Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

A to ci podróżniczka. Jakie z siostrą podobne. A kolorki zupełnie jak ciocia Zuzia.

Takie fajne gąsienice zjadały u nas na łące pokrzywy. A potem przemieniły się w piękne motyle - rusałka pawik.

Pixi z glutami przy kompostowniku , a to oznacza ,że mysza polna wróciła na zimę do kompostownika.

Jakie gąsiony zdecydowanie wolę je jako dorosłe

Pixi wyrosła, że hoho ciekawe czy dalej z Codą przypadają sobie do gustu

Pozdrawiamy

Myszy to przysmak ogarów. Powiedzcie Pixi, że babcia Ajsza co rano leci pod drzwi na piętrze i sprawdza myszo-żywo-łapki. Ostatnio jedną wyniosła na podwórko i wywleczoną myszę radośnie skonsumowała na śniadanko. Pod zawistnym wzrokiem labków.

To już wiem po kim odziedziczyła skłonności do myszek.

BasiaM pisze:Jakie gąsiony zdecydowanie wolę je jako dorosłe

Pixi wyrosła, że hoho ciekawe czy dalej z Codą przypadają sobie do gustu

Pozdrawiamy

Basia myślę,że się nic nie zmieniło , przynajmniej ze strony Pixi. Dalej zachowuje się jak dzieciak i do każdego psa podchodzi jak do towarzysza zabaw. Ale pamiętliwa jest , jak ją owczarek niemiecki "zahaczył" kłem koło nosa , to już z daleka omija jego płot,bo spotkanie z nim niemiło się dla niej skończyło.
A przy okazji , to wybieramy się do Rybnika 4.10. na wystawę Psów Ras Myśliwskich.

Degustatorka malin złapana na gorącym uczynku . Zastanawialiśmy się ,dlaczego niektóre maliny są obgryzione w połowie podejrzewając jakieś zwierzątka,które zachodzą z łąki a teraz sprawa się rypła.

Znamy to bardzo dobrze, jeszcze podjadamy borówki, zmniejszamy zawartość kompostownika i śliwkami też nie gardzimy.

Pixi rozpoczęła czempionat wystawą w Rybniku. Idąc tropem Iskry w nagrodę Pixi przetestowała ogon.