Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Czas mija, pies rośnie, blog spada prawie na trzecia stronę... Jakieś zdjęcia trzeba wybrać, nawet jak jakość telefoniczna, coś napisać... Po spacerze rodzinnym, gdzie można sporo poczytać o całym rodzeństwie, http://www.ogarkowo.pl/viewtopic.php?f= ... a&start=50 i obejrzeć 4 siostry pies trochę wydoroślał, powoli dobija do 60cm i oddala się (też powoli) od 30kg..... Wygląda na młodzież, zachowuje się jak szczeniak.

Odwiedziliśmy nasz Związek, aby dopełnić obowiązku rejestracji. Pies, normalnie przylepa względem ludzi, a jeżeli zwracają na niego uwagę to obowiązkowo, zamienił się w węszynosa (czasami tak ma)... Na nikogo nie zwracał uwagi. Te wszystkie papiery po kątach musiały pierwszorzędnie pachnieć.... No ale Związek powiedział że się sunia wyogarza i już jej z gończym nie pomyli...

Śpiochy w oczach. Powoli pies stawał się królem śpiochów. No niby pyłki na wiosnę , oczy pełne brudu po codziennych naparzankach (znaczy się zabawach) z innymi psami, itd. Zaczęliśmy płukać solą fizjologiczną (nie lubi) dawać krople hialuronowe (to lubi). Nie pomagało. Koniec końców dostała krople z antybiotykiem i śpiochów nie ma (zupełnie). To w ramach doświadczeń, którymi warto się podzielić.

Ok, parę zdjęć ogrodowo-spacerowych. Się nie wklejają (małe ).... Spróbuję jutro...

Bardzo jestem ciekawa, czekam na zdjęcia. Z moich doświadczeń wynika że "śpiochy" znikają po odrobaczeniu.

Znaczy... zdjęć śpiochów nie mam
A piesek wygląda tak:


A było tak:


Parę zdjęć ogrodowych, zaczynając od magnolii, o której dolne gałązki zadbała w dzieciństwie:

Teraz dba o trawnik..... i nawożenie nie jest największym problemem:


Ale wszystko wynagradza sen zmęczonego pieska:

Generalnie pies i słońce to świetna para, Beza, oprócz posłania w holu (strategiczne miejsce do obserwacji), ma kocyk pod oknem od wschodu i narzutkę w oknie balkonowym od południa. I z nich korzysta, słoneczny dzień to udany dzień.
Trochę zdjęć z lasu:






I jeszcze raz, a co:
Czy ja się wyogarzę?


No, jeszcze parę kilo i będzie ogarek:

Witam, nie mogę się napatrzeć jakie młode mają do siebie podobne pychole i minki. Więc z pełnym przekonaniem mówię - przepiękna dziewczyna Nasza zgaga też kopie zawzięcie i opala się bez opamiętania. Jest już zupełnie jasna, ciekawe czy to od słońca, he he. Serdecznie pozdrawiamy

Potwierdzam, z Bezy już kawał baby wyrósł
Spotkaliśmy ją w lesie i zdaje się, że Beza chyba Codę przerośnie

Fajna dziewczyna ale chyba powinniście zmienić tytuł bloga bo z korpulentności to już nic nie zostało z podejrzeń zapatrzenia na jamnika też

Ani mała ani korpulentna, czyli zostanie Czarna Beza - też nie pasuje

zdecydowanie sie panna wyogrzyła... cudna jest.... i ciągle bardzo podobna do tatusia....

Tia, najpierw chciałem krzyczeć, ale to bezpieczne ze starymi znajomymi....

A i po zastanowieniu jest coś na rzeczy: daj marchewkę, zrobi chlew w łózku, znajdzie książkę, okolica jak po huraganie w papierni, puść na ogródek - do czterech dziur wyrytych.... Zobaczy kałużę - pije, ciapletę - wchodzi, a bagienko to przynajmniej po paszki.... I przedrostek wy- też trochę pasuje, zaczyna się glucić, na razie niewiele, ale jak się jakieś ładne zdjęcie w telefonie znajdzie to trzeba sprawdzić czy nie ma czegoś na środku kufy.......

Ale mimo wszystko, drogi Poniatowski Dworze, ona się wyogaaaarza, nie wyogrza...... plizzz

Wczoraj widziałam Bezę ... babiszon duży jak Coda i pstro w głowie jak należy

Niestety Coda z Bubą - amstafem nie polubiła się. Buba burczała a Coda jest z tych co nie dadzą sobie na łeb wejść i w kaszę dmuchnąć
Codusia za to zajęła się trzymiesięcznym beaglem i zazdrośnica nie pozwalała Bezie się zbliżyć
Ale nadrobimy dotarcie się dziewczyn