Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Wg. mnie to logiczne...suka posiadająca certytfikat ma mozliwość startowania w uzytkach...i tym sposobem zdobywa hodowlanke o stopien niżej...

suka nie mająca certyfikatu ma miec oceny normalne....

jest to promocja suk uzytkowych zmniejszająca im próg uprawnień

Dokładnie też to tak interpretuję. Chcesz szybciej robić wystawy musisz mieć wyższe oceny z nich aby mieć uprawnienia hodowlane, a jak chcesz szybciej konkursy to potem masz lżej na wystawach.
Wracając do prób pracy i wymienionych przez Zbyszka psów, bo jeśli trzeba byłoby to podjechaliby i spokojnie zaliczyli.

Absulutnie się z tobą zgadzam. Powiem więcej, celowo wybrałem takie psy-reproduktory.
Ale po co w takim razie te próby . Żeby pewnej organizacji przyspożyć dochodów?
Gdyby choćby próby tropowców organiazowane były po patronatem ZkwP a nie PZŁ to zaręczam, Balt juz dawno by do nich przystąpił.

kasiawro pisze:Wracając do prób pracy i wymienionych przez Zbyszka psów, bo jeśli trzeba byłoby to podjechaliby i spokojnie zaliczyli.

Istotnie, jeżeli chodzi o Amona tak by było, (tym bardziej że był sprawdzany na scieżce z dobrym skutkiem) gdyby oczywiście był taki wymóg na reproduktora czy nawet chempiona. A tak, jak nie było wymogu, to brakowało czasu i determinacji .
Nie mniej wracając do głównej tezy, to moim zdaniem, chcąc wyrównać populacje po okresie zwiększenia bazy genetycznej, raczej powinniśmy zaostrzać kryteria dla hodowlanki a nie odwrotnie . Inna sprawa, że zestawienie Hani pokazuje, że można iść też iinną drogą, aby tylko była skuteczna.

Generalnie nie jest napisane że po zdobyciu certyfikatu muszą być ceny więc kto wie czy by nie przeszło zdobycie ocen na wystawach potem certyfikatu i dopiero z kompletem do związku po pieczątkę;)
A z drugiej strony czy pies/suka z certyfikatem od razu oznacza wybitnego użytka?? bo ja mam mieszane uczucia

A z drugiej strony czy pies/suka z certyfikatem od razu oznacza wybitnego użytka?? bo ja mam mieszane uczucia

Oznacza psa, którego użytkowość w jakiś sposób zweryfikowano, a to więcej, niż brak jakiejkolwiek weryfikacji.

Ale to, o czym piszesz wcześniej, to jest niestety realne ryzyko w naszym nadwiślańskim krajobrazie. Bardzo mnie to męczy, ale niestety, u nas chyba wszelkie środowiska są koteryjne, skonfliktowane i kombinujące.

I to jest trochę straszne, ze pisząc regulamin hodowli w PZK, trzeba uwzględnić prefiks "Polski"...

zybalowie pisze:Oznacza psa, którego użytkowość w jakiś sposób zweryfikowano, a to więcej, niż brak jakiejkolwiek weryfikacji.

prawda

zybalowie pisze:trzeba uwzględnić prefiks "Polski"...

i to tyz prawda

Leszek pisze: Nie mniej wracając do głównej tezy, to moim zdaniem, chcąc wyrównać populacje po okresie zwiększenia bazy genetycznej

Tyle, że według mnie u ogarów na razie nie można mowić jeszcze o bazie genetycznej, która można by zmniejszać. Wiem jakie problemy miałam z wyborem mało spokrewnionego reproduktora dla Frajdy. I nie myśle tutaj o dolewce KW tylko o tym, żeby zwie
kszyć ilość hodowlanych PKR. Wydaje mi się, że jak teraz zrobimy ostrą selekcję to szybko się okaże ze ogary znowu trzeba ratować. I co wtedy? Znowu dolewka innej rasy? Nie neguje potrzeby takich dolewek ale czy nie doprowadzimy do tego, że w pewnym momencie bedzie w ogarze mniej ogara niż domieszek?

Nie zwiekszymy puli genetycznej ulegając nielicznej ale głośnej grupie miłośników pewnych zachowań.

ZbyszekC pisze:Nie zwiekszymy puli genetycznej ulegając nielicznej ale głośnej grupie miłośników pewnych zachowań.

O ! Podpisuję się!