) Przejrzano 644 razy
Wracam...

- DSCF5021.JPG (94.51 KiB) Przejrzano 639 razy
Jestem - daj szynke..

- DSCF5022.JPG (83.01 KiB) Przejrzano 638 razy
No a Ja korzystając z chwilowej nieobecności psa i wzbogacona wiedzą gdzie przebywają sarny - wysypałam bidulom cały plecak chleba który został ze świątecznych zapasów.
( tak na przeprosiny za zachowanie psa
)