DO CZEGO SŁUŻY WZORZEC RASY?
Moderatorzy: BACHMATsforanemroda, eliza
Re: DO CZEGO SŁUŻY WZORZEC RASY?
A ja bardzo lubię wystawy i ubolewam, że w mojej najbliższej okolicy mam ich niewiele... A nie zawsze mogę gdzieś dalej się wybrać...
Dołożę jeszcze od siebie. Znajomi mieli ogara. Piękny pies, szybko zrobił hodowlankę, championat i właściciele przestali go wystawiać boo przecież już wszystko zdobył to po co- po bodajże 4 wystawach. Gdy pies był na ringach mnóstwo ludzi chciało kryć nim swoje suki... Gdy przestali go pokazywać ludzie po prostu o nim zapomnieli... Nikt nie dzwonił w sprawie krycia ładnych parę lat...Proponowałam aby gdzieś pojechać na wystawę, ale nie było ochoty. Gdyby Hania sobie o nim nie przypomniała to pewnie umarłby bezpotomnie.
Mając dobrego psa, należy go pokazywać nawet gdy ma hodowlankę, choćby po to aby mieli go okazję obejrzeć właściciele suczek, potencjalnych partnerek reproduktora. Niestety tu zasada "siedź w kącie a znajdą Cię" nie działa.
Dołożę jeszcze od siebie. Znajomi mieli ogara. Piękny pies, szybko zrobił hodowlankę, championat i właściciele przestali go wystawiać boo przecież już wszystko zdobył to po co- po bodajże 4 wystawach. Gdy pies był na ringach mnóstwo ludzi chciało kryć nim swoje suki... Gdy przestali go pokazywać ludzie po prostu o nim zapomnieli... Nikt nie dzwonił w sprawie krycia ładnych parę lat...Proponowałam aby gdzieś pojechać na wystawę, ale nie było ochoty. Gdyby Hania sobie o nim nie przypomniała to pewnie umarłby bezpotomnie.
Mając dobrego psa, należy go pokazywać nawet gdy ma hodowlankę, choćby po to aby mieli go okazję obejrzeć właściciele suczek, potencjalnych partnerek reproduktora. Niestety tu zasada "siedź w kącie a znajdą Cię" nie działa.
Re: DO CZEGO SŁUŻY WZORZEC RASY?
Wracając do tematu. Moim zdaniem wzorzec rasy służy wyłącznie do tego, żeby odróżnić za pomocą wielu słów i kilku cyfr rasę od rasy. Czy ktoś jest w stanie na podstawie wzorca narysować wzorcowego ogara, gończego, posoka, czy yorka ? Chiba nie ? Moim zdaniem w żadnym razie nie jest to opis idealnego psa w danej rasie.
A odbiegając od tematu. Ja np. po zrobieniu suce uprawnień hodowlanych i ew. championatów nie widzę specjalnego sensu ciągania jej na wystawy. W szczególności w sytuacji, gdy rasę i hodowlę "promuje" jej potomstwo. Być może weterankę będę woził, żeby pokazać jak może wyglądać emerytka po 4, 5 , czy iluś tam miotach. Nie wiem. Oby wyglądała ! Jeśli chodzi o psy reproduktory - myślę, że naprawdę warto pokazywać. Nie każdy hodowca zadaje sobie trud, żeby szukać. Niestety. A wyjazd nawet dwa, czy trzy razy w roku na wystawę może zaowocować zainteresowaniem jakiegoś średnio zaangażowanego w poszukiwaniach hodowcy. Gwarancji oczywiście nie ma żadnych. Zakładam , że wystawiany pies jest moim zdaniem wart tego, żeby się rozmnażać bez wnikania w szczegóły .
I są jeszcze dwie grupy wystawowych starych wyjadaczy. Są tacy, którzy nic już nie mogą wygrać, bo wygrali kilkadziesiąt razy. Jadą towarzysko - pogadać, obejrzeć, pośmiać się z sędziego, który kategorycznie nie da psu CWC / a pies ma ze 30/ pokazując jednocześnie znanego reproduktora. I są tacy, co z założenia psa rozmnażać nie chcą, lub nie mogą. Jeżdżą nie po to, żeby kogoś oszukać, czy naciągnąć. Nie liczą, że sędziowie przymkną oko na taką, czy inną wadę. Jeżdżą dla czystej przyjemności spotkania się z sympatycznymi w znacznej większości ludźmi, a zagraniczne wojaże służą nam wszystkim w popularyzowaniu tej, czy innej rasy. One służą hodowli, bo bez popularności hodowca czasem może nie mieć wyboru i musi oddać super zapowiadające się szczeniaki "na hodowlane zatracenie". Ja wystawy odwiedzam od zaledwie kilku lat, ale to wystarczy, żeby stwierdzić, że nie jest to żadne narzędzie, za pomocą którego dokonuje się selekcji. Uprawnienia robią wszystkie psy i suki bez wad dyskwalifikujących, jeśli właściciele tego chcą. Ale uprawnienia wynikające z wystawiania wcale nie obligują do rozmnażania ! Niektórzy to rozumieją, niektórzy nie. I chwała tym, co rozumieją. Prawdziwa selekcja dokonuje się w głowach hodowców. Najfajniej, jeśli nie ma w tym klucza towarzyskiego, geograficznego, hobbystycznego ani ilościopucharowego, tylko myślenie, który pies dla mojej suki jest OK. Co chcę poprawić, zmienić, a co chcę utrwalić. I to się naprawdę zdarza ! Znam przypadki namawiania właścicieli do zrobienia uprawnień tylko po to, żeby jeden raz pokryć konkretną sukę konkretnym psem. Można powiedzieć - oby tak dalej. A my - wystawiacze nie starajmy się traktować wystaw poważniej, niż wielu sędziów, z których się przy grilu śmiejemy. Więcej luzu. Nic na siłę /wszystko młotkiem/, jak mawiała moja huculska prababcia.
A odbiegając od tematu. Ja np. po zrobieniu suce uprawnień hodowlanych i ew. championatów nie widzę specjalnego sensu ciągania jej na wystawy. W szczególności w sytuacji, gdy rasę i hodowlę "promuje" jej potomstwo. Być może weterankę będę woził, żeby pokazać jak może wyglądać emerytka po 4, 5 , czy iluś tam miotach. Nie wiem. Oby wyglądała ! Jeśli chodzi o psy reproduktory - myślę, że naprawdę warto pokazywać. Nie każdy hodowca zadaje sobie trud, żeby szukać. Niestety. A wyjazd nawet dwa, czy trzy razy w roku na wystawę może zaowocować zainteresowaniem jakiegoś średnio zaangażowanego w poszukiwaniach hodowcy. Gwarancji oczywiście nie ma żadnych. Zakładam , że wystawiany pies jest moim zdaniem wart tego, żeby się rozmnażać bez wnikania w szczegóły .
I są jeszcze dwie grupy wystawowych starych wyjadaczy. Są tacy, którzy nic już nie mogą wygrać, bo wygrali kilkadziesiąt razy. Jadą towarzysko - pogadać, obejrzeć, pośmiać się z sędziego, który kategorycznie nie da psu CWC / a pies ma ze 30/ pokazując jednocześnie znanego reproduktora. I są tacy, co z założenia psa rozmnażać nie chcą, lub nie mogą. Jeżdżą nie po to, żeby kogoś oszukać, czy naciągnąć. Nie liczą, że sędziowie przymkną oko na taką, czy inną wadę. Jeżdżą dla czystej przyjemności spotkania się z sympatycznymi w znacznej większości ludźmi, a zagraniczne wojaże służą nam wszystkim w popularyzowaniu tej, czy innej rasy. One służą hodowli, bo bez popularności hodowca czasem może nie mieć wyboru i musi oddać super zapowiadające się szczeniaki "na hodowlane zatracenie". Ja wystawy odwiedzam od zaledwie kilku lat, ale to wystarczy, żeby stwierdzić, że nie jest to żadne narzędzie, za pomocą którego dokonuje się selekcji. Uprawnienia robią wszystkie psy i suki bez wad dyskwalifikujących, jeśli właściciele tego chcą. Ale uprawnienia wynikające z wystawiania wcale nie obligują do rozmnażania ! Niektórzy to rozumieją, niektórzy nie. I chwała tym, co rozumieją. Prawdziwa selekcja dokonuje się w głowach hodowców. Najfajniej, jeśli nie ma w tym klucza towarzyskiego, geograficznego, hobbystycznego ani ilościopucharowego, tylko myślenie, który pies dla mojej suki jest OK. Co chcę poprawić, zmienić, a co chcę utrwalić. I to się naprawdę zdarza ! Znam przypadki namawiania właścicieli do zrobienia uprawnień tylko po to, żeby jeden raz pokryć konkretną sukę konkretnym psem. Można powiedzieć - oby tak dalej. A my - wystawiacze nie starajmy się traktować wystaw poważniej, niż wielu sędziów, z których się przy grilu śmiejemy. Więcej luzu. Nic na siłę /wszystko młotkiem/, jak mawiała moja huculska prababcia.
- ogończyk
- Posty: 1132
- Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
- Kontakt:
Re: DO CZEGO SŁUŻY WZORZEC RASY?

"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: DO CZEGO SŁUŻY WZORZEC RASY?
Święte słowahucuł pisze:Ale uprawnienia wynikające z wystawiania wcale nie obligują do rozmnażania ! Niektórzy to rozumieją, niektórzy nie. I chwała tym, co rozumieją. Prawdziwa selekcja dokonuje się w głowach hodowców. Najfajniej, jeśli nie ma w tym klucza towarzyskiego, geograficznego, hobbystycznego ani ilościopucharowego, tylko myślenie, który pies dla mojej suki jest OK. Co chcę poprawić, zmienić, a co chcę utrwalić. I to się naprawdę zdarza ! Znam przypadki namawiania właścicieli do zrobienia uprawnień tylko po to, żeby jeden raz pokryć konkretną sukę konkretnym psem. Można powiedzieć - oby tak dalej. A my - wystawiacze nie starajmy się traktować wystaw poważniej, niż wielu sędziów, z których się przy grilu śmiejemy. Więcej luzu. Nic na siłę /wszystko młotkiem/, jak mawiała moja huculska prababcia.

- ogończyk
- Posty: 1132
- Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
- Kontakt:
Re: DO CZEGO SŁUŻY WZORZEC RASY?
Żeby wybrać reproduktora, muszę zobaczyć jak biega. Pzdr.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Re: DO CZEGO SŁUŻY WZORZEC RASY?
A na wystawie nie widzisz?ogończyk pisze:Żeby wybrać reproduktora, muszę zobaczyć jak biega. Pzdr.

- ogończyk
- Posty: 1132
- Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
- Kontakt:
Re: DO CZEGO SŁUŻY WZORZEC RASY?
A Ty widzisz?
Widziałaś kiedy biegnącego Ogara?
Pzdr.

Pzdr.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Re: DO CZEGO SŁUŻY WZORZEC RASY?
Chodzi Ci o kłus czy galop?ogończyk pisze:A Ty widzisz?Widziałaś kiedy biegnącego Ogara?
Pzdr.
zresztą widziałam jedno i drugie np. w Kaliszu

a poza tym zawsze można się gdzieś przejść na spacer jeszcze z takim delikwentem, żeby pobawił się z suczą na przykład

- ogończyk
- Posty: 1132
- Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
- Kontakt:
Re: DO CZEGO SŁUŻY WZORZEC RASY?
Calisia - starodawne miasto. Widzę "oczyma duszy mojej" jak równie starodawne utytułowane rodowodowe ogary przeskakują hydranty, auta i żywopłoty zachłystując się jękiem (gonem) na ulicach starodawnej Calisji.

Myślę że to jedyny sposób wyboru kawalera. Tylko w moim przypadku "pobawił" znaczy "spróbował dotrzymać kroku mojej suce". Przez jeden spacer. Potem wiem już wszystko o psie. Pzdr.monik pisze: a poza tym zawsze można się gdzieś przejść na spacer jeszcze z takim delikwentem, żeby pobawił się z suczą na przykład
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Re: DO CZEGO SŁUŻY WZORZEC RASY?
To Ty Ogończyku wieczorowo poro jasnowidzem jesteś w wolnych chwilach? Tematu motoryki ruchu nie rozwijam, bo kandydatów jest wielu. Może w końcu zorganizujemy jakiś wyścig i wszystko będzie jasne. Ja też mam jedną zawodniczkę, na którą mogę postawić. Ogary tylko troszkę jej ustępują. Kto się pisze? Zapraszam do siebie! Ustalmy wysokość wpisowego i cała pula dla zwycięzcy / po odliczeniu kosztówMyślę że to jedyny sposób wyboru kawalera. Tylko w moim przypadku "pobawił" znaczy "spróbował dotrzymać kroku mojej suce". Przez jeden spacer. Potem wiem już wszystko o psie. Pzdr
