Jazda samochodem - choroba lokomocyjna
Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna
U nas - po pierwszej, długiej podróży z Poznania do W-wy - nastąpiły dwie krótsze, do lasu. Na cztery odcinki jazdy samochodem, każdy po 15 - 20 minut wymiotowanie było dwa razy, śliny potoki. Ale przezornie byłam zabezpieczona płachtą materiału, na ślinę biorę ręcznik papierowy. Korek niechętnie wsiada do samochodu, ale w trakcie przejażdżki był bardzo grzeczny, pisnął cicho raz i drugi, trochę śpiąco się zrobiło... Widzę, że jest jakby trochę lepiej z każdą podróżą. Za tydzień czeka nas jazda do weta na szczepienie.
Korek
viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna
Czy ten lek można bez recepty nabyć w aptece?Ola i Dunaj pisze:Cereniahania pisze:W tej chwili jest na rynku weterynaryjny lek na chorobę lokomocyjną (nie pamiętam nazwy, ale na "C"), który nie ma takich efektów ubocznych jak aviomarin.
Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna
Z tym ślinieniem nie jest tak beznadziejnie. Można mieć nadzieje, że w miarę dorastania potoki śliny będą coraz mniejsze. Wilga przez pierwsze miesiące gdy wychodziła z samochodu wyglądała jak topielica która właśnie wyszła z jeziora. Potem ta uciążliwość się zmniejszała. Teraz jeździmy po całej Polsce i ona nic sobie nie robi z jazdy. Samochód traktuje jak taką przenośną budę, jest jej domem i bezpiecznym azylem w wielu sytuacjach. Więc myślę, że i Wasze ogary też wyrosną ze ślinienia.
pozdrawiamy
Bogna i Wilga
ps. obyło się bez leków
pozdrawiamy
Bogna i Wilga
ps. obyło się bez leków
Ostatnio zmieniony środa 22 wrz 2010, 21:33 przez Wilga, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna
Raczej u weta.Danusia pisze:Czy ten lek można bez recepty nabyć w aptece?Ola i Dunaj pisze:Cereniahania pisze:W tej chwili jest na rynku weterynaryjny lek na chorobę lokomocyjną (nie pamiętam nazwy, ale na "C"), który nie ma takich efektów ubocznych jak aviomarin.
Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna
Do nabycia tylko u weterynarzy.Danusia pisze:Czy ten lek można bez recepty nabyć w aptece?Ola i Dunaj pisze:Cereniahania pisze:W tej chwili jest na rynku weterynaryjny lek na chorobę lokomocyjną (nie pamiętam nazwy, ale na "C"), który nie ma takich efektów ubocznych jak aviomarin.
Koszt to około 10zł za 1 tabletkę.
Na dłuższą podróż dorosłemu ogarkowi daje się 2 tabletki, godzinę przed wyjazdem



- asiastabryla
- Posty: 106
- Rejestracja: piątek 24 wrz 2010, 10:40
- Gadu-Gadu: 0
Choroba lokomocyjna
Witam!
Wybieramy się na święta do rodziny i czeka nas dosyć daleka podróż. Niestety Irtysz ma chorobę lokomocyjną. Podróż z Warszawy do Świecia niezbyt dobrze zniósł. Kilka razy wymiotował i cały czas się ślinił a ostatnio jechałam z nim tylko dwa kilometry i mały był cały opluty
Odbijało mu się i widać było, że jest nieszczęśliwy. Czy jest coś, co można podać psu przed podróżą?
Wybieramy się na święta do rodziny i czeka nas dosyć daleka podróż. Niestety Irtysz ma chorobę lokomocyjną. Podróż z Warszawy do Świecia niezbyt dobrze zniósł. Kilka razy wymiotował i cały czas się ślinił a ostatnio jechałam z nim tylko dwa kilometry i mały był cały opluty

Re: Choroba lokomocyjna
W zakładce " wychowanie " jest wątek " jazda samochodem -choroba lokomocyjna " 

- asiastabryla
- Posty: 106
- Rejestracja: piątek 24 wrz 2010, 10:40
- Gadu-Gadu: 0
Re: Choroba lokomocyjna
Dzięki!
Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna
Co do CERENII ... przetestowaliśmy i na nszego psa nie działa
no taki egzemplarz nam się trafił i już
Myślałam, że przynajmniej się małpa wyśpi jadąc 300km a tu klops. Siedział i ślinił się jak zwykle


Myślałam, że przynajmniej się małpa wyśpi jadąc 300km a tu klops. Siedział i ślinił się jak zwykle



Re: Jazda samochodem - choroba lokomocyjna
Mój Brando wyrósł ze slinienia się. Zaraz po wejściu do auta i kilka pierwszych minut ma paszczę mokrą, a potem idzie spać i już koniec glutów. Karmel od początku traktował auto jak swój drugi dom i sam się pchał do środka jak widział otwarte drzwi... Gorzej jak się pchał do cudzych aut ciągnąc mnie za sobą na smyczy 
