Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Wszystkie sprawy ważne na teraz- omówione, telefony i adresy podane.
Oczywiście uprzedzę i zadzwonię.
Czekam bardzo na pierwszą wizytę poadopcyjną obiecaną przez Martaimicho i mam nadzieję na kontakt wspólny, który nie będzie jednorazowy
A może się uda ściągnąć nowych opiekunów Eli na ogarkowo?

Jeszcze cały czas jadą do domu, to straszne kilometry z Hajnówki, Eli spokojnie sobie śpi w samochodzie i wszystko dobrze

Rozmawiałam z nowym domkiem, Eli jest bardzo grzeczna i usłuchana, je ładnie, pije, jest spokojna.
Na razie tylko domek (gdzie cały czas ktoś jest) i spacerki na smyczy.
Dużo z nią rozmawiają, podobno suńka wszystko rozumie.
Na razie nie ma tam żadnych problemów i oby tak pozostało
Mieli jej budować kojec, bo tam jeszcze brak ogrodzenia przy domu na ogrodzie, ale chyba zrezygnowali i Eli zostanie psem domowym.

Martaimicho: uprzedziłam o Twoim telefonie i wizycie za ok tydzień, czekają tam na Ciebie (i Lubo!)

W tą sobotę odbędzie się ważna dla Eli wizyta
Czekam na relację i zdjęcia Martaimicho

Martaimicho: czekamy

Jestem,jestem.
obiecane zdjęcia
Eli powoli dochodzi do siebie.Widać,że jeszcze jest trochę nieśmiała,niepewna..trzyma się swoich nowych Opiekunów.Jest psem bardzo zapatrzonym w człowieka.Lubczyn w ogóle jej nie interesował dała mu wcirki (myślę,że może być przed cieczką,o czym poinformowałam jej Opiekunów).

Eli oraz jej Opiekunowie potrzebują jeszcze czasu,to ludzie którzy mieszkają w fajnym otoczeniu-za domem jest las..duużo przestrzeni.. w ogóle fajnie.

Nagadałam się jak "gupia" o ogarach,o szkoleniu o charakterze psa...o tym jak się może zachowywać pies na spacerze-Opiekunowie Eli mają wiedzę "książkową",Monika-Pańcia sporo czyta,wcześniej miała psy,więc wie jak postępować z psem ...

Panna Eli-to dama,nie chciała by jej robić foty-trochę drażnił ją flesz .Electris zasmakowała w gotowanym jedzonku-wcześniej podobno jadła tylko suche..
Dziewczyna lgnie do ludzi,widać że ta stabilizacja którą dają jej Opiekunowie dużo daje..ona teraz własnie tego najbardziej potrzebuje i to widać.Monika jest cały czas w domu,a Eli z nią.
Eli na początku miała być i na zewnątrz i w domu,tak teraz jest "domowa"..wciska doopkę w fotel (który mimo,że ciasny to jej własny),nad ranem pcha się do łóżka a w ciągu dnia robi co chce..

Na pewno jeszcze Eli i jej Opiekunów odwiedzę.Miszkai-liczę na Cię Kochana

Eli ma dom.

i kolejne

potem zeszliśmy już do auta..
mój mąż pomylił Eli z Lubczynem ciemno było..hehe

i pojechaliśmy,a Eli poszła na spacer..
nie mamy zdjęć z zewnątrz,bo ciemno i było..brzydki dzień bardzo..a;e myślę,że da się to nadrobić.

Opiekunowie Eli pozdrawiają.
Lubek i ja dziękujemy za fajny wieczór..jadłam pyszną czerninę!!miło spędziłam czas,na rozmowie nie tylko o ogarach-wiem,że czytacie forum-ZAPRASZAMY

tu mi się jeszcze zdjęcie zaplątało

Ach, jak CUDNIE
Nie wiem Martaimicho jak mam Ci kochana dziękować

Nareszcie po trudnych zawirowaniach, Eli ma swoich na codzień i ciepły dom .
Ach, jak cieszy to co opisałaś
Elusia przy taaakiej opiece szybko dojdzie do siebie

Nie ma sprawy Beatko

Wiem,że opiekunowie Eli chcą spróbować wystaw..od nowego roku,mają chęć na udział w polowaniach-a i tu pytanie do forumowiczów,zna ktoś Pana ,którego Opiekunowie Eli spotkali u weta,Pana kótry jest myśliwym (działa w związku kynologicznym?tak to zrozumieli) i ma ogary w tamtych stronach -pomorskie lub oddział Elbląg?chyba Pan Janicki,ale z tego co się orientuję to ten Pan ma gończe polskie.