Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Na 2 tygodnie na aklimatyzację to ja sama nalegałam, wydaje mi się że tak będzie najlepiej biorąc pod uwagę że sunia jest po przejściach, ma 6 lat i na pewno swój ukształtowany przez przeżycia sposób radzenia sobie z problemami no i niewątpliwie typowy ogarzy "charakterek".
Poza tym ostatnie lata żyła w ogrodzie a teraz nagle musi się przystosować do bloku.
Gdyby brała ją osoba posiadająca wcześniej ogary to co innego.
Wydaje mi się że tak będzie najlepiej, najważniejsze że sunia wyciągnięta ze schronu i zaopiekowana.
Z pierwszych relacji wiem że sunia w nowym domku na razie zagubiona i zdezorientowana, ślizga się na panelach. Czekam na dalsze wiadomości i będę nadzorować aklimatyzację.
Będziemy chciały zrobić suni badania krwi, ew USG, żeby ocenić jej stan zdrowia . Prawdopodobnie ma zapalenie gruczołów okołoodbytowych. Proszę o wasze zdanie czy jest szansa żeby pokryć te wydatki z funduszu? Ja zasponsorowałam suni w prezencie 3 kg paczkę karmy Brit, gryzaki.
PS. zapomniałam napisać że sunia strasznie fajna.
Ostatnio zmieniony wtorek 08 kwie 2014, 21:09 przez SARABANDA, łącznie zmieniany 1 raz.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: ZbyszekC »

BasiaM pisze:: ... nowa opiekunka Pięknej daje sobie i suni 2 tygodnie na aklimatyzację i poznanie.
Powiedziała, że jeśli coś nie zaiskrzy lub będzie coś nie tak to będzie szukać innego domu.
Dwa tygodnie :gleba:
Ja swoją też sześcioletnią, gdyby nie tyle kilometrów, oddałbym po trzech dniach. :jezyk_3:
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Ja za moje dwie jeszcze bym dopłaciła :gleba:
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: ZbyszekC »

Aż tak źle może nie jest. Ale pierwsze dwie noce była córka i suka szła spać do niej. :happy3:
Zgadnijcie kogo próbowała na trzecią wygryźć z łóżka :placzek:
Ja wiem. Nie powinno się na to pozwalać. I z Baltem się udało ale ona udawała taką biedną, zagubioną. Ślizgającą się na panelach. :gleba:
I jakby co to po roku też udaję poszkodowaną :mysl_1:

A Pięknej życzymy skończenia poszukiwania domu :piwko:
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
gryfna
Posty: 291
Rejestracja: piątek 06 sty 2012, 23:25
Gadu-Gadu: 0

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: gryfna »

Małgosiu, czy przypadkiem nie przesadzasz z tym ogromem badań? Może jeszcze rezonans magnetyczny? Standardowa wizyta u weta powinna wystarczyć.
Wydaje mi się, że ta pani i sunia potrzebują teraz spokoju. ;)
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Jestem zwolennikiem profilaktyki. Nic o niej nie wiemy, a jeżeli jest chora i trzeba ją leczyć? Lepiej zbadać od razu ( no może za kilka dni), a krew w qpie była i tak trzeba ją pokazać wetowi.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
gryfna
Posty: 291
Rejestracja: piątek 06 sty 2012, 23:25
Gadu-Gadu: 0

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: gryfna »

A ja jestem zwolennikiem uszanowania dojrzałości i doświadczenia nowej właścicielki. ;)

Notabene, wczoraj zebrałam trzy kupy po suce i były standardowo luźniejsze - jak to po marnej karmie bez jakichkolwiek zmian kolorystycznych. Dlatego nie ma co histeryzować. Niech właścicielka sama zajmie się własnym psem, bo zrobi to najlepiej, a w razie problemów lekarz weterynarii doradzi najlepiej co robić.
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Gryfna , nie rób ze mnie nawiedzonej i nadgorliwej. Dla mnie to normalne że psa trzeba profilaktycznie co jakiś czas badać, nic nie wiemy co z nią się wcześniej działo, dużo chorób daje objawy w późnym etapie. Badanie krwi i USG brzucha to standart a nie ekstrawagancja.
A już na pewno nie zamierzam się narzucać, chociażby dlatego że kompletnie nie mam na to czasu.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: hania »

gryfna pisze:A ja jestem zwolennikiem uszanowania dojrzałości i doświadczenia nowej właścicielki. ;)
Wydaje mi się, że Małgosia nigdzie nie napisała że to decyzja, którą narzuciła właścicielce. A muszę przyznać, że ja psu w tym wieku też bym zrobiła badania.
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: BasiaM »

Sunia na pewno ma do wyleczenia gruczoły około dbytowe. Krew pojawiła się jak nie mogła się załatwić, po czym wkońcu się udało na mega-twardo, bardzo często saneczkuje i widać, że bardzo jej to przeszkadza.
Nie sądzę aby było jej coś więcej. W schronie została zaczipowana, zaszczepiona p/wściekliźnie oraz odrobaczona.
Za miesiąc można jej podać znów coś na robaki. Na pewno ciut odchudzić ale też bym nie przesadzała bo wygląda nieźle jak na swój wiek.
Gosiu szczerze Wam odradzam klinikę na Brynowie, Twoja znajoma na pewno ma "swojego" weta, któremu ufała mając swojego psa :zgoda:
Niech dziewczyny same się dotrą. Ja docieram się ze swoim psem 5 lat i nigdy tego za wiele :jezyk_3:
Poza tym uważam, że Piękna nie pokazała, że jest lękliwa, chodziłam z nią koło ruchliwej ulicy, auta zupełnie jej nie przeszkadzały, hałas z pobliskiej budowy również nie.
Na pewno nie da sobie w kaszę dmuchać bo odgryzła się suce, która ją zaczepiła.
Jak większość ogarów nie lubi tłumu ludzi, hałasu, podniesionego głosu czyli LUBI ŚWIĘTY SPOKÓJ.
Dużo węszyła ale w schronie tyle zapachów, że wcale się nie dziwię.
Bardzo ciągnęła do innych psów, przed schronem siedział kot ale ona go "olała" :brawo_1:
Będzie zdezorientowana na pewno jakiś czas, ostatnie tygodnie dały jej w kość, nie wie co się dzieje, co chwilę inne osoby, inne łóżko do spania ... sama bym zwariowała a co dopiero pies :niewka:

Powiem tak ... gdybym tylko miała możliwości WZIĘŁABYM TĄ SUKĘ !!!!
Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ