Zespół Fanconiego???
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Zespół Fanconiego???
Gosiu, zajrzyj na PW
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Zespół Fanconiego???
ode mnie tez masz PW
- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: Zespół Fanconiego???
Współczuję bardzo. Mocno trzymam kciuki za małą - oby wszystko się szybko wyjaśniło, zdiagnozowało i wyleczyło
Wiem, że najgorsza jest niepewność - sama to przerabiałam ostatnio.
Ja mieszkam koło Częstochowy - gdybym mogła jakoś pomóc to "wal" Gosiu śmiało.

Wiem, że najgorsza jest niepewność - sama to przerabiałam ostatnio.
Ja mieszkam koło Częstochowy - gdybym mogła jakoś pomóc to "wal" Gosiu śmiało.
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK 
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
Re: Zespół Fanconiego???
Dziękuję wszystkim za oferowaną pomoc, być może skorzystam, jeżeli moja przyjaciółka mieszkająca pod Warszawą nie będzie dyspozycyjna. Bardziej od noclegu niepokoi mnie przemieszczanie się po mieście, przejazd do Warszawy pociągiem pełnym pasażerów (mała bardzo żle toleruje jazdę autem) itp. I do tego brak urlopu
Na razie nie mam pomysłu jak to wszystko połapać.
Wgłębiając się w temat to zastanawiam się na ile wet leczący choroby nerek zna się na ich wadach rozwojowych, bo do tego chyba sprowadza się cały problem. Zadzwonię to się dowiem.
Jeżeli będzie można coś podziałać żeby ustąpiły objawy mała zostanie u mnie, jeżeli nie będzie potrzebowała nowego domu z ogrodem i właściciela który nie pracuje albo pracuje w domu
( sikanie co 2-3 godziny, częste posiłki nawet jak urośnie ). No i stały dostęp do wody żeby się nie odwodniła. Niedawno jak zapomniałam psom nalać pełnej miski wody wychodząc rano do pracy to zwolniłam się u szefa na godzinę żeby przyjechać i uzupełnić wodę.
Nadal nie jestem pewna co ze szczepieniami. Weci nie są zgodni w tym temacie.
Na razie nie jest zaszczepiona na wściekliznę - i to następny problem w przejazdach pociągiem, pobytach np w hotelu,uczestnictwie w kursach, konkursach, na wystawach nawet bez wystawiania , z puszczaniem psa w lesie itp. itd. Masa problemów.
Bea100 - chyba raczej jeśli maleństwo będzie tolerować Monie ( trafiła kosa na kamień)
_______________________
Małgosia&Sarabanda&Czuprynka

Na razie nie mam pomysłu jak to wszystko połapać.
Wgłębiając się w temat to zastanawiam się na ile wet leczący choroby nerek zna się na ich wadach rozwojowych, bo do tego chyba sprowadza się cały problem. Zadzwonię to się dowiem.
Jeżeli będzie można coś podziałać żeby ustąpiły objawy mała zostanie u mnie, jeżeli nie będzie potrzebowała nowego domu z ogrodem i właściciela który nie pracuje albo pracuje w domu
( sikanie co 2-3 godziny, częste posiłki nawet jak urośnie ). No i stały dostęp do wody żeby się nie odwodniła. Niedawno jak zapomniałam psom nalać pełnej miski wody wychodząc rano do pracy to zwolniłam się u szefa na godzinę żeby przyjechać i uzupełnić wodę.
Nadal nie jestem pewna co ze szczepieniami. Weci nie są zgodni w tym temacie.
Na razie nie jest zaszczepiona na wściekliznę - i to następny problem w przejazdach pociągiem, pobytach np w hotelu,uczestnictwie w kursach, konkursach, na wystawach nawet bez wystawiania , z puszczaniem psa w lesie itp. itd. Masa problemów.
Bea100 - chyba raczej jeśli maleństwo będzie tolerować Monie ( trafiła kosa na kamień)
_______________________
Małgosia&Sarabanda&Czuprynka
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: Zespół Fanconiego???
SARABANDA
Mówiąc szczerze i brutalnie - nie wiem czy jest sens wystawiania chorej suki
Po co?
Problem dla ciebie, obciążenie dla psa.
Myślę, że podróż pociągiem będzie dla psa dużo przyjemniejsza, niż autem - o "masę pasażerów" bym się nie martwiła, dla szczeniaka to zazwyczaj radocha
Sądzę też, że jeśli wet jest specem od nerek, to nie ma zawczasu co się niepokoić, bo raczej na wrodzonych tez się zna.
Jeśli chodzi o wodę, to może coś podpowiem - są takie świetne poidła dla psa, w zależności od twojej kondycji finansowej może być "klasyczne" albo automatyczne.
A jaki jest problem ze szczepieniami?
Kurcze, szkoda mi tej małej. Ja mam tryb pracy, który by jej sprzyjał (pracuje z domu), ale z kolei nie dałabym sobie rady finansowo z drugim psem, szczególnie takim, który wymagałby leczenia
To jest mój największy ból -drugi pies mi się marzy, ale finanse mnie ograniczają...
Mówiąc szczerze i brutalnie - nie wiem czy jest sens wystawiania chorej suki

Problem dla ciebie, obciążenie dla psa.
Myślę, że podróż pociągiem będzie dla psa dużo przyjemniejsza, niż autem - o "masę pasażerów" bym się nie martwiła, dla szczeniaka to zazwyczaj radocha

Sądzę też, że jeśli wet jest specem od nerek, to nie ma zawczasu co się niepokoić, bo raczej na wrodzonych tez się zna.
Jeśli chodzi o wodę, to może coś podpowiem - są takie świetne poidła dla psa, w zależności od twojej kondycji finansowej może być "klasyczne" albo automatyczne.
A jaki jest problem ze szczepieniami?

Kurcze, szkoda mi tej małej. Ja mam tryb pracy, który by jej sprzyjał (pracuje z domu), ale z kolei nie dałabym sobie rady finansowo z drugim psem, szczególnie takim, który wymagałby leczenia

To jest mój największy ból -drugi pies mi się marzy, ale finanse mnie ograniczają...
Re: Zespół Fanconiego???
zybalowie pisze:Mówiąc szczerze i brutalnie - nie wiem czy jest sens wystawiania chorej sukiPo co?
SARABANDA pisze: (...)uczestnictwie w kursach, konkursach, na wystawach nawet bez wystawiania , z puszczaniem psa w lesie itp. itd


- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Zespół Fanconiego???
Zostałam upoważniona do przekazania informacji, że na zespół Fanconiego chorował od lat Kufel z Czapielskich Jarów.
Re: Zespół Fanconiego???
Ja to się zastanawiam, czy w naszym pięknym kraju pies bez szczepienia na wściekliznę może żyć
.
Może ktoś bardziej kompetentny się wypowiedzieć?
Bo może jeśli podejmiecie decyzję, ze nie szczepicie, bo to zagraża zdrowiu suki, to czy wet, który będzie o tym wiedział nie będzie miał obowiązku powiadomienia powiatowego inspektora weterynarii, który będzie musiał wydać decyzję o jej uśpieniu.
Czarnowidztwo mnie dziś dopadło

Może ktoś bardziej kompetentny się wypowiedzieć?
Bo może jeśli podejmiecie decyzję, ze nie szczepicie, bo to zagraża zdrowiu suki, to czy wet, który będzie o tym wiedział nie będzie miał obowiązku powiadomienia powiatowego inspektora weterynarii, który będzie musiał wydać decyzję o jej uśpieniu.
Czarnowidztwo mnie dziś dopadło

Re: Zespół Fanconiego???
Agata, z tego co sie orientuje jeżeli pies z powodu jakiejś choroby nie może być szczepiony przeciwko wściekliźnie wet wystawia takie zaświadczenie i nikt się nie czepia, ale nie może uczestniczyć w żadnych imprezach gdzie wymagają zaświadczenia, mogą go nie przyjąć w hotelu i psim i ludzkim, ryzyko go puszczać w lesie, w przypadku gdy ugryzie innego psa lub co gorsze człowieka to zaczynają się schody, ustawowa obserwacja w odizolowaniu czyli kwarantanna - to sie odbywa w wydzielonych miejscach w schroniskach na koszt właściciela i masa innych problemów.
Nie wiem czy mała nie będzie zaszczepiona, dwóch wetów mówi że nie , jeden że tak.
Ale i tak dopóki nie wiadomo co z małą się dzieje to lepiej nie ryzykować.
Czuprynka jest obecnie w dobrym stanie, nie sprawia wrażenia żeby ją coś bolało i nie wymaga podawania żadnych leków. Jedyne wymagania to częste a mniej obfite posiłki( Royal Canine Junior ) ze względu na utratę cukru w moczu, stały dostęp do wody i dostęp do trawnika co 3 godziny, chociaż rano jak ją zostawiam na 5 godzin też czasami wytrzymuje, gorzej jest po południu. Nie ma problemu z trzymaniem moczu, po prostu sika jak ma pęcherz wypełniony po szyję. Wytrzymuje przerwę nocną , przesypia od początku całe noce- ostatni raz wychodzimy ok północy, czasami po dwunastej, rano ok 7 , ale w weekendy trochę nerwowo czasami przetrzymuję ją do 8-ej jak mam ciężkie wstawanie. W porówniu z Sarą która nie spała po nocach i niewiele w ciągu dnia, robiła pobudki ok 5 przez długi czas to ideał. Ale w domu i tak rządzi mała, Sara jej ustępuje, pamięta jej ostre ząbki.
Węszynoska , dzięki za informacje , jesli u małej jest to zespół Fanconiego to wtórny do tej wady rozwojowej którą ma.
____________________
Małgosia&Sarabanda&Czuprynka
Nie wiem czy mała nie będzie zaszczepiona, dwóch wetów mówi że nie , jeden że tak.
Ale i tak dopóki nie wiadomo co z małą się dzieje to lepiej nie ryzykować.
Czuprynka jest obecnie w dobrym stanie, nie sprawia wrażenia żeby ją coś bolało i nie wymaga podawania żadnych leków. Jedyne wymagania to częste a mniej obfite posiłki( Royal Canine Junior ) ze względu na utratę cukru w moczu, stały dostęp do wody i dostęp do trawnika co 3 godziny, chociaż rano jak ją zostawiam na 5 godzin też czasami wytrzymuje, gorzej jest po południu. Nie ma problemu z trzymaniem moczu, po prostu sika jak ma pęcherz wypełniony po szyję. Wytrzymuje przerwę nocną , przesypia od początku całe noce- ostatni raz wychodzimy ok północy, czasami po dwunastej, rano ok 7 , ale w weekendy trochę nerwowo czasami przetrzymuję ją do 8-ej jak mam ciężkie wstawanie. W porówniu z Sarą która nie spała po nocach i niewiele w ciągu dnia, robiła pobudki ok 5 przez długi czas to ideał. Ale w domu i tak rządzi mała, Sara jej ustępuje, pamięta jej ostre ząbki.
Węszynoska , dzięki za informacje , jesli u małej jest to zespół Fanconiego to wtórny do tej wady rozwojowej którą ma.
____________________
Małgosia&Sarabanda&Czuprynka
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."