Strona 7 z 11

Re: Minuta z Homerem - GRA Z WIATREM na koniec wakacji :)

: poniedziałek 27 sie 2012, 15:26
autor: hania
spadki na kilka dni przed są zawsze. Przed porodem to będzie naprawdę duży spadek :)

Re: Minuta z Homerem - GRA Z WIATREM na koniec wakacji :)

: poniedziałek 27 sie 2012, 16:53
autor: irie
A ja wypatruje i wypatruje, czujnie spie lekkim snem, zeby nic nie przeoczyc. :tia:
Rozwolnienie sucz miala przed weekendem i nie wydaje mi sie, ze po jedzeniu, bo nic niezwyczajnego nie bylo. Wiec sie nastawilam, ze a nuz juz zaraz. ;)Do tego 'normalna' tempratura u niej teraz to ok. 37,5 wiec te spadki byly tak do ok. 36.5. To bedzie miala jeszcze nizsza? :shock:
Ech, musze sobie znalezc jakies zajecie, zamiast ciagle sie w Minute wpatrywac. :mrgreen:

Re: Minuta z Homerem - GRA Z WIATREM na koniec wakacji :)

: poniedziałek 27 sie 2012, 16:57
autor: weszynoska
Irenko, spadek temperatury do około 36.5 powinien zapowiadac poród w granicach 24 godzin.

jeśli akcja się nie posuwa i nic się nie dzieje to bym się zaczęła martwić. Który to dzień???

Re: Minuta z Homerem - GRA Z WIATREM na koniec wakacji :)

: poniedziałek 27 sie 2012, 19:34
autor: irie
60-ty.
Rozmawialam z naszym wetem o tej temperaturze - wg niego wyglada na to, ze Minuta nie jest tu takim 'ksiazkowym' przypadkiem. I jesli nie ma innych niepokojacych objawow, ktore by wskazywaly, ze akcja sie rozpoczela, a nie ma postepu, to jeszcze kilka dni mozemy ponoc spokojnie czekac.
No to czekamy. :psiako:

Re: Minuta z Homerem - GRA Z WIATREM na koniec wakacji :)

: poniedziałek 27 sie 2012, 21:07
autor: kasiawro
Spokojnie Minuta czeka na piątek ;)

Re: Minuta z Homerem - GRA Z WIATREM na koniec wakacji :)

: wtorek 28 sie 2012, 09:49
autor: aganowaczek
Ja obstawiam czwartek :piwko:
Irena a jakim termometrem mierzysz temperaturę? Jak mierzyłam elektronicznym to zawsze pokazywał temp. niższą o ok. 0,5 stopnia od faktycznej - jak pokazał 37,5 to faktycznie była 38 - odkryłam to jak sprawdziłam na sobie i okazała się, że mam 35,8 (!). Przerzuciłam się na normalny termometr rtęciowy - co prawda pomiar trwa trochę dłużej, bo min. 7 minut, trzeba być bardziej uważnym przy mierzeniu temperatury, ale za to pokazuje dokładnie.

Re: Minuta z Homerem - GRA Z WIATREM na koniec wakacji :)

: wtorek 28 sie 2012, 13:51
autor: klimolki
aganowaczek pisze:Jak mierzyłam elektronicznym to zawsze pokazywał temp. niższą o ok. 0,5 stopnia od faktycznej - jak pokazał 37,5 to faktycznie była 38.
A dzieje się tak, bo na instrukcjach obsługi termometrów elektronicznych nie piszą, że aby pomiar był dokładny trzeba mierzyć jeszcze minimum minutę od sygnału dźwiekowego, który informuje o końcu pomiaru. Sprawdziłam na pacjentach ;) więc myślę, że i do psiurów też się to tyczy... w końcu podobne zwierzaki jesteśmy :D

Re: Minuta z Homerem - GRA Z WIATREM na koniec wakacji :)

: wtorek 28 sie 2012, 15:25
autor: qzia
Myślę, że 0,5 stopnia w tą czy tamtą stronę nie ma znaczenia. Ważny jest spadek temp i to znaczący. Po 60 dniu trzeba sukę obserwować. Jak zaczyna być niespokojna. Dużo wychodzić na dwór. Kopać w legowisku. (Ja straciłam poduszkę, koc i 2 poszwy na kołdrę :strach_2: , bo Ajsza umyśliła sobie szykować norkę w moim łóżku.) Suka jest niespokojna już ze 12 godzin przed porodem. Pamiętam jak latałam za Ajszą z latarką po śniegu, bo się bałam, że zwiewa na dwór, żeby tam urodzić. Brzuch robi się twardy. Suka się chowa. Wszystko ją drażni. Amala dla odmiany jak rano wyszła na siku to po 20 minutach zorientowałam się, że psa nigdzie nie ma. Zaczęłam nerwowo jej szukać i się okazało, że polazła do kojca chłopaków i siedziała schowana w budzie. W lutym :strach_2: . Wtedy od razu wiedziałam, że już się szykujemy do porodu. Po 3 godzinach były już pierwsze rudzielce na świecie. Temperaturę mierzyłam tylko przy pierwszym porodzie u moich suk.
Trzymamy mocno kciuki. Małe ogarki szybko wyskakują na świat. :happy3: :happy3:

Re: Minuta z Homerem - GRA Z WIATREM na koniec wakacji :)

: wtorek 28 sie 2012, 18:04
autor: irie
Dzieki Wam za porady. :szacun_1:
Minute obserwuje juz od tygodnia mniej wiecej ;) wiec mam wprawe :mrgreen: Jak jej nie widze to chodze i szukam. Nosi odblaskowa opaske z dzwoneczkiem :P Jamke w krzakach na ogrodzie juz dawno sobie wykopala, taka do chlodzenia sie w upaly, i teraz bardzo chetnie tam zaglada. :nunu: Brzuch ma dosc twardy, ale jest mega spokojna, wiec chyba jeszcze nie czas na nia.
Termometrowe kwestie wygladaja tak, ze uzywam elektronicznego, ale sprawdzilam dla porownania rteciowy i jest taki sam pomiar (a nawet o dwie kreski nizszy na rteciowym). A i mierzenie elektronicznym dluzej o poltorej minuty nic nam nie zmienilo. :niewka: Totez na przyszlosc chyba sobie odpuszcze te zabawe. :roll:
Mysle, ze ten lekki 'rozped' Minuty przed weekendem mogl sie pojawic po dwoch dosc forsownych dla niej spacerkach, na ktorych towarzyszyl nam Bas. Tak sobie wymyslam.. :fiufiu:

Staram sie byc spokojna. ;)

pozdrawiamy i dziekujemy za wsparcie :)

Re: Minuta z Homerem - GRA Z WIATREM na koniec wakacji :)

: wtorek 28 sie 2012, 19:30
autor: qzia
Poradzi sobie panna. Ajsza ostatniego malucha urodziła sama, bo ja mimo 3 mocnych nad ranem padłam. :nunu: Tak na chwilkę się przyłożyłam do poduszki w kojcu i jak się ocknęłam to dziewiąta panna już pięknie wylizana przysysała się jak pijawka. :jezyk:
Kciukasy są dalej mocno trzymane.
Kasia