inodi pisze:Musze jeszcze raz ją dobrze pomierzyć - bo mam wrażenie, że szyję za wysoko zmierzyłam i mi się w rezultacie z rozmiarówką mija (szyja 44 cm z M a pierś powyżej 72cm z L). Coś dzisiaj wybiorę ostatecznie - skłaniam się ku pitmanom, ferplasty wyglądają interesująco, jakoś mam wewnętrzny opór przed takimi zabudowanymi szelkami jak Ruffweary,
Do dobrych szelek mierzy się psa od kłębu do krawędzi mostka - bo na tym odcinku ma się obręcz opierać na psich ramionach, a potem mierzy się obwód klatki przynajmniej 3 palce za przednimi łapkami.
Tak jak pisałam w notatce z FB (która można czytać bez konta na Facebooku), im dalej od kłębu jest punkt zaczepu, tym wygodniej się psu ciągnie, ale tym mniejsza kontrola nad psiakiem.
Jak pisałam, mam Ruffwear Front Range i nie narzekam, choć dziś kupiłabym taśmowe, z podszyciem z softshelu albo nawet bez, w sumie z rączką (bo się przydaje, żeby psa przytrzymać). Oba ogarki spotykane na dogtrekkingach tez w rufkach startowały (my teraz już w profesjonalnych sledach)
A co do uczenia się na błędach - ja w sumie z szelkami trafiłam dobrze, ale wcale nie za pierwszym razem, bo najpierw kupiłam step in'y, potem taśmowe guardy na wyrost (tez bardzo polecam, choć już ich nie produkują, a były to guardy dla maliniaków do IPO), a na kńcu dopiero Rufki. Ze sledami też trochę się namęczyłam, bo pierwsze były ciut za duże, a pani z Wolfclanu wybitnie cieżka w kontakcie jako producent. A potem słabo zmierzyłam i Pan z WzR miał ze mną roboty, ale powiem szczerze - kontakt i podejście super.
Angelika też ma przeboje z szelkami - jak coś nie pęka, to się luzuje... Macie już większe ogary, to i sprzęt musi być solidniejszy...
Możesz kupić sobie tak jak ja - coś do spacerów na brudno (tasmowe) i wybrać jakieś takie fikuśniejsze jak pies podrośnie. Te pierwsze to możesz nawet używane na Olx czy Pchlim Targu na Fb kupić, zeby zobaczyć, jak się psu będzie chodzić i układać na ciałku.